Tekst został opublikowany na profilu „Szczecin znany i historyczny” w serwisie społecznościowym Facebook: https://www.facebook.com/groups/SzczecinZnany/permalink/1095188284450857/

Tomasz Kenar

W latach 1939-41 przesiedlono ok 70 tys. Niemców bałtyckich. „Powrót do ojczyzny” przesiedleńców z Łotwy i Estonii, teoretycznie dobrowolny,  odbywał się drogą morską i kończył w portach Szczecina i Gdańska.
We wspomnieniach Wernera Diecke, ostatniego kierownika zakładu opiekuńczego dla dzieci z niepełnosprawnościami umysłowymi Kückenmühler Anstalten, przeczytać możemy, iż w listopadzie 1939 r. jego niemierzyńska placówka wytypowana została do przyjęcia niemieckich przesiedleńców z Estonii i Łotwy (baltendeutche Volksgruppe). Odbywało się to w ramach wielkiej akcji Heim ins Reich, polegającej na sprowadzaniu do III Rzeszy osób pochodzenia niemieckiego, mieszkających za granicą (głównie na obszarze ZSRR) i zasiedlaniu nimi świeżo zdobytych terytoriów, m.in. w Wielkopolsce (Kraj Warty) i na Pomorzu (Gdańsk-Prusy Zachodnie). Ta druga część akcji odbywała się oczywiście kosztem wysiedlanych Polaków.
W wyniku umów podpisanych przez Niemcy z ZSRR na przełomie października i listopada 1939 r., do III Rzeszy ruszyły fale przesiedleńców z krajów bałtyckich – Łotwy i Estonii. Pierwszy etap ich, teoretycznie dobrowolnego, „powrotu do ojczyzny” odbywał się drogą morską i kończył w portach Szczecina i Gdańska. Przed wyruszeniem w dalszą podróż do miejsc destynacji, Niemcy bałtyccy lokowani byli w obozach przejściowych, tzw. Baltenlager. Jeden z nich ulokowano w Szczecinie, na terenie, likwidowanego systematycznie, zakładu opiekuńczego Kückenmühler Anstaltenktórego zabudowania znajdowały się w kwadracie obecnych ulic: Arkońskiej, Wiosny Ludów, Chopina i Wszystkich Świętych z główną osią wzdłuż ul. Broniewskiego. Pierwsi estońscy volksdeutsche przybyli tam 4 listopada 1939 r. Była to 45-osobowa grupa, złożona z mężczyzn, kobiet i dzieci, pochodzących z Tallinna (niem. Reval). Jak wspomina Werner Diecke, liczba przesiedleńców w Kückenmühle rosła z dnia na dzień, by w grudniu 1939 r. sięgnąć 120. Lokowano ich w dwóch budynkach (nr 20 i 25), przeznaczonych wcześniej dla chorych na epilepsję kobiet i mężczyzn. Pierwszy z nich znajduje się obecnie na terenie szpitala przy ul. Arkońskiej, jako oddział zakaźny, oznakowany literką „J”. Drugi stoi przy ul. Doktora Judyma i jeszcze do niedawna służył Zachodniopomorskiemu Uniwersytetowi Technologicznemu. O warunkach panujących w Baltenlager możemy dowiedzieć się ze wspomnień Ulli Johansen – estońskiej Niemki, która trafiła do analogicznego obozu w Poznaniu:
„2 listopada zeszliśmy na ląd w Szczecinie. Skierowano nas do zamienionej na obóz szkoły w Poznaniu. W klasach, wyścielonych grubą warstwą słomy, umieszczono 5-10 kobiet z dziećmi. Mężczyźni, a wśród nich mój ojciec, spali w innej części budynku. Dla dzieci była to dobra zabawa. Wieczorem leżały na słomie, bawiły się i tarzały, przeszkadzając najmłodszym w zaśnięciu. Moja młodsza siostra co wieczór płakała, ale starszym dzieciom życie wydawało się wspaniałe. Natomiast jedzenie Reichsdeutschów nie smakowało nam zupełnie.”
Jak już wspomniałem, owe Baltenlager były jedynie punktami etapowymi, z których estońscy i łotewscy volksdeutsche kierowani byli do miejsc docelowych, głównie na ziemiach polskich, wcielonych do Rzeszy w 1939 r. Łącznie w latach 1939-41 przesiedlono ok 70 tys. Niemców bałtyckich. Jeśli chodzi o ich pobyt w Kückenmühler Anstalten to można go uznać za początek „wymiany lokatorów” w tamtejszych budynkach. Od 1863 r. zamieszkiwały je chore dzieci, dla których utworzono zakład. Niestety zabrakło dla nich miejsca w nazistowskiej rzeczywistości i 25 kwietnia 1940 r. szczecińskie Prezydium Policji wydało zakaz przyjmowania nowych pacjentów i nakaz usunięcia dotychczasowych w ciągu 3 miesiącach. Owo usunięcie oznaczało najczęściej fizyczną eksterminację w ramach akcji T4. Wkrótce zabudowania Kückenmühler Anstalten zajęły oddziały SS, a w 1945 r. ulokowali się tu na krótko żołnierze radzieccy. Po wojnie obiekty Kückenmühler Anstalten, rozparcelowane zostały pomiędzy szpital oraz różne placówki naukowe i opiekuńcze.
Fragmenty wspomnień Wernera Diecke znajdują się w niepublikowanym opracowaniu Friedricha Bartelsa pt. „Kückenmühler Spuren. Die Geschichte der Kückenmühler Anstalten in Stettin”. Cytowana wypowiedź Ulli Johansen pochodzi z artykułu „Wspomnienia estońskiej Niemki”, zamieszczonego na stronie „kulturapoznan.pl” (23.07.2021).