Andrzej Pieśla
Radzi sobie kiepsko, choć przynajmniej nie ma kłopotu z nowymi zakażeniami. A ogród zoologiczny w Ueckermunde już tęskni za gośćmi z Polski.
Indywidualni turyści nadal nie mogą wjeżdżać do Meklemburgii – Pomorza Przedniego. Regionalny rząd odłożył na koniec miesiąca decyzję o ewentualnym złagodzeniu restrykcji. Dzieje się tak wbrew oczekiwaniom branży turystycznej i gastronomicznej. Nie obsługuje ona jednodniowych turystów z innych krajów związkowych, a jedynie zorganizowane wycieczki autokarowe. Priorytetem dla landu było w tych dniach przywrócenie nauki w szkołach, co środowiska gospodarcze przyjęły z mieszanymi uczuciami.
W Stralsundzie widać wyraźnie małą ilość autokarów i podróżujących grupowo, rzadkość stanowią goście biznesowi i konferencyjni. Na brak gości cierpią obiekty rekreacyjne, muzea czy statki wycieczkowe. W mniejszym stopniu brak jednodniowych turystów odczuwa Greifswald. Przyjmuje ich za to Hiddensee, ale wyspa ma szczególny status ze względu na swoje położenie. Według władz uzdrowiskowych, jednodniowi goście przyjeżdżają ze Stralsundu lub Rugii i mogą w ten sposób udowodnić dopełnienie obowiązku noclegu w landzie, co warunkuje możliwość pobytu. Dużej utraty dochodów w sierpniu obawia się ZOO Ueckermünde, ponieważ w poprzednich latach większość gości stanowili jednodniowi turyści z Polski. Była to nawet jednej trzecia ze 100 tysięcy osób odwiedzających je w ciągu roku. W pierwszej połowie 2020 roku liczba gości spadła już o 10 % w porównaniu z rokiem poprzednim.
Mimo wszystko codziennie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim przebywa tysiące turystów, choć według dostępnych danych nie miało to negatywnego wpływu na wzrost zakażeń. Nie notuje się ich jako następstwo funkcjonowania branży gastronomicznej czy hotelarskiej. Sektor uważa, że odbudowa zaufania turystów w następstwie nałożonych ograniczeń zajmie mu dużo czasu. Szacuje się, że w ostatnich sezonach do landu przybywało codziennie od 100 do 150 tysięcy gości z innych krajów związkowych. Przy wydatkach rzędu 30 euro dziennie i na gościa można szacować straty w przychodach w przedziale od trzech do pięciu milionów euro.