Andrzej Pieśla

Pograniczne niemieckie powiaty obawiają się afrykańskiego pomoru świń przez przenoszonego przez dziki z Polski. Rozbudowywane są ogrodzenia przebiegające wzdłuż granicy.

Od Pomellen przez Linken aż do wyspy Uznam Usedom – zaledwie kilka metrów od pasa granicznego – ma prowadzić druciana tymczasowa bariera dla dzikich zwierząt o łącznej długości ponad 50 kilometrów. Brandenburgia zbudowała już ogrodzenia ochronne na długości ponad 120 kilometrów, a Saksonia na długości około 128 kilometrów. Liczące 40 kilometrów ogrodzenie stoi także wzdłuż autostrady ze Szczecina do Berlina. Lokalne władze zastanawiają się też, w jaki sposób można wprowadzić ochronę w prywatnych lasach i odłogach. Ponadto w Brandenburgii istnieją już plany zastąpienia ogrodzenia chronionego przed dzikimi zwierzętami mocniejszym ogrodzeniem w niektórych obszarach.

Zaraza wybuchła w marcu na fermie świń w zachodniej Polsce, prawie 80 kilometrów na wschód od granicy. Trzeba było tu zabić prawie 24 000 sztuk trzody. Kilka tygodni temu zakażonego dzika znaleziono po stronie polskiej zaledwie dziesięć kilometrów od granicy z Brandenburgią.