Tekst został opublikowany w portalu Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: https://www.pism.pl/publikacje/przesilenie-dania-wobec-rosyjskiej-inwazji-na-ukraine

Veronika Jóźwiak

W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę Dania zadeklarowała zamiar wypełnienia swojego zobowiązania w NATO, by przeznaczyć na wydatki obronne 2% PKB. W związku z pogorszeniem sytuacji bezpieczeństwa chce też uzupełnić swoją politykę obronną opartą na członkostwie w Sojuszu i partnerstwie z USA o komponent unijny. Zamierza zaangażować się we wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony UE, w której dotychczas nie uczestniczyła.

Jaka była reakcja duńskiego rządu?

Premier Mette Frederiksen nazwała rosyjską napaść na Ukrainę przerażającym i niesprowokowanym aktem agresji, sprzecznym z Kartą Narodów Zjednoczonych i prawem międzynarodowym. W rozumieniu duńskiego rządu atak na Ukrainę jest atakiem na pokój w Europie i zwiastuje nową erę w podejściu do bezpieczeństwa – także w Danii. Frederiksen potępiła działania Rosji i podkreśliła znaczenie współpracy państw demokratycznych, odrzucających łamanie prawa międzynarodowego. Zapowiedziała wzmocnienie swoich sojuszy oraz „druzgocące” konsekwencje dla Rosji. Rząd zwrócił się do Folketingu o zgodę na zwiększenie wkładu Danii w zdolności militarne obrony kolektywnej NATO. W wymiarze humanitarnym rząd wspiera samorządy przyjmujące uchodźców z Ukrainy i koordynuje ich podział. Przygotowuje też ustawę dotyczącą prawa ich pobytu w Danii na specjalnych warunkach. Ponadto namawia samorządy do pozbycia się rosyjskich obligacji, a placówki naukowe i edukacyjne – do zerwania współpracy z rosyjskimi i białoruskimi podmiotami.

W jaki sposób Dania wspiera Ukrainę?

Rząd Danii już w styczniu br. podjął decyzję o przeznaczeniu 22 mln euro na pomoc Ukrainie w związku z wojną na wschodzie kraju i w obliczu dodatkowego gromadzenia się rosyjskich wojsk przy jego granicach. Premier Frederiksen na początku lutego zaznaczyła, że Dania jest gotowa wspierać Ukrainę również militarnie w przypadku rosyjskiej agresji. Taką decyzję rząd podjął 27 lutego – wysłał uzbrojenie obejmujące 2700 sztuk broni przeciwpancernej i elementy do systemu pocisków Stinger. Dania zapewniła też Ukrainie pomoc medyczną o wartości 50 mln duńskich koron (ok. 6,7 mln euro) oraz pomoc humanitarną o takiej samej wartości, dystrybuowaną przez agencje ONZ i Międzynarodowy Czerwony Krzyż.

Jakie zmiany zapoczątkowała rosyjska agresja na Ukrainę w duńskiej polityce bezpieczeństwa?

Z inicjatywy rządzących socjaldemokratów największe partie parlamentarne porozumiały się co do głównych długofalowych działań w odpowiedzi na rosyjską inwazję. Zgodnie z ich ustaleniami premier Frederiksen 6 marca ogłosiła „historyczną decyzję” przeprowadzenia 1 czerwca br. referendum w sprawie udziału Danii w unijnej wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony (WPBiO), z której – na własne życzenie – jest wyłączona od czasu ustanowienia wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przez traktat z Maastricht z 1992 r. Zapowiedziała również zwiększenie wydatków obronnych do 2% PKB do 2033 r. (z obecnego poziomu 1,44%, co oznacza wzrost budżetu obronnego o ok. 2,4 mld euro rocznie) oraz przeznaczenie 7 mld koron (ok. 940 mln euro) w następnych dwóch latach na zwiększenie gotowości obronnej i działania humanitarne. Rząd chce również uniezależnienia się od rosyjskiego gazu „jak najszybciej” – jednak bez podania konkretnego terminu wykonania takiej decyzji. Duńskie przedsiębiorstwo energetyczne Ørsted sprowadza z Rosji do 2 mln m3 gazu rocznie (na podstawie danych strony rosyjskiej) zgodnie z kontraktem zawartym z Gazpromem na lata 2011–2030. Gaz ten jest w dużej mierze odsprzedawany przez Danię wobec posiadania przez nią również złóż własnych i niskiego udziału tego surowca w łącznych dostawach energii pierwotnej (ok. 15%). Oznacza to, że uzależnienie duńskiej energetyki od rosyjskiego gazu jest niskie. Mimo to rząd nie zapowiedział zerwania kontraktu z Gazpromem przez Ørsted (państwo posiada w nim 50,1% udziałów).

Jakie znaczenie miałby dla Danii jej udział w WPBiO?

W wymiarze praktycznym oznaczałoby to uczestnictwo w unijnych decyzjach i działaniach dotyczących obrony, w których Dania jako jedyne państwo członkowskie nie bierze udziału (to wykluczenie obejmuje również sprawy zagraniczne z konsekwencjami dla obronności, nie dotyczy jednak misji i operacji cywilnych). W szerszym ujęciu taka decyzja oznaczałaby częściową rewizję jej wyjątkowego statusu w UE. Dania korzysta bowiem z wyłączeń nie tylko względem WPBiO, ale również w zakresie stosowania postanowień Traktatu o UE dotyczących przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Dania jest zatem zwolniona z uczestnictwa w unijnej polityce dotyczącej kontroli granicznej, azylu i imigracji oraz współpracy sądowej i policyjnej (jednak należy do strefy Schengen i stosuje unijne regulacje wizowe). Dodatkowo nie ma prawnego obowiązku przyjęcia wspólnej waluty. Wszystkie te derogacje mogą jednak zostać uchylone na jej wniosek. Choć w referendum z 2015 r. Duńczycy odrzucili możliwość uczestnictwa państwa w unijnej współpracy w zakresie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości, badania z października 2020 r. wskazywały – prawdopodobnie wskutek pandemii – na uznanie tej dziedziny (wraz z WPBiO) przez społeczeństwo za jedną z najbardziej korzystnych z punktu widzenia interesów Danii w UE. W obliczu wojny w bezpośrednim sąsiedztwie Unii i zachwiania systemu międzynarodowego opartego na prawie i normach powściągliwość wobec wspólnych polityk może dalej tracić na znaczeniu w duńskim postrzeganiu UE.