Sławomir Doburzyński

Finlandia leży nieco na peryferiach naszego zainteresowania regionem Morza Bałtyckiego. Tymczasem w sferze strategicznych interesów łączy nas nadspodziewanie wiele.

Ze wszystkich państw nordyckich Finlandia w największym stopniu skoncentrowana jest na uwzględnianiu kontekstu geostrategicznego i dostosowywaniu do niego swojej polityki. W fińskiej polityce bezpieczeństwa w odniesieniu do Europy Północnej, a zwłaszcza regionu Morza Bałtyckiego, głównym celem jest wspieranie stabilności, łagodzenie napięć i zapobieganie kryzysom przy użyciu wszystkich dostępnych narzędzi politycznych i dyplomatycznych. Polityka ta posiada kilka wymiarów. Podstawowym jest członkostwo Finlandii w Unii Europejskiej. Dołączenie Finlandii do wspólnoty było niemożliwe podczas zimnej wojny, ale wkrótce po upadku żelaznej kurtyny elita polityczna tego kraju zgodnie zwróciła się ku europejskiej rodzinie. W referendum z 1994 roku 57 % wyborców opowiedziało się za przyjęciem statusu państwa UE. Kontekst polityczny, w jakim znalazła się wówczas Finlandia, był dość trudny. W Finlandii panowała recesja i brakowało zaufania do krajowej polityki gospodarczej. W tym sensie przystąpienie do Unii dawało widoki na stabilizację. Istotnie, fińska gospodarka zaczęła się ożywiać mniej więcej w tym samym czasie, gdy Finlandia stała się członkiem Unii, częściowo z powodu wzrostu zaufania konsumentów i nowo uzyskanego dostępu fińskiego eksportu do szerszego rynku UE. Oprócz korzyści ekonomicznych, które pomogły przyspieszyć to ożywienie gospodarcze, członkostwo w UE stworzyło również dodatkowy bastion przeciwko postkomunistycznej i raczej niestabilnej Rosji, co dodatkowo zwiększyło popularność projektu europejskiego wśród Finów. Władimir Żyrinowski i jego Partia Liberalno-Demokratyczna sugerowali właśnie wówczas, że Finlandia powinna stać się częścią Rosji. O niuansach tej dwustronnej relacji będzie jeszcze mowa.

Młode pokolenie Finów z entuzjazmem podeszło do życiowych perspektyw, jakie zapewniała swobodna przepływu ludzi przez granice UE, a nawet poczuli rozwijającą się tożsamość europejską. Dziś Finowie powszechnie są przywiązani do idei przynależności kraju do wspólnoty i jako kraj peryferyjny są zainteresowani podkreśleniem tego związku. Postrzeganiu UE przez Finów w ostatnich latach ulega jednak zmianie. Zaczęło się to od kryzysu w strefie euro w 2009 roku, kiedy niektóre państwa członkowskie nie były w stanie spłacić długu publicznego ani dofinansować swoich mocno zadłużonych banków i stały się pariasami na garnuszku strefy euro. Krytyka sposobu radzenia sobie z kryzysem zadłużenia doprowadziła w Finlandii do głębokiego namysłu nad funkcjonowaniem UE i sposobami zarządzania nią.

Miesiąc miodowy w relacjach ze wspólnotą dobiegł końca. Powstał wręcz swego rodzaju dystans do instytucji europejskich widzianych w Finlandii jako zbyt biurokratyczne, zbyt „południowe”, obce życiu i potrzebom wielu ludzi, niedemokratyczny i zdominowany przez „wielkie siły”. W optyce przeciętnego Fina „Bruksela” została dodana wraz z Helsinkami, dużymi firmami i Szwedami do listy „elit”, które kultura popularna w Finlandii od dawna opisywała jako podejrzanie obce „prawdziwym ludziom”. Pojawiło się przekonanie, że wejście do strefy euro nie było właściwym posunięciem, a miniona dekada byłaby dla Finlandii łatwiejsza, gdyby nie dzieliła ona waluty z tak zróżnicowaną grupą innych gospodarek narodowych. Kryzys w strefie euro z 2009 roku doprowadził do dramatycznej zmiany w sposobie, w jaki fińscy obywatele i politycy dyskutowali o UE i do pojawienia się Partii Finów na scenie politycznej. W wyborach w 2011 roku zdobyła ona 39 mandatów, co uczyniło ją trzecią co do wielkości siłą parlamentarną. W 2015 roku ich poparcie nieco spadło, ale zdołali wejść do koalicyjnego rządu. Ich sukces jest wyraźnym odzwierciedleniem rosnącego sceptycyzmu fińskiego społeczeństwa wobec UE. Wokół Partii Finów popularność zdobywały projekty mówiące wręcz o tym, by Finlandia powinna poszła w ślady Wielkiej Brytanii i opuściła UE, co zyskało miano „Fixitu”.

W obrębie Unii Europejskiej i w ramach polityki bezpieczeństwa szczególne istotne znaczenie ma dla Finlandii współpraca ze Szwecją. Ma ona celu wzmocnienie stabilności całego regionu Morza Bałtyckiego oraz zdolności obronnych obu krajów. Są one połączone wspólną historią i wizją politycznej bezaliansowości – nieuczestniczenia w sojuszach militarnych. Niemniej Szwecja i Finlandia od połowy lat 90. pozostają w bliskich relacjach z NATO. Stoją na stanowisku, że ich bezpieczeństwo jest nierozerwalne i pozostaje w bezpośrednim związku z sytuacją w regionie. Strategiczną rolę na Morzu Bałtyckim odgrywają położone między Finlandią a Szwecją Wyspy Alandzkie. Zajęcie wysp (będących autonomicznym regionem Finlandii) przez wojska potencjalnego agresora spoza NATO utrudniłoby obronę terytorium Szwecji i Finlandii oraz ograniczyłoby możliwość wsparcia Finlandii przez Szwecję, równocześnie umożliwiając agresorowi blokowanie przestrzeni powietrznej i morskich szlaków komunikacyjnych, kluczowych dla scenariuszy kolektywnej obrony NATO w regionie. Na takim fundamencie od wielu lat konsekwentnie budowana jest dwustronna współpraca w sferze obronności, obejmująca m.in. ćwiczenia wszystkich rodzajów sił zbrojnych. W 2015 roku Finlandia i Szwecja podpisały porozumienia o stałej kooperacji wojskowej, w konsekwencji czego biorą wspólny udział w operacjach pokojowych, realizują projekty badawczych oraz realizują wspólne zamówienia uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Szwecja i Finlandia aktywnie zaangażowały się również w proces kształtowania bezpieczeństwa regionalnego, współtworząc unijną Wspólną Politykę Zagraniczną i Bezpieczeństwa (później – Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony).

Trzecim istotnym czynnikiem, obok współpracy z UE, Szwecją, innymi państwami nordyckimi i Stanami Zjednoczonymi, jest NATO.  W 2014 roku Finlandia i NATO podpisały umowę o wsparciu państwa-gospodarza, mającą na celu zacieśnienie współpracy. To rozwijające się partnerstwo nie wiąże się z gwarancjami bezpieczeństwa ani zobowiązaniami podobnymi do artykułu 5 Paktu. Z punktu widzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego nie bez znaczenia jest jednak fakt, że Finlandia dysponuje znaczącym przemysłem obronnym. Dominującą rolę odgrywają w nim zakłady wytwarzające przede wszystkim uzbrojenie i sprzęt dla sił lądowych. Głównym graczem na tym polu jest Patria Group (Vammas, Vehicles, Hagglunds), która produkuje niemal całe uzbrojenie i wyposażenie pododdziałów piechoty, zmechanizowanych i artylerii (w tym obrony powietrznej). Fińskie przedsiębiorstwa mają również silną pozycję na rynku ochrony balistycznej (Ballistic Protection Burgmann, Verseidag Ballistic Protection, Exote Armour, FY-Composites, Temet) i są w stanie zabezpieczyć potrzeby sił zbrojnych w zakresie szeroko pojętej elektroniki (Control Express Finland, Electro-Hill, Elektrobit, Elesco), począwszy od podzespołów uzbrojenia, również dla sił powietrznych (Insta Defence & Security) po symulatory i sprzęt szkoleniowy (Noptel). Finlandia produkuje także amunicję (NAMMO Lapua) oraz środki ochrony przeciwko broni masowego skażenia (Environics). Kraj nie posiada przemysłu lotniczego, a potencjał przemysłu stoczniowego jest mocno ograniczony. Głównymi dostawcami dla fińskiej armii pozostają USA i Szwecja.

Opublikowany w czerwcu 2016 roku rządowy raport na temat polityki zagranicznej i bezpieczeństwa podkreślał konieczność intensyfikacji współpracy międzynarodowej w obliczu szybko zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa, w szczególności przez bezprawne działania Rosji na Ukrainie. W raporcie postuluje się zacieśnienie współpracy w dziedzinie obronności z członkami UE. W dokumencie pada również zapowiedź intensyfikacji współpracy obronnej ze Szwecją, obejmującej w szerszym kontekście m.in. planowanie operacyjne z członkami NORDEFCO.

Na szczególną uwagę zasługuje wzmianka o ścisłej kooperacji ze Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w kwestii interoperacyjności sił zbrojnych i wspólnych ćwiczeń. Stosunki polityczne między Finlandią a Stanami Zjednoczonymi nigdy nie były tak bliskie, jak w ciągu ostatnich czterech lat. Finlandia żyła przez ponad dekadę bez kontaktów na najwyższym szczeblu. Teraz, za kadencji Trumpa, te relację są jednak bardzo bliskie. Jest ku temu kilka powodów. Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa w Europie uległa zmianie, a Finlandia mogła stać się ważna dla Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony, niezależnie od tego, kto jest światowym liderem, Finowie starają się podtrzymywać wielostronne relacje, a przy tym pozostają ostrożni i pragmatyczni. Finlandia jest wstrzemięźliwa z krytyką głównych mocarstw, co oczywiście przyczynia się do tego, że pozostaje z nimi w relacjach w wielu sytuacjach. Wychodzi z założenia, że najlepszym zabezpieczeniem dla tak  małego państwa jest wielostronny system stabilizacyjny.

Z perspektywy amerykańskiej Szwecja i Finlandia są przedłużeniem północno-wschodniej flanki NATO. W konsekwencji, intensyfikacja współpracy wojskowej USA z tymi państwami ma być sygnałem dla Rosji, że próby wykorzystania szwedzkiego i fińskiego terytorium do prowadzenia agresywnych działań w tym regionie napotkają amerykańską reakcję. Stany Zjednoczone zacieśniają współpracę ze Szwecją i Finlandią głównie w ramach swoich sił powietrznych i marynarki wojennej, stawiając przy tym na maksymalne wykorzystanie istniejących formatów wielostronnych ćwiczeń wojskowych w regionie: prowadzonych pod amerykańskim dowództwem (BALTOPS, Saber Strike), natowskich (BRTE) i nordyckich (Arctic Challenge, Cold Response). Rozwijane są jednak również formaty ćwiczeń dwu- i trójstronnych (FSTE, Arrow16), z wykorzystaniem amerykańskich jednostek ćwiczących w państwach bałtyckich. Analitycy oceniają, że dwustronna agenda między Finlandią a Stanami Zjednoczonymi raczej nie ulegnie poważnym zmianom, jeśli ewentualnie Joe Biden zostanie wybrany na prezydenta USA.

Finlandia jest jednym z europejskich i przede wszystkim bałtyckich kluczy do Rosji, a obecność Rosji w geopolitycznej układance jest niezbędna dla oceny fińskiej polityki i strategii. Niejednoznaczna historia relacji z Rosją pozostaje żywa i istotna współcześnie. Ze względu na strukturę przemysłu (sektor drzewno-papierniczy konsumuje 25% energii kraju) i chłodny klimat konsumpcja energii per capita jest w Finlandii dwukrotnie wyższa niż w UE. Dla Finlandii, która nie posiada znacznych zasobów ropy, gazu ani węgla, dostawy tych surowców są podstawą bezpieczeństwa energetycznego. Wszystkie paliwa kopalne są importowane, a stopień dywersyfikacji dostawców jest znikomy. Całkowity import gazu, większość ropy i węgla pochodzą z Rosji  Państwo inwestuje także w rodzimą produkcję energii jądrowej i biomasy z drewna i torfu. Dąży do zmniejszenia konsumpcji energii przez zwiększenie efektywności energetycznej. Rozwiązanie problemu uzależnienia od importu surowców z jednego kierunku ma stanowić liberalizacja i integracja rynków energii elektrycznej i gazu. Fiński model lepszego wykorzystania krajowych zasobów, jak i wspierania rozwoju i eksportu nowych technologii, jest interesujący dla innych krajów europejskich, może także znaleźć zastosowanie w Polsce.

Finlandia utrzymuje z Rosją relacje gospodarcze, ale rozumie niuanse swego bezpieczeństwa w grze globalnych graczy. Z zadowoleniem przyjęła przywrócenie niepodległości Estonii, Łotwy i Litwy. Rosja nie torpedowała zbyt energicznie tego procesu, napięcie między Wschodem i Zachodem pod koniec lat 80. nieco opadło. Stosunek Rosji do państw bałtyckich zaczął się zmieniać pod koniec lat 90. XX wieku, kiedy kwestie przystąpienia do Unii Europejskiej i NATO zdominowały planowanie polityki bezpieczeństwa krajów bałtyckich. Podejście Finlandii do bezpieczeństwa Estonii i innych krajów bałtyckich uległo znacznej zmianie w ciągu kolejnych lat. Wnioski państw bałtyckich o członkostwo w NATO były zaskoczeniem dla Finlandii, ale po zakończeniu akcesji w 2004 roku kontrowersje ustąpiły. W Finlandii uważano, że członkostwo w NATO utrwali międzynarodową pozycję tych państw mocno poparte poprzez ich przystąpienie do Unii Europejskiej w tym samym czasie. Region Morza Bałtyckiego stał się bardziej stabilny.

Finlandia była zadowolona z rozwoju swojego najbliższego sąsiedztwa. W raportach rządowych dotyczących bezpieczeństwa z 2004 i 2009 roku stwierdzono, że rozszerzenie UE i NATO, a także zmiany polityczne i gospodarcze w Rosji ustabilizowały sytuację w regionie wokół Finlandii. Niemniej, podczas gdy wiele państw zachodnich (w tym Szwecja) ograniczało wydatki na obronę i rozwijało międzynarodowe zdolności zarządzania kryzysowego, Finlandia nadal rozwijała swoje zdolności obronne. Sytuacja stała się napięta, gdy pod koniec 2013 roku na Ukrainie wybuchł kryzys, a w następnym roku Rosja zajęła Półwysep Krymski i wywołała konflikt na wschodniej Ukrainie.

Kryzys w regionie Morza Bałtyckiego nieuchronnie wpłynąłby w ten czy inny sposób na pozycję i bezpieczeństwo Finlandii. Izolacja z jej nie byłaby możliwa, a historia i geografia niewątpliwie wpłynęłyby na wybory Finlandii w czasie regionalnego kryzysu. Finlandia ma strategiczną świadomość, że musi być przygotowana na sam atak i jego różnorodne warianty. W ocenie analityków strategicznych, gdyby doszło do kryzysu w krajach bałtyckich, Finlandia wypełniłaby swoje zobowiązanie jako członka UE przede wszystkim we współpracy z NATO. Z wyjątkiem Szwecji wszystkie państwa członkowskie UE w regionie należą do NATO. Finlandia i Szwecja z pewnością koordynowałyby swoje działania w czasie kryzysu w regionie Morza Bałtyckiego.

W przypadku kryzysu dotykającego kraje bałtyckie Finlandia miałaby kilka alternatywnych kierunków działań w kontekście udzielania pomocy wojskowej (gdyby została przyznana). Mógłby bezpośrednio zaangażować się w działania wojskowe w celu odparcia ataku w krajach bałtyckich. Oczywiście neutralna  Finlandia nie zgodziłaby się na wykorzystanie swojego terytorium przez obce mocarstwo przeciwko krajowi trzeciemu. Niemniej jednak nie przeszkodziłoby to Finlandii w udzieleniu pomocy innemu krajowi lub grupie krajów, gdyby była ona w niebezpieczeństwie. Wtedy byłaby to kwestia ochrony.

Coraz bliższa współpraca Finlandii w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony ze Szwecją i NATO jest wyraźnie związana z regionem Morza Bałtyckiego i zmianami, które tam zaszły. Klauzula wzajemnej pomocy UE jest jednym z filarów wspierających fińską politykę, zarówno w kwestii bezpieczeństwa samej w Finlandii, jak i regionu. Główną ideą fińskiej polityki bezpieczeństwa pozostaje obrona zbiorowa i wzajemne udzielanie wsparcia. Tym samym Finlandia jest ważnym elementem w budowaniu wielostronnego bałtyckiego systemu bezpieczeństwa, otwartego na poszukiwanie równowagi wśród  wielu sił i interesów. To podejście odpowiadające strategicznemu interesowi Polski zainteresowanej potencjalnie wzmocnieniem znaczenia regionu w Unii Europejskiej, a także wykorzystania go jako laboratorium rozwiązywania zasadniczych europejskich dylematów geostrategicznych.

 

Wojskowa i ekonomiczna wspólnota interesów ze Szwecją

Dania czuje się w Europie coraz pewniej