Tekst został opublikowany w portalu think tanku Stiftung Wissenschaft und Politik: https://www.swp-berlin.org/en/publication/back-to-the-future-of-the-arctic

Michael Paul

Niemiecki analityk omawia perspektywy deeskalacji stosunków z Rosja w kontekście politycznego znaczenia i roli Arktyki.

Wydaje się, że dla wojny Rosji z Ukrainą nie widać perspektywy końca, strategiczna rywalizacja między Chinami a USA trwa, a rozszerzająca się współpraca wojskowa między Chinami a Rosją zwiększa wyzwania stojące przed społecznością międzynarodową. W tym kontekście Arktyka wydaje się być reliktem przeszłości, a nie „strefą pokoju”, jak opisał Michaił Gorbaczow w 1987 roku. Rzeczywiście, ta arktyczna wyjątkowość skończyła się na długo przed rozpoczęciem rosyjskiej agresji zbrojnej. Aby przywrócić choć minimalny poziom współpracy, potrzebne są nieformalne rozmowy, które mogłyby pomóc w określeniu perspektywy po zakończeniu wojny. Punktem wyjścia mogą być dwa dawne, stosunkowo niekontrowersyjne projekty: odzyskanie radioaktywnych pozostałości zimnej wojny i porozumienie mające na celu zapobieganie niezamierzonej eskalacji, czyli kolejne porozumienie w sprawie incydentów na morzu (INCSEA). Powrót do starego podejścia do kontroli zbrojeń mógłby w przyszłości utorować drogę do odnowionej współpracy w Arktyce.

Uogólniona nieufność wyparła zaufanie, które niegdyś zakotwiczało Radę Arktyczną i trudno jest stwierdzić, na jakim poziomie i za pomocą jakich środków forum można przywrócić do konstruktywnego zaangażowania. Pod rządami prezydenta Władimira Putina Rosja naruszyła lub rozwiązała wszystkie pozostałe porozumienia i fora dotyczące kontroli zbrojeń. Współpraca z Putinem budowana na zaufaniu nie jest już możliwa, a jego agresywna, neoimperialna polityka będzie miała trwałe skutki . Jednak Rosja nadal ubolewa nad utratą zaufania – jakkolwiek cynicznie może to zabrzmieć w świetle trwającej brutalności rosyjskich działań wojennych i naruszeń prawa międzynarodowego.

Przywrócenie Arktyki jako obszaru współpracy i stabilności jest długoterminowym celem wszystkich państw członkowskich Rady Arktycznej. Ich społeczności i państwa-obserwatorzy, w tym Niemcy, również prawdopodobnie się co do tego zgodzą. Nawet Moskwa wydaje się zainteresowana pewną stabilizacją, zwłaszcza po to, aby Strefa Arktyczna Federacji Rosyjskiej (AZRF) mogła funkcjonować jako narodowa baza surowcowa finansowana z inwestycji zagranicznych, a tym samym zmniejszyć rosnącą zależność od Chin. Rosja pozostaje jednak obecnie na kursie kolizyjnym z Zachodem. Działania wojenne na Ukrainie nie zakończą się w 2024 r., który pod wieloma względami będzie rokiem decydującym; w Waszyngtonie odbędzie się historyczny szczyt NATO i odbędzie się kilka wyborów, w tym listopadowe wybory prezydenckie w USA.

Aby umożliwić przyszłą współpracę, zaleca się krytyczną refleksję nad niektórymi środkami, które wydają się odpowiednie do przywrócenia zaufania do intencji i celów podmiotów arktycznych. W tym celu należy ponownie rozważyć pierwotne cele i instrumenty kontroli zbrojeń oraz zastanowić się, w jaki sposób można je zastosować w nowym środowisku bezpieczeństwa Arktyki. Dotyczy to całego spektrum, od środków budowy zaufania po kontrolę zbrojeń systemów uzbrojenia.

Arktyka: gorący punkt zmian klimatycznych i obszar możliwości politycznych

Arktyka jest dobrym punktem wyjścia do nieoficjalnych rozmów i ewentualnego wznowienia pozytywnej wymiany dyplomatycznej, między innymi ze względu na swoje położenie geograficzne z dala od obecnych geopolitycznych punktów rywalizacji chińsko-amerykańskiej oraz rosnące znaczenie zarówno dla Chin, jak i Stanów Zjednoczonych. Według kanadyjskiego politologa Roba Hueberta Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja tworzą „nowy arktyczny trójkąt strategiczny”, który w istocie determinuje potencjał konfliktu w Arktyce.

Skutki zmian klimatycznych w połączeniu ze strategiczną konkurencją tworzą toksyczną mieszankę, jeśli chodzi o współpracę między podmiotami z Arktyki. Ze względu na ciągłe ocieplenie, wolny od lodu Ocean Arktyczny prawdopodobnie w najbliższej przyszłości stanie się rzeczywistością. W tym przypadku oczekuje się, że w miesiącach letnich Ocean Arktyczny będzie pokryty przez lodu morskiego w mniej niż 15 procentach. Obecnie przewiduje się, że taki scenariusz nastąpi w połowie lat 30. XX w., podczas gdy jeszcze jakiś czas temu przewidywano, że nastąpi to dopiero w połowie lub na końcu stulecia. Dzięki tej zmianie szlaki morskie i zasoby w Arktyce wkrótce staną się bardziej dostępne. Działalność cywilna i wojskowa już rośnie, a konkurencja o dostęp i wpływy w Arktyce nasila się. Stworzyło to potrzebę ustalenia zasad regulujących zachowanie państw, uwzględniających jednocześnie relacje transnarodowe i tubylcze.

Wzrost aktywności wojskowej wymaga kontroli zbrojeń w sensie pierwotnym i kompleksowym. Oznacza to, że potencjalni przeciwnicy powinni angażować się we wszelkie formy współpracy wojskowej w celu zmniejszenia prawdopodobieństwa, skali i przemocy potencjalnego konfliktu zbrojnego, a także politycznych i ekonomicznych kosztów przygotowań do niego. W tym kontekście obecnie pojawia się pytanie, co można wykorzystać w perspektywie średnioterminowej, aby przezwyciężyć trwające napięcia i ukształtować w przyszłości wzajemnie korzystną współpracę w Arktyce. Pewien stopień współpracy z Rosją jest konieczny, aby uniknąć nieporozumień, błędnych obliczeń i wzajemnie niepożądanych zdarzeń, które mogą wystąpić w kontekście działań wojskowych. W dłuższej perspektywie stabilność jest warunkiem wstępnym zrównoważonego wykorzystania szlaków morskich i zasobów Arktyki. Państwa arktyczne będą musiały zaangażować nowych graczy, takich jak Chiny, jeśli ma być możliwa „pokojowa, stabilna, dostatnia i współpracująca Arktyka” zgodnie ze strategią Stanów Zjednoczonych wobec Arktyki .

Takie konstruktywne podejście ma obecnie niewielkie szanse powodzenia w Rosji, podobnie jak w przypadku wielu państw NATO. Kreml postrzega kolektywny Zachód jako przeciwnika, a chęć negocjacji jako słabość. W ramach NATO rosyjska wojna przeciwko Ukrainie wzmocniła spójność wewnętrzną, ale sojusz nie jest jednomyślny w kwestii tego, jak w przyszłości należy zagwarantować bezpieczeństwo przeciwko Rosji. W wielu państwach NATO panuje opinia, że ​​Rosji można przeciwstawić się jedynie z pozycji siły, co wymaga kompleksowego uzbrojenia. Inni natomiast uważają, że środki ograniczające ryzyko są rozsądne i wymagają minimalnego poziomu współpracy. Nie należy spodziewać się jednoznacznej decyzji w sprawie kierunku politycznego NATO przed tegorocznym szczytem w Waszyngtonie i wyborami prezydenckimi w USA.

Przede wszystkim konieczne jest osiągnięcie wspólnego porozumienia co do tego, jak powinny kształtować się przyszłe stosunki z Rosją po zakończeniu wojny z Ukrainą. Arktyka ma dla Rosji kluczowe znaczenie nie tylko jako narodowa baza zasobów i szlak morski, ale także jako strefa bezpieczeństwa, która gwarantuje Rosji zdolność morskiego drugiego uderzenia nuklearnego. Ze swojej strony państwa Europy Północnej, a także Stany Zjednoczone i Kanada stoją w obliczu nowych rodzajów zagrożeń militarnych, które wymagają nowatorskich koncepcji i kosztownych inwestycji w potencjał. Pojawienie się systemów broni hipersonicznej podważa dotychczasowe koncepcje, takie jak stabilność kryzysowa, co powoduje jeszcze większą presję na procesy podejmowania decyzji politycznych.

Należy zaradzić dylematowi bezpieczeństwa w Arktyce, powstrzymać budowę zdolności wojskowych oraz wprowadzić środki zapobiegania kryzysom i konfliktom. W idealnym przypadku cele te mogą służyć jako elementy składowe przyszłej architektury bezpieczeństwa. W przeciwnym razie wzmożona działalność w Arktyce – od żeglugi cywilnej po ćwiczenia wojskowe na dużą skalę – zwiększa ryzyko niezamierzonej eskalacji w wyniku nieporozumień lub błędnego postrzegania. Należy zatem nawiązać dialog na temat kwestii bezpieczeństwa wojskowego w Arktyce.

Na jakim szczeblu państwa arktyczne mogłyby wznowić dialog?

Pomimo napięć z Rosją komunikacja między państwami arktycznymi jest kontynuowana, zarówno na szczeblu oficjalnym, np. w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak i dwustronnej, o ile jest ona zapisana w porozumieniach regulujących ruch graniczny, chroniących działalność połowową oraz prowadzących poszukiwania i zobowiązania ratunkowe. Nadal aktywne są także formaty wielostronne, na przykład pomiędzy stronami Porozumienia w sprawie połowów w środkowej części Oceanu Arktycznego (CAOFA) .

Jednakże dialog dotyczący bezpieczeństwa obejmujący Moskwę i wyraźnie skupiający się na Arktyce już nie istnieje. Od czasu aneksji Krymu w 2014 roku Rosja nie uczestniczy już w dialogu dowódców wojskowych państw arktycznych (Arktycznych Szefów Obrony [ACHOD]) ani w corocznych spotkaniach Okrągłego Stołu Arktycznych Sił Bezpieczeństwa (ASFR). Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Holandia są również reprezentowane w ASFR. Inne formaty, których członkiem jest Rosja, takie jak Rada Arktyczna i Forum Arktycznej Straży Przybrzeżnej (ACGF), nie zajmują się bezpieczeństwem militarnym, podobnie jak Euroarktyczna Rada Morza Barentsa, z której Rosja wycofała się we wrześniu 2023 r. Jeszcze przed wojną eksperci powszechnie byli zgodni co do konieczności ponownego włączenia Rosji do dialogu, jednak wśród polityków i ekspertów istnieją różne opinie co do tego, jak należy tego dokonać.

Najbardziej oczywiste rozwiązanie wydaje się najmniej realne, a mianowicie rozszerzenie mandatu Rady Arktycznej na sprawy wojskowe. W rzeczywistości Rada Arktyczna charakteryzuje się wysokim stopniem instytucjonalizacji i z powodzeniem działa od ponad dwóch dekad. Przedłużenie jego mandatu wydawałoby się zatem łatwiejsze niż utworzenie zupełnie nowego formatu, ponieważ skupia on już wszystkich głównych aktorów regionalnych. Mimo to państwa członkowskie musiałyby zgodzić się na rozszerzenie mandatu Rady o kwestie bezpieczeństwa wojskowego, co zostało już odrzucone przez część członków. Choć premier Islandii Katrín Jakobsdóttir i premier Finlandii Antti Rinne opowiadali się w przeszłości za takim rozwiązaniem, inni wyrażali obawy, że może to utrudnić współpracę. Na przykład były norweski wysłannik do Arktyki Bård Ivar Svendsen zauważył w okresie szeroko zakrojonej współpracy, że dialog z Rosją w Radzie pozostawał aktywny tylko dlatego, że nie omawiano polityki bezpieczeństwa. Co więcej, w 2021 r. przewodniczący Rady Okołobiegunowej Inuitów (ICC) Alaski Jimmy Stotts odmówił zajęcia się kwestiami obronności, stwierdzając: „[nie] chcemy, aby nasz świat został opanowany problemami innych ludzi”. Konsensus w tej kwestii pozostaje zatem mało prawdopodobny.

Innym podejściem byłoby odwołanie się do już ustalonych formatów. Przykładowo na początku przewodnictwa Rosji w Radzie Arktycznej (2021–23) minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zabiegał o reaktywację dialogu między sztabami generalnymi państw arktycznych. Mając to na uwadze, ambasador Rosji ds. Arktyki Mikołaj Korczunow zadeklarował zamiar wznowienia nieformalnej wymiany pomiędzy ekspertami wojskowymi z państw arktycznych. Wojna z Ukrainą położyła kres tym pomysłom, a przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO pokazuje potrzebę alternatywnego podejścia tymczasowego, poza formatami takimi jak ACHOD i ASFR, które wykluczają Rosję.

Nawet jeśli sceptycyzm jest uzasadniony dialog z Rosją na nieformalnym, eksperckim poziomie (ścieżka 2) wydaje się rozsądny. Umożliwiłoby to przetestowanie potencjalnych podejść do środków budowy zaufania i na tej podstawie rozpoczęcie w odpowiednim czasie oficjalnych rozmów na szczeblu formalnym (ścieżka 1). Rozmowy nieformalne są instrumentem stymulującym refleksyjny dialog pomiędzy stronami konfliktu, zwłaszcza gdy dyskusje na szczeblu oficjalnym są trudne lub wręcz niemożliwe. W dzisiejszej nowej, nieufnej i konkurencyjnej rzeczywistości ważne jest przywrócenie minimalnego poziomu stabilności. Dialog między ekspertami wojskowymi ze wszystkich ośmiu państw arktycznych mógłby stanowić nowy tymczasowy format i zapoczątkować proces opracowywania środków budowy zaufania.

W tym celu Niemiecki Instytut Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa (SWP) prezentuje swoje doświadczenie w organizowaniu spotkań ścieżki 2 (nieformalnej) i ścieżki 1.5 (z urzędnikami) z przedstawicielami Rosji przed inwazją na Ukrainę. Rosja ma bardzo ograniczoną pulę ekspertów, którzy mają niewielką lub żadną wymianę zdań lub wpływ na rosyjską politykę i proces podejmowania decyzji. Od początku wojny rosyjskie środowisko eksperckie podzieliło się na kilka grup: pierwsza grupa uciekła z kraju na wygnaniu, druga grupa nadal przebywa w Rosji, ale jest odizolowana i stara się ukrywać radary, trzecia grupa robi karierę, przejmując lub naśladując retorykę Kremla. Nawet gdyby wymiana zdań z drugą grupą mogła być konstruktywna, angażując się, ci (byli) eksperci narażaliby się na skrajne ryzyko. Przesłuchania na granicach są na porządku dziennym, a ekspertów tych można łatwo uznać za zagranicznych agentów. Wiadomo również, że działalność ścieżki 2 była infiltrowana przez rosyjskie służby wywiadowcze i nawet w przypadkach, w których Moskwa wyraziła zgodę na takie rozmowy (jak np. seminaria Dialogu Sił Zbrojnych z Rosją w latach 1993–2013 organizowane przez SPR we współpracy z Federalnym Ministerstwem Obrony Niemiec) tak naprawdę nie doszło do znaczących przełomów.

Mając to na uwadze nieformalne rozmowy na temat kontroli zbrojeń i środków przejrzystości stanowią kolejną możliwą sferę zaangażowania, która niekoniecznie wymaga wzajemnego zaufania, aby odnieść sukces. Środki takie mają raczej na celu umożliwienie przewidywalnego zachowania stron, które nie ufają sobie nawzajem, oraz budowanie zaufania w perspektywie długoterminowej.

Jakie środki mogą przywrócić zaufanie?

Zaufanie zawsze wiąże się z pewnym stopniem niepewności i możliwością rozczarowania. Niemniej jednak otwiera także większe możliwości działania, ponieważ, jak to ujmuje socjolog Niklas Luhmann, „zaufanie zapewnia skuteczniejszą formę redukcji złożoności”. Ci, którzy działają pewnie, optymistycznie patrzą w przyszłość, która zawsze zawiera wiele pewnych i niepewnych wydarzeń. Racjonalnie obliczonego ryzyka nie da się wyeliminować, ale można je ograniczyć. Według Luhmanna takie punkty odniesienia mogą zatem służyć jako „odskocznia do wskoczenia w ograniczoną i ustrukturyzowaną niepewność”.

Zgodnie ze swoją Strategią Bezpieczeństwa Narodowego rząd niemiecki „popiera redukcję ryzyka strategicznego i wspieranie przewidywalności, a także utrzymanie wiarygodnych kanałów komunikacji politycznej i wojskowej w stosunkach pomiędzy NATO a Rosją. [Pozostaje] otwarta na środki wzajemnej przejrzystości, jeżeli istnieją ku temu przesłanki”. Obejmuje to rozwój nowych podejść opartych na behawioralnej kontroli zbrojeń, które mogą pomóc w zmniejszeniu napięć.

W 2023 r. ambasador Rosji w Arktyce Mikołaj Korczunow po raz kolejny wyraził chęć wszechstronnej współpracy obejmującej kwestie wojskowe, stwierdzając, że „nie da się tego wszystkiego rozwiązać w drodze dialogu, który wzmocni zaufanie”. Mimo tych nastrojów trudno będzie rozpocząć dialog w obliczu konsekwencji wojny na Ukrainie. Obecna polityka Rosji nie daje nadziei na konstruktywne rozmowy, gdyż świadoma gra nieprzewidywalnością jest jedną z taktyk manipulacyjnych Rosji, mającą na celu destabilizację zachodnich społeczeństw i instytucji. Nie powinno to jednak uniemożliwiać przygotowań i rozważań dotyczących sposobów zwiększenia bezpieczeństwa i stabilności w przyszłości.

Środki budowy zaufania (CBM) powinny definiować akceptowalne i zgodne z prawem zachowanie. Powinny one przyczyniać się do promowania przejrzystości i ograniczać ryzyko błędnej oceny, a co za tym idzie, niepożądanej eskalacji. W ten sposób można zapewnić pewien stopień stabilności kryzysowej i zaufania do intencji drugiej strony. Może to złagodzić obecny dylemat bezpieczeństwa.

CBM mogłyby na przykład skupić się na zapewnieniu przejrzystości w odniesieniu do działań wojskowych i mogłyby uwzględniać zalecenia wynikające z poprzedniego dialogu eksperckiego NATO-Rosja . Na przykład arktyczne bazy wojskowe mogłyby być przedmiotem wzajemnych wizyt. Można by utworzyć regularny pułk wizytujący i ujawnić plany ćwiczeń wojskowych. Powiadomienie z wyprzedzeniem o rosyjskich ćwiczeniach mogłoby pomóc uniknąć błędnej interpretacji. Z kolei sojusznicy z NATO mogliby informować Rosję o nieplanowanych działaniach.

Środki budowy zaufania i bezpieczeństwa (CSBM) są zakorzenione w Dokumencie wiedeńskim w sprawie CSBM. W latach 90. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) stworzyła najbardziej zaawansowany na świecie zestaw zasad dotyczących kontroli zbrojeń, weryfikacji i CBM. Obecnie wiele porozumień w ramach tego porozumienia zostało zawieszonych lub osłabionych w związku z wycofywaniem się partnerów. Zdaniem Sekretarz Generalnej OBWE Helgi Marii Schmid nie oznacza to jednak, że CSBM nie będą ponownie odgrywać istotnej roli w przyszłości, gdyż instrumenty są nadal dostępne.

Nowy dialog wymaga konstruktywnej treści w postaci odpowiednich projektów sprzyjających współpracy. W dłuższej perspektywie ważne jest opracowanie nowego zestawu (wielostronnych) zasad, które będą służyć interesom obu stron. Według zespołu autorów z Instytutu Badań nad Pokojem we Frankfurcie, aby umożliwić skuteczne zawarcie wielostronnego porozumienia muszą zostać spełnione dwa podstawowe warunki: zasady muszą być opracowane w taki sposób, aby nadawały się do rozwiązania problemów, a zainteresowane strony muszą ich przestrzegać. W związku z tym zasadnicze pytanie brzmi: w jakim stopniu zasady te będą ograniczać działania państwa, w tym działania militarne?

Potencjalne projekty współpracy

Najstarszym CSBM mającym zapobiec niezamierzonej eskalacji jest Porozumienie w sprawie incydentów na morzu (INCSEA) zawarte między USA a Związkiem Radzieckim w 1972 r. Poszczególne państwa NATO, takie jak Norwegia, kontynuowały podobne porozumienia z Rosją uwzględniając nowy rozwój technologiczny. Wszystkie zawierają podobne postanowienia, które można zakwalifikować jako CSBM. O ile dwustronne umowy INCSEA pomiędzy państwami posiadającymi siły morskie działające na całym świecie mają sens, o tyle wielostronne porozumienie INCSEA w Arktyce lub porozumienie NATO-Rosja INCSEA, które miałoby zastosowanie do wszystkich okrętów wojennych na Oceanie Arktycznym, byłoby bardziej celowe. Jak wykazało badanie RAND, w praktyce oficerom marynarki wojennej łatwiej byłoby pracować z jednym zestawem sygnałów niż z wieloma różnymi . Odzwierciedlałoby to również rozważania dotyczące podobnego porozumienia między USA i Chinami na zachodnim Pacyfiku.

Dalsze zasady postępowania, takie jak Arktyczny wojskowy kodeks postępowania , były omawiane od dawna. Jednym z możliwych modeli jest Porozumienie w sprawie połowów w środkowej części Oceanu Arktycznego, które zapewnia format negocjacji między państwami przybrzeżnymi Arktyki, czterema krajami prowadzącymi działalność połowową w Arktyce i UE. Oprócz państw arktycznych wojskowy kodeks postępowania mógłby obejmować także państwa zdolne do prowadzenia operacji wojskowych w Arktyce. Celem tego kodeksu byłoby promowanie współpracy i utrzymywanie napięć na niskim poziomie.

Wznowienie współpracy w dziedzinie energii nuklearnej z pewnością rozproszyłoby widma zimnej wojny – czy to wraki łodzi podwodnych, systemy broni nuklearnej, reaktory czy systemy usuwania prętów paliwowych – które grożą skażeniem bogatego w ryby Morza Barentsa i przyległych obszarów – aż na południe jak Norwegia – w dłuższej perspektywie z materiałami radioaktywnymi. Jest to jeden z powodów, dla których w przeszłości Oslo przejęło wiodącą rolę w sprzątaniu rosyjskich wraków i odpadów na Dalekiej Północy. Propozycja wysunięta na początku przewodnictwa Rosji w Radzie Arktycznej przewidywała odzyskanie dwóch atomowych okrętów podwodnych (K-27 na Morzu Karskim i K-159 na Morzu Barentsa) przy wsparciu finansowym UE . W przeciwnym razie łodzie podwodne nadal korodowałyby i ostatecznie uwalniały odpady radioaktywne. Poza tym badacze rosyjscy i amerykańscy przedstawili propozycje dotyczące uregulowania postępowania z cywilną energią jądrową w Arktyce; oba są kontynuacją Arktycznej Współpracy Wojskowo-Środowiskowej założonej w 1996 r. Te wspólne wysiłki miały na celu złagodzenie zagrożeń stwarzanych przez radioaktywne pozostałości rosyjskiej Floty Północnej i pośrednio przyczyniły się do powstania dzisiejszej Rady Arktycznej.

Biorąc pod uwagę, że wyrzucone materiały radioaktywne stanowią problem transgraniczny i ponadnarodowy, w Moskwie powinno być równie duże zainteresowanie sprzątaniem tych materiałów, jak w Oslo i innych stolicach Europy Północnej. Biorąc pod uwagę, że zapobieganie wyciekom ropy i ich usuwanie oraz operacje poszukiwawczo-ratownicze stanowią kwestie, których znaczenie jest niekwestionowane wśród państw arktycznych i które stworzyły istotną podstawę udanej współpracy w Arktyce, właściwe usuwanie i oczyszczanie materiałów radioaktywnych mogłoby zacząć stanowić podobną sferę współpracy.

Berlin na Dalekiej Północy

Arktyka jest wyzwaniem dla Berlina, ponieważ bezpieczeństwo musi być zapewnione na północnej flance NATO, a w przyszłości jeszcze bardziej rygorystycznie. Nowe koncepcje kontroli zbrojeń wymagają przede wszystkim przywrócenia zdolności odstraszania i obrony. Odstraszanie działa tylko wtedy, gdy jest poparte znacznymi zdolnościami obronnymi na wypadek, gdyby odstraszanie zawiodło. Rosnący od dziesięcioleci potencjał militarny Chin i Rosji musi być brany pod uwagę pod kątem ich znaczenia dla regionu Arktyki i Północnoatlantyckiego przy ustalaniu odpowiedniego wkładu w obronę sojuszu. Jedynie na podstawie takiej wspólnej perspektywy w ramach NATO można określić obiecujące działania w zakresie kontroli zbrojeń. Podobnie jak w przypadku decyzji NATO o dwutorowości zainicjowanej przez kanclerza Helmuta Schmidta w 1977 r., zarówno uzbrojenie, jak i kontrolę zbrojeń należy uznać za równie ważne, a także należy zaplanować, sfinansować i wdrożyć kompleksowy proces zbrojenia.

Nawet jeśli zainteresowanie Rosji stabilnością w Arktyce będzie rosło, wojna na Ukrainie i trwająca konfrontacja z innymi państwami arktycznymi w dalszym ciągu służą stabilizacji reżimu Putina. Czas pokaże zatem, czy Kreml jest gotowy podjąć konkretne działania mające na celu ustabilizowanie sytuacji w duchu kontroli zbrojeń i tym samym zrelatywizować przydatny dla Putina obraz przeciwności losu, czy też zamierza rozszerzyć wojnę ze względu na jej już zmobilizowaną gospodarkę wojenną.

W przypadku marynarki wojennej NATO wymagana jest wszechstronna świadomość sytuacyjna na morzu, aby lepiej wykrywać i śledzić rosyjskie działania nad, na wodzie i pod wodą. Należy zauważyć, że współpraca między chińską strażą przybrzeżną a rosyjską strażą graniczną będzie wzrastać, jak skodyfikowano w porozumieniu murmańskim z kwietnia 2023 r. Wielka Brytania przewiduje zwiększenie liczby natowskich morskich samolotów patrolowych P-8 wraz z propozycją rozszerzenia współpracy między USA, Wielką Brytanią i Norwegią, która powinna objąć także takie kraje jak Dania i Niemcy .

Ponadto cele niemieckiej marynarki wojennej na rok 2035+ muszą zostać zrealizowane jak najszybciej. Nowe fregaty F-126 powinny nadawać się nie tylko do działań w lodzie Bałtyku, ale fregaty F-127 powinny także nadawać się do działania na wodach Arktyki, podobnie jak niemiecko-norweskie okręty podwodne U212 CD. Do działania na tym obszarze należy również wyposażyć powietrzne drony obserwacyjne i rozpoznawcze dalekiego zasięgu, podobnie jak bezzałogowe pojazdy podwodne dalekiego zasięgu monitorujące krytyczną infrastrukturę morską na dnie morskim.

Niemcy rzeczywiście muszą „ nowo spojrzeć ” na Arktykę, a nowe wytyczne dotyczące niemieckiej polityki wobec Arktyki będą musiały uwzględniać zmieniające się względy bezpieczeństwa. Słusznie przyjmuje się, że rosyjska agresja na państwa bałtyckie lub na Morzu Barentsa wywołałaby wojnę z NATO. Niemniej jednak ze względu na nieobliczalne zachowanie Putina nie można wykluczyć eskalacji w Arktyce.

Przywrócenia zaufania nie widać na horyzoncie, ale w międzyczasie należy kontynuować pewien stopień współpracy w kluczowych kwestiach, tam gdzie to konieczne, podczas wojny Rosji z Ukrainą i, jeśli to możliwe, po wojnie, szczególnie w Arktyce. Podobnie jak w polityce klimatycznej, to, co dzieje się w Arktyce, nie pozostaje w Arktyce. Jednakże sposób, w jaki zakończy się agresywna wojna Rosji, będzie miał głęboki wpływ na to, czy i w jaki sposób współpraca z Rosją będzie mogła nastąpić w przyszłości.

 

Dr Michael Paul jest starszym pracownikiem w Wydziale Badań nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym w SWP.