Branża morska potrzebuje innowacyjnych firm, a takie firmy potrzebują wsparcia i nowoczesnej infrastruktury. Tu pojawia się Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna. O tym, jak ważne jest to wsparcie dla branży i dla całego regionu rozmawiamy z jej prezesem, Przemysławem Sztanderą.

Jednym z priorytetów Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej są działania na rzecz rozwoju szeroko rozumianej gospodarki morskiej. Strefa podjęła się tzw. rewitalizacji terenów stoczniowych w Trójmieście. Jest Bałtycki Port Nowych Technologii w Gdyni, jest Wyspa Ostrów w Gdańsku.

– Ubiegły rok był ważny szczególnie dla projektu powstającego na Wyspie Ostrów. Oddaliśmy do użytku halę przemysłową nr 33 na potrzeby produkcji stoczniowej. W ramach prac wymieniono posadzkę, powiększono bramy w elewacjach szczytowych, zmodernizowano zaplecze techniczne oraz wyposażono obiekt w niezbędne media. Dzięki temu hala została przystosowana do budowy konstrukcji o długości do 90 m i szerokości 16 m. Teraz pod dachem można budować nawet średniej wielkości jednostki pływające, które potem można wodować do Kanału Kaszubskiego. Powstała też płyta montażowa o  powierzchni 10 tys. m kw. o nośności do 20 ton na m kw. Wystarczy ona do budowy wielkogabarytowych konstrukcji stalowych i kompletnych jednostek pływających o długości do 150 m. Jeśli będzie taka potrzeba, to mamy jeszcze miejsce na wybudowanie kolejnej płyty.

Infrastruktura już jest, a czy są firmy, które z niej korzystają?

– Są takie firmy i wciąż pojawiają się nowe. Na razie z infrastruktury korzysta Baltic Operator, Stocznia Gdańsk, GSG Tower, tereny dzierżawi prywatna firma Montex Shipyard, jedną z hal wynajęła też spółka Mostostal Pomorze. W wyremontowanej hali nr 26 działa też bardzo ciekawa firma Ancora, produkująca m.in. mobilne, kontenerowe stacje uzdatniania wody. Oni produkują głównie na rzecz wojsk NATO, mają jednak też bardzo atrakcyjną ofertę dla firm żeglugowych. W ciągu dwóch lat wejdzie w życie konwencja o zakazie zrzucania wód balastowych do wód otwartych. Na większości statków będą musiały być zamontowane urządzenia, które będą oczyszczały wody balastowe. Problem polega jednak na tym, że nie wystarczy oczyścić, trzeba jeszcze zbadać te wody pod względem bakteriologicznym i wirusologicznym. Niestety, nie na każdym statku da się zamontować takie urządzenia. Z pomocą przyjdzie właśnie firma Ancora, która dzięki mobilnym urządzeniom na ciągnikach z lądu lub z barek oczyści wody balastowe i je zbada. Myślą wręcz o zbudowaniu zbiorników, do których z barek wody balastowe byłby przepompowywane, oczyszczane, badane i dopiero wpuszczane do wód otwartych.

Powstałaby taka swego rodzaju oczyszczalnia?

– Tak. To mogłoby zainteresować armatorów statków. Takich innowacyjnych firm mamy więcej. Halę wynajmuje u nas też spółka z Grupy Safe, która będzie się zajmowała produkcją specjalnych burt i dennic ze szkła do jednostek wycieczkowych. To unikatowa polska technologia. Dzięki temu rozwiązaniu turyści będą mogli podziwiać rafy koralowe bez konieczności schodzenia pod wodę. Jest też u nas firma, która buduje elementy falochronów. Teraz rozmawiamy z kolejną, która będzie budowała falochron dla ważnej inwestycji, jaką jest Przekop Mierzei.

Jak widać infrastruktura na Wyspie Ostrów nie musi służyć tylko przemysłowi stoczniowemu, ale też szeroko pojętej branży morskiej.

– Oczywiście. Gospodarka morska to przecież bardzo szerokie spektrum firm o różnych kompetencjach. Choć przemysł stoczniowy jest dalej wiodący na Wyspie Ostrów, ze statków nie rezygnuje Stocznia Gdańsk. Co więcej, właśnie rozmawiamy ze stocznią prywatną, która jest zainteresowana zakupem terenów na Wyspie. Cały czas rozmawiamy z różnymi inwestorami. Pamiętajmy o tym, że jest to bardzo unikatowy teren. Nie ma u nas zbyt wiele terenów przemysłowych z dostępem do nabrzeży. Jednak Ostrów to nie wszystko. Mamy też Bałtycki Port Nowych Technologii. Tam firmy z branży, głównie stoczniowej są już od dawna. Jednak jest jeszcze miejsce dla nowych partnerów. Jest tam np. Park Konstruktorów zarządzany przez miasto Gdynia, który dysponuje wysokiej jakości powierzchniami na prototypownie. Sporo tej wolnej powierzchni tam jeszcze jest, dlatego staramy się z tą informacją docierać do potencjalnych zainteresowanych. Zwłaszcza że firmy oprócz atrakcyjnej powierzchni mogą też uzyskać obniżenie do 50 proc. rynkowej stawki najmu. Taka pomoc może być ważna szczególnie dla startupów.