Tekst ukazał się na stronie polskiej wersji portalu Politico: https://wiadomosci.onet.pl/politico/generation-identity-skrajnie-prawicowa-organizacja-kryje-sie-w-polsce-przed-nadzorem/sjfld3s?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2 

Generation Identity, skrajnie prawicowe niemieckie ugrupowanie, prowadzące kampanię przeciwko „współistnieniu i przymusowemu mieszaniu ras” w Europie i mające powiązania na całym kontynencie, założyło w Polsce fundację, której celem może być ukrywanie działalności finansowej przed władzami jego własnego kraju – piszą Marta Kasztelan i Denise Hruby z POLITICO.

Generation Identity czyli Generacja Tożsamości promuje ekstremistyczną i antyimigrancką ideologię, zwaną „identytaryzmem”, która inspirowała terrorystów takich jak zamachowcy, z których jeden strzelał do ludzi w meczetach w Christchurch w Nowej Zelandii w marcu 2019 r., a inny w barze shisha w niemieckim mieście Hanau w lutym tego roku.

Niemieckie władze oficjalnie uznają grupę za ekstremistów, którzy podlegają restrykcjom finansowym zarówno w Niemczech, jak w Austrii, ale dziennikarki POLITICO ustaliły, że wysokiej rangi członkowie tej sieci utworzyli podmiot finansowy z biurem w Szczecinie. Pod polską jurysdykcją fundacja wydaje się operować jako finansowa przykrywka dla działalności grupy.

Nie jest jasne jak wykorzystywana jest gotówka przechodząca przez polską fundację. Niemiecki oddział Generation Identity (GI) nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz, ale Hajo Funke, ekspert w dziedzinie prawicowego ekstremizmu w Niemczech, mówi, że fundacja to oczywisty „unik”.

– Jeśli założyli fundację i konto bankowe w Polsce, to z pewnością liczyli na to, że niemieckie władze nie będą miały tu do nich dostępu – powiedział Funke, który bada wpływ grupy na niemiecką politykę i opinię publiczną.

Początki ruchu indentytarystycznego sięgają roku 2012. Wszystko zaczęło się od „wypowiedzenia wojny” idei „koegzystencji i wymuszonego mieszania ras” w Europie. Indentytaryzm szybko zyskał sobie popularność wśród młodych, białych prawicowych ekstremistów – głównie mężczyzn. Oddziały GI powstały wkrótce w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Czechach, Danii i na Węgrzech.

Choć żaden z tych oddziałów nigdy nie miał więcej niż kilkuset oficjalnych członków, to rozpowszechniali swoją nacjonalistyczną i antyimigrancką ideologię wśród tysięcy ludzi za pośrednictwem kont w mediach społecznościowych. Samo tylko konto niemieckiego oddziału GI – Identitäre Bewegung – obserwuje 29 tys. osób.

Dzięki głośnym, medialnym akcjom – takim jak wynajęcie statku, który miał uniemożliwiać migrantom przekraczanie Morza Śródziemnego – GI znacząco wpłynęło na debatę publiczną i stało się inspiracją dla aktów terroru.

Najgłośniejszymi z nich były atak na meczety w Christchurch w 2019 r. i ostrzelanie shisha baru w niemieckim Hanau w tym roku: obaj sprawcy cytowali ideologię GI i ich manifesty. Łącznie zabili 61 osób.

Niemiecki wywiad, Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, nazywa GI „ideologicznymi podpalaczami” i już wcześniej określał ich jako „podejrzaną” prawicową grupę ekstremistyczną. Według doniesień niemieckich mediów, w najbliższym raporcie rocznym GI zostanie oficjalnie uznane za „zweryfikowanych prawicowych ekstremistów”.

Będzie to stanowić podstawę prawną do zwiększenia nadzoru, na przykład poprzez podsłuchy lub wprowadzanie do ruchu tajnych agentów.

Wydaje się jednak, że GI znalazło sposób, aby zabezpieczyć część swojej działalności finansowej przed niemieckimi władzami. W lipcu 2018 roku Daniel Sebbin, wysoko postawiony członek GI oraz David Thomas Ratajczak założyli fundację Generation Identity Europe w Szczecinie, zaledwie 13 kilometrów od granicy z Niemcami.

Pod podanym w dokumentach adresem funkcjonuje niepozorne BIURO (taki napis dużymi literami widnieje na drzwiach). Znajduje się na drugim piętrze eleganckiego, narożnego budynku położonego w centrum miasta, w którym pomieszczenie mają apartamenty na krótkoterminowy wynajem oraz kancelarie adwokackie.

Ze statutu fundacji wynika, że jej celem jest ochrona i wspieranie „interesów organizacji patriotycznych” w Polsce i Europie poprzez warsztaty, konferencje, seminaria i współpracę z innymi grupami lub osobami fizycznymi oraz poprzez „świadczenie usług finansowych, w tym udzielanie gwarancji kredytowych, pożyczek i inwestycji kapitałowych”.

Na stronie internetowej fundacji – która aktywna była jeszcze w 2019 roku, ale później zniknęła – podano, że działa ona w Polsce, Niemczech, Austrii i Francji.

Pod tym samym adresem zarejestrowane są także co najmniej dwie inne firmy, choć żadna z nich nie podaje oficjalnych godzin pracy. Kiedy dziennikarki POLITICO odwiedziły w marcu siedzibę fundacji, drzwi były zamknięte i nikt nie reagował na dzwonek.

Fundacja wydaje się funkcjonować jako punkt zbiórki funduszy nie tylko dla członków niemieckiego GI. Także Martin Sellner – skrajnie prawicowy działacz i szef GI w Austrii, który ma zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii i cofnięto mu wizę do USA – apelował o wpłaty na konto polskiej fundacji. Zaproszenie do składania datków pojawiło się na jego koncie w serwisie Telegram i na jego kanale na YouTube, a także na kanale YouTube i stronie internetowej austriackich identytarystów.

Brenton Tarrant, zamachowiec z Christchurch, korespondował z Sellnerem i przekazał mu pieniądze na wsparcie jego działań w Austrii. Władze zamroziły później kilka kont bankowych Sellnera i przeszukały jego dom. Wcześniej, już w 2017 r., inne konta bankowe i konta PayPal związane z ruchem oraz jego członkami zostały zamknięte lub zamrożone przez firmy świadczące usługi finansowe w Niemczech i Austrii.

Niemiecki wywiad odmówił komentarza, powołując się na toczący się proces w sprawie uznania GI za grupę ekstremistyczną, ale potwierdził, że nie może bezpośrednio monitorować funkcjonowania fundacji w Polsce. Aby podjąć przeciwko fundacji działania takie jak zamrożenie konta, władze niemieckie musiałyby zwrócić się do swoich polskich odpowiedników. Polska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie udzieliła komentarza.

GI próbuje zaistnieć w Polsce od 2017 r., kiedy organizowało spotkania na temat rozwoju ruchu w warunkach lokalnych. Jego członkowie widoczni byli także na Marszach Niepodległości w Warszawie w 2017 i 2019 r., największym skrajnie prawicowym zgromadzeniu w Europie.

– Nie zapominajmy, że to politycznie umotywowani, niebezpieczni prawicowi ekstremiści – powiedział Hajo Funke o Sellnerze i jego współpracownikach. – Ci twardogłowi ideolodzy i stratedzy wykorzystają każdą okazję, która pomoże im zdobyć pieniądze i wpływy, a to może mieć miejsce także poza granicami ich krajów.

Daniel Sebbin i fundacja Generation Identity Europe nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.