Tomasz Augustyn

Czy premier Meklemburgi-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig z SPD wchodzi w rolę ministra spraw zagranicznych w kryzysie ukraińskim? Oskarża ją o to opozycja w Landtagu.

Postawa Manueli Schwesig, premier Meklemburgi-Pomorze Przedniego z ramienia SPD, budzi za Odrą spore kontrowersje. Wysłała ona za pośrednictwem wiadomości wideo życzenia urodzinowe z okazji 70-lecia Komisji Stosunków Gospodarczych Europy Wschodniej (Ostausschuss der Deutschen Wirtschaft). To organizacja lobbystyczna tradycyjnie dążąca do budowy dobrych stosunków Niemiec z Rosją. Dla Schwesig jest cennym sojusznikiem w realizacji kontrowersyjnego projektu budowy gazociągu Nord Stream 2, który rząd landu od lat w pełni wspiera. Schwesig chwali Komitet Wschodni za to, że zawsze zajmował w tej kwestii jednoznaczne stanowisko, „zwłaszcza że USA próbowały zatrzymać projekt sankcjami i groźbami sankcji”. Tym samym wypowiada zdanie przeciwne wobec m.in. kanclerza federalnego Olafa Scholza, który niedawno poddawał w wątpliwość realność wdrożenia Nord Stream 2.  Jego zdaniem projekt będzie musiał być ponownie omówiony, jeśli dojdzie do interwencji wojskowej przeciwko Ukrainie. Podobne uwagi wypowiedziała również minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z partii Zieloni nie mówiąc już o Polsce obawiającej się, że Rosja może wykorzystać rurociąg jako środek nacisku na bezpieczeństwo dostaw energii. Gazociąg jest gotowy do zaopatrywania części Europy – z pominięciem Polski i Ukrainy – w rosyjski gaz. Nadal jednak nie ma na to zgody UE.

Tymczasem w Meklemburgi-Pomorzu Przednim budzi on pozytywne odczucie, zwłaszcza w Lubminie, gdzie zlokalizowano lądowy początek Nord Stream 1, a później – po drugiej stronie portu przemysłowego – również Nord Stream 2. W rezultacie do gminy popłynęły miliony euro z tytułu podatków i opłat portowych, a także wpływów branży hotelarskiej. Budowniczy rurociągu wspiera lokalny klub sportowy, młodzieżową straż pożarną i wyposażenie  komputerowe szkół.

Wypowiedzi Manueli Schwesig o antyamerykańskim podtekście zamiast wyraźnych ostrzeżeń wobec Rosji w kryzysie ukraińskim zniesmaczyły frakcję  CDU w parlamencie landowym z siedzibą w Schwerinie. Zdaniem jej lidera Sebastiana Ehlersa ta lojalność wobec Moskwy szkodzi  Meklemburgi-Pomorzu Przedniemu. „Schwesig nie wypowiada się w interesie Niemiec, uważam za niezwykłe, że otwarcie sprzeciwia się kanclerz i ministrowi spraw zagranicznych – to wiele mówi o stanie koalicji sygnalizacji świetlnej”. Premier odpowiedziała, że chodzi jej o zaufanie i współpracę oraz rosnące wzajemne zrozumienie. Spotkania i krytyczny dialog z Rosją jej zdaniem musi być prowadzony.

Według premier w przyszłym roku w kraju odbędzie się kolejny Dzień Rosji – wydarzenie od dawna uważane jest za jednostronne forum prorosyjskie. Schwesig zaprosiła już na nie Komisję Stosunków Gospodarczych Europy Wschodniej. Rzecznik rządu landu ocenił krytykę ze strony opozycji jako „całkowicie błędną”.