Tomasz Augustyn

Ministrowie obrony Litwy, Łotwy i Estonii we wspólnym oświadczeniu wyrazili chęć wspólnego realizowania zakupu systemów artylerii rakietowej dla wszystkich trzech państw.

Deklaracja o współpracy w zakresie zakupu systemów artylerii rakietowej (a dokładniej –wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, ang. Multiple Launcher Rocket System, w skrócie – MLRS) została ogłoszona po spotkaniu ministrów obrony trzech państw, jakie odbyło się we wtorek 21 grudnia w Kownie. Efektem spotkania było wystosowanie wspólnego komunikatu, w którym znalazły się zapisy dotyczące realizacji polityki odstraszania i obrony krajów bałtyckich, w tym między innymi współpracy w przeciwdziałaniu zagrożeniom ze strony Rosji i Białorusi, ścisłego współdziałania z USA, jak i zabiegania o większe zaangażowanie NATO i szeroko rozumiane wzmocnienie zdolności Sojuszu (także pod kątem odpowiedniego ukształtowania Koncepcji Strategicznej, jaka będzie przyjęta w przyszłym roku w Madrycie).

Jednym z elementów porozumienia jest wspólny rozwój zdolności artylerii rakietowej. Obecnie żadne z trzech państw bałtyckich nie posiada zdolności rażenia celów przez artylerię na dystansach przekraczających donośność haubic 155 mm (ok. 30-40 lub nieco więcej km, w zależności od parametrów i amunicji), choć Estonia niedawno zamówiła izraelski system przeciwokrętowy Blue Spear. Wprowadzenie systemów artylerii rakietowej powinno jednak umożliwić zdecydowaną zmianę tej sytuacji.

Najprawdopodobniej bowiem Bałtowie zdecydują się na system M270 MLRS lub używający tej samej amunicji amerykański M142 HIMARS, bo te dwa systemy były rozmieszczane przez Stany Zjednoczone w krajach bałtyckich w ramach szeregu ćwiczeń, są też używane lub zostały zakupione przez inne kraje w regionie (choćby Polska czy Finlandia). Już istniejące pociski GMLRS zapewniają mu donośność ponad 80 km, natomiast dla rozwijanych GMLRS-ER parametr ten ma wynosić 150 km lub więcej. Z kolei pociski taktyczne ATACMS dają możliwość rażenia celów na odległościach wyższych niż 300 km, a przyszłe PrSM – nawet ponad 500 km.

Plan wspólnego pozyskania systemów artylerii rakietowej przez kraje bałtyckie stanowi więc krok do istotnego wzmocnienia sił zbrojnych Litwy, Łotwy i Estonii. To także odpowiedź na działania Moskwy, która rozmieszcza m.in. w Obwodzie Kaliningradzkim m.in. systemy Iskander, jak i artylerię rakietową dalekiego zasięgu w rodzaju zestawów BM-30 Smiercz lub nowszych Tornado-S.

Obecne porozumienie odzwierciedla decyzję podjętą na poziomie politycznym, natomiast nie musi oznaczać że wszystkie trzy kraje bałtyckie wprowadzą tego rodzaju sprzęt w jednym czasie, nie ma też ustalonego harmonogramu. Będzie to znaczny wysiłek organizacyjny, ale i finansowy. Przypomnijmy, że jeden dywizjon HIMARS, ze stosunkowo skromnym zapasem amunicji, kosztował Polskę w 2019 roku 414 mln USD. Kraje bałtyckie deklarują jednak, że zamierzają zwiększać wydatki obronne i utrzymywać je na poziomie ponad 2 proc. PKB.

Wraz ze środkami ogniowymi, państwa bałtyckie będą musiały także wypracować system rozpoznania, dowodzenia i wskazywania celów. Nie dziwi więc dążenie do współpracy w pozyskiwaniu artylerii rakietowej dalekiego zasięgu, bo da to korzyści nie tylko związane z wspólnym szkoleniem i logistyką, ale i wykorzystaniem operacyjnym tego rodzaju uzbrojenia. W warunkach geograficznych państw bałtyckich można bowiem założyć, że system artylerii rakietowej należący do jednego państwa będzie mógł razić cele wspierając wojska innego kraju. Ścisłe współdziałanie między Litwą, Łotwą i Estonią, a także krajami sojuszniczymi i partnerskimi (jak Finlandia) może być kluczowe dla zapewnienia skutecznego wykorzystania tego typu uzbrojenia.