Tomasz Augustyn

Bon turystyczny da branży nieco oddechu, choć w pełni sytuacji nie ustabilizuje. Goście krajowi raczej wrócą, teraz trzeba usilnie walczyć o budowę i odbudowę pozycji na takim rynku, który stanowią Niemcy.

W czerwcu liczba wszystkich turystów w Polsce spadła o 62,7 %  relacji rok do roku. Liczba turystów krajowych zmniejszyła się o 56,9 %, w przypadku gości zagranicznych spadek wyniósł o 85,9 %. Z noclegów w turystycznych obiektach noclegowych skorzystało w tym okresie prawie 1,3 mln turystów (1,2 mln krajowych i 0,1 mln zagranicznych).

Wśród zagranicznych gości najliczniejsi byli turyści z Niemiec, którzy stanowili ok. 16 % ogółu turystów z zagranicy, tymczasem w ich ojczyźnie branża turystyczna także przeżywa kryzys. Liczba noclegów turystycznych w pierwszej połowie bieżącego roku była w Niemczech o 47,1 % niższa niż rok wcześniej, natomiast ich ceny wzrosły w najbardziej popularnych regionach nawet o 10 proc. W porównaniu z czerwcem ubiegłego roku noclegów turystycznych – włącznie z kempingami – było o 41,7 % mniej, w tym w przypadku cudzoziemców o 79,0 %, a w przypadku gości krajowych o 34,4 %.

Największym zainteresowaniem urlopowiczów w Niemczech cieszą się wybrzeża Morza Północnego i Bałtyku oraz kraina pod Alpami. W nadmorskiej strefie Meklemburgii-Pomorza Przedniego na lipiec i sierpień zarezerwowano około 80 % dostępnej bazy noclegowej. Według sondażu Towarzystwa Badania Konsumpcji (GfK), 29 % mieszkańców Niemiec nie planuje jednak w bieżącym roku żadnego urlopu. Spędzić wakacje w którymś z państw europejskich chciało tylko 17 % wszystkich ankietowanych. Kraj odczuwa też brak gości z zagranicy.

Kryzys jest mocno odczuwalny z racji skali rynku, Niemcy to obok Brytyjczyków ta nacja, której skłonność do podróżowania w istotnym stopniu napędza sektor na całym kontynencie. Jeśli nawet niemieccy emeryci przestali być synonimem wakacyjnych krezusów, to wciąż ich budżety – podobnie jak młodszych rodaków – utrzymują przy życiu miejsca pracy w turystyce w Polsce, ale także w samych Niemczech.

Na terenie Niemiec ruch turystyczny powstrzymują nakazy utrzymywania odstępu w hotelach, pensjonatach i na kempingach, ale przede wszystkim w gastronomii, co uniemożliwia wykorzystanie całości oferowanych miejsc. Branża ocenia, że 1/5 wszystkich działających w turystyce podmiotów walczy o przeżycie, są one nadal skazane na państwową pomoc. W związku z tym oczekuje przedłużenia wypłacania rekompensat za pracę w skróconym wymiarze godzin, co jest obecnie możliwe maksymalnie przez 12 miesięcy, a także przedłużenia moratorium na obowiązkowe składanie wniosków o postępowanie upadłościowe (obecnie jego wygaśnięcie przewidywane jest z końcem września). Poważnym zmartwieniem jest dla władz ratowanie gigantów, takich jak ubiegające się o rządowe wsparcie Lufthansa i TUI.

W Polsce podstawowym narzędziem walką z zapaścią turystyki jest ustawa o Polskim Bonie Turystycznym, która weszła w życie 18 lipca. Świadczenie w formie bonu turystycznego będzie przyznawane na dziecko, na które przysługuje świadczenie wychowawcze lub dodatek wychowawczy Rodzina 500 plus. Dotyczy to także dzieci, których rodzice pobierają świadczenie rodzinne za granicą i 500 plus im się nie należy. Na każde dziecko przysługuje jeden bon w wysokości 500 zł. W przypadku dziecka z niepełnosprawnością przysługuje dodatkowy bon o wartości 500 zł. Analizy serwisu Travelist.pl mówią o ty, że od początku sierpnia z użyciem bonu turystycznego zostało dokonanych blisko 40 % rezerwacji. Przy użyciu tego mechanizmu polskim rodzinom przekazano dotychczas 590 tysięcy bonów turystycznych o łącznej wartości 500 mln złotych.

Wyraźnie wzrosła liczba rezerwacji z dostawkami. Analiza serwisu stawia wniosek, że nowe świadczenie skłania tysiące Polaków do rezerwowania pobytów, na które prawdopodobnie w ogóle by się nie zdecydowali, gdyby nie wsparcie ze strony państwa. W połowie lipca blisko 60 % respondentów planowało zrealizować bon turystyczny w trakcie tegorocznych wakacji. Dane transakcyjne z pierwszych dni sierpnia pokazują jednak, że odsetek rezerwacji z bonem dokonanych na terminy wakacyjne sięga aż 90 %.

Travelist.pl uważa, że jak dotychczas najpopularniejsze wśród beneficjentów bonu jest Trójmiasto. Sześć z dziesięciu obiektów najchętniej rezerwowanych z bonem turystycznym mieści się w Gdańsku lub Sopocie. Poza tym klienci serwisu wybierają rodzinne hotele w innych częściach Wybrzeża (Niechorze, Ustka, Kołobrzeg), na Mazurach, w Szklarskiej Porębie, ale też w Krakowie, Wrocławiu czy Kazimierzu Dolnym.

W Polsce popyt na usługi turystyczny stymulowany jest świadczeniem socjalnym, w Niemczech jest on raczej powstrzymywany – z jednej strony przez ograniczenia administracyjne, z drugiej – przez obawy samych potencjalnych turystów. W obu krajach na całej sytuacji najlepiej wychodzi jednak wybrzeże Bałtyku, choć Meklemburgii-Pomorzu Przedniemu mocno doskwiera brak turystów jednodniowych. Jakby na to nie patrzeć, troska o wysoki standard usług i bezpieczeństwo sanitarne oraz intensywne docieranie z informacja i zachętą do przyjazdu dla gości z Niemiec stanowi chyba dla polskiej turystyki wciąż duże pole zarówno do ratowania bieżącego bilansu, jak i wzmacniania pozycji na po kryzysie.