Andrzej Pieśla

Na południowym wschodzie Rugii toczy się walka z lokalnymi planami budowy terminali importowych skroplonego gazu ziemnego. Rząd stanowy również jest sceptyczny co do planów rządowych.

„Projekt rządu federalnego we wszystkich swoich aspektach i ze swoją siłą będzie niezwykłym punktem zwrotnym dla wyspy Rugii” – napisano w środowym wspólnym oświadczeniu kilku burmistrzów gmin na Rugii. Istnieją duże wątpliwości co do „czy lokalizacja, zakres i przedsięwzięcie jako całość są proporcjonalne i uzasadnione”.

W poniedziałek Reinhard Meyer (SPD), minister gospodarki w lokalnym rządzie Maklemburgii – Pomorza Przedniego, przedstawił plany utworzenia obiektów importowych LNG u wybrzeży Rugii. Zgodnie z nią w odległości około 4,5 do 6,5 km od Sellin na południowym wschodzie Rugii mają powstać dwie platformy, na których mają być cumowane pływające terminale skroplonego gazu ziemnego czarterowane prze władze federalne. Projekt realizuje koncern energetyczny RWE. Po oficjalnie otwartym terminalu w Lubminie w połowie stycznia byłby to drugi terminal na terenie landu.

Przedstawiciele społeczności mówią o możliwych szkodach dla ekosystemu wyspy. Ich zdaniem nawet alternatywna lokalizacja na wyspie, która jest obecnie przedmiotem dyskusji, niczego nie zmieni. Meyer zaproponował miedzy innymi uwzględnienie propozycji portu Mukran na północy wyspy.

Sygnatariusze apeli sceptycznie podchodzą do konieczności budowy planowanego obiektu i powołują się na istniejące terminale w Europie. Uważają za wątpliwe jest również to, czy budowa kolejnego niemieckiego terminalu obniży ceny LNG. W rezultacie pieniądze potrzebne do budowy terminali nie są dostępne gdzie indziej. List podpisali przedstawiciele nadbałtyckich kurortów Mönchgut, Sellin, Baabe, Göhren i Binz. Lokalizacja projektu ma znaczenie o tyle, że południowo-wschodnia część Rugii ma ogromne znaczenie dla turystyki.