Tomasz Augustyn
Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Europą dla rosyjskich samolotów nie zamroziło ruchu pomiędzy Moskwą a Kaliningradem, ale życie w tej części Rosji z dnia na dzień staje się coraz bardziej uciążliwe.
Obwód Kaliningradzki jest rosyjską enklawą, która nie ma bezpośredniej łączności drogowej z Rosją. To strefa zmilitaryzowana odgrywająca bardzo ważną rolę w układance bezpieczeństwa w Europie, ale też miejsce życia około miliona mieszkańców i prowadzenia działalności gospodarczej. Z każdym dniem staje się to coraz trudniejsze.
Większość firm w regionie zależy od importu surowców, części zamiennych i sprzętu. Miejscowy biznes nerwowo obserwuje rozwijającą się sytuację polityczną i alarmujący upadek wartości rubla. Zależność Kaliningradu od importu czyni go łatwym celem sankcji gospodarczych. Fermy drobiu w regionie są w 90% zależne od jaj importowanych z Holandii i Stanów Zjednoczonych, podczas gdy sektor rolny jest w 80%zależny od importowanych nasion. Avtotor to największego producenta samochodów w regionie, zatrudnia bezpośrednio ponad 2000 osób i przyczynia się do funkcjonowania 30 000 miejsc pracy w swym otoczeniu. Firma montuje samochody dla BMW, Kia, Hyundai i firm zagranicznych. W zaistniałej sytuacji nie widać dla niej przyszłości. Firmy z branży budowlanej donoszą, że litewscy dostawcy odmawiają przyjmowania zamówień z Rosji. Podobne są doświadczenia producentów betonu, którzy stracili kontrahentów w Polsce. Takich przykładów jest więcej, zagrożona jest praktycznie cała gospodarka regionu i dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Coraz większe trudności dotyczą transportu. Import towarów do obwodu kaliningradzkiego ciężarówkami już teraz jest mocno ograniczony. W rzeczywistości, jak twierdzą lokalni biznesmeni, region znajduje się pod presją gospodarczą co najmniej od stycznia, kiedy wybuchły napięcia między Białorusią a sąsiednią Polską i Litwą w związku z kryzysem migracyjnym wzdłuż ich granic. Setki ciężarówek jadących do Kaliningradu zostały zatrzymane na granicy, a opóźnienia nigdy nie ustąpiły. Według firm transportowych sytuacja jest najlepsza na granicy rosyjsko-łotewskiej, gorzej jest na granicy litewsko-białoruskiej. Kierowcy opowiadają o kilku – kilkunastu dniach na przejściu granicznym Salcininkai-Benyakoni między Białorusią a Litwą.
Paraliżowany jest stopniowo transport morski. W odpowiedzi na zachodnie sankcje nałożone na Moskwę po jej inwazji na Ukrainę trzy największe linie kontenerowe na świecie we wtorek tymczasowo zawiesiły dostawy ładunków do i z Rosji. Wśród nich jest duński przewoźnik morski Maersk, który zawiesił przyjmowanie zleceń na transport towarów do i z portów Kaliningradu, Sankt Petersburga i Noworosyjska. Władze regionu oficjalnie nie boją się odcięcia dostaw do Kaliningradu wierząc w dobre połączenia promowe z Petersburgiem. Podkreślają, że nie tylko linie europejskie, ale także promy rosyjskie na linii Ust-Ługa – Bałtijsk mogą dostarczać towary do obwodu kaliningradzkiego. Trudno się spodziewać, by były w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby i to na zadawalających warunkach finansowych.
Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego już szykują się na spadek poziomu życia po sankcjach nałożonych na Rosję. Wzrósł nieznacznie ruch osób, które pieszo przekraczają granicę. Często są to rodziny ukraińskie. Przez granicę przechodzą osoby, które wracają z Rosji, np. studenci czy rodziny. Zamknięta granica najbardziej odbija się to na tych osobach, których związki, np. z Polską, są głębsze i wykraczają poza wypady zakupowe. Od 24 lutego do 2 marca na dwóch czynnych przejściach granicznych z obwodem oraz na kolejowym przejściu granicznym w Braniewie (ruch towarowy) odprawiono ok. 5,5 tys. podróżnych w obu kierunkach
Już wcześniej, w związku z pandemią, granica była zamknięta. W Rosji odnotowywano niedawno rekordowe liczby zachorowań od początku pandemii, w obwodzie kaliningradzkim było podobnie. Ograniczenia na wyjazd dla własnych obywateli utrzymuje Rosja, ale dodatkowym wyzwaniem jest konieczność posiadania ważnego szczepienia. W Rosji nie są dostępne szczepienia zachodnimi szczepionkami, a Unia Europejska nie uznaje rosyjskich certyfikatów covidowych, czyli np. najbardziej rozpowszechnionej w Rosji szczepionki Sputnik V.
Można też wyjechać z Kaliningradu samochodem albo kursowym autobusem do Gdańska, ale wymaga to posiadania dokumentów potwierdzających prawo pobytu w kraju UE, np. wizy studenckiej albo pozwolenia na pracę. Podobnie cudzoziemcy nie mogą przekraczać granicy lądowej, nie można już pojechać samochodem i skorzystać z drogowego przejścia granicznego.
Teoretycznie najłatwiej teraz wydostać się z Kaliningradu samolotem do Moskwy albo Petersburga, a stamtąd ewentualnie dalej. Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Europą dla rosyjskich samolotów, nie zamroziło intensywnego ruchu Rosji z Kaliningradem. Loty do Kaliningradu mogą być obsługiwane ze względu na prawną definicję narodowej przestrzeni powietrznej. Z przestrzeni międzynarodowej mogą bowiem korzystać wszystkie państwa na zasadzie równości. Teraz Zatoka Fińska – szeroka na ok. 120 km w najszerszym miejscu – jest jedynym realnym przejściem dla rosyjskich samolotów. Przed wprowadzeniem sankcji czas lotu wynosił ok. 90 minut. Teraz – nadrabiając drogi przez przestrzeń między Finlandią a Estonią – trasa wydłuża się o ok. godzinę. Loty z Kaliningradu do Moskwy wykonywane są nad Morzem Bałtyckim do obwodu leningradzkiego, zanim skręcą ostro na południe. Nowa trasa dodała około 40 minut do czasu lotu, dzięki czemu podróż jest dwugodzinna. Do tej pory ceny były stabilne, na poziomie około 2 600 rubli (22 USD) w jedną stronę. Bez interwencji rządu może to nie trwać. Wraz z wydłużeniem czasu lotów ceny biletów wzrosną – według prognoz – o 35 do 40%.
Pasażerskie połączenia kolejowe między eksklawą a resztą Rosji przechodzą przez Litwę na mocy umowy z UE z 2003 roku. Premier Litwy Ingrida Simonyte powiedziała 27 lutego, że nie są rozważane żadne zmiany w tym porozumieniu.