Tomasz Augustyn
Miejsc w DPS-ach jest na Pomorzu Zachodnim sporo w skali kraju, ale wciąż za mało. Ich mieszkańców niedawno dziesiątkowała pandemia. Wkrótce brak rozwoju sieci placówek pomocy społecznej może wkrótce skutkować wzrostem liczby osób oczekujących na miejsca w placówkach opieki całodobowej.
Dramatyczna faza pandemii postawiła w centrum uwagi funkcjonowanie domów opieki społecznej i los ich mieszkańców. Zazwyczaj to osoby starsze i schorowane, wobec czego w sposób szczególny narażone na ryzyko infekcji. Co czwarty mieszkaniec stacjonarnych zakładów pomocy społecznej zachorował na COVID-19. Nie tylko w Polsce pandemia zbierała wśród nich bogate żniwo. Teraz medialne zainteresowanie tego rodzaju instytucjami minęło, tymczasem ich znaczenie nie maleje. Deficyty związane z niekorzystnymi trendami demograficznymi oraz nawarstwianie się problemów zdrowotnych i ekonomicznych, w tym wizja narastania zróżnicowania majątkowego oraz dostępności do opieki medycznej sprawiają, że zakładom stacjonarnym świadczącym pomoc społeczną w kolejnych latach zdecydowanie nie powinno zabrakną pracy. Pytanie raczej, czy ich samych nie zacznie na dobre brakować.
Jak wynika z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny w 2020 roku na terenie całego kraju funkcjonowało 1851 stacjonarnych zakładów pomocy społecznej. W tej liczbie 47% stanowiły domy pomocy społecznej, kolejne 22% to placówki zapewniające całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku w ramach działalności gospodarczej lub statutowej, a 16% to schroniska dla bezdomnych. Łącznie 14,8% wszystkich zakładów stanowiły rodzinne domy pomocy, środowiskowe domy samopomocy (z miejscami całodobowego pobytu), domy dla matek, noclegownie i pozostałe obiekty. Spośród wszystkich dostępnych miejsc w zakładach stacjonarnych pomocy społecznej w końcu 2020 roku 69,3% przypadało na domy pomocy społecznej, 13,1% na placówki zapewniające całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku w ramach działalności gospodarczej lub statutowej, a 12,1% na schroniska dla bezdomnych. Natomiast rodzinne domy pomocy, środowiskowe domy samopomocy (z miejscami całodobowego pobytu), domy dla matek, noclegownie i pozostałe posiadały łącznie 5,5% wszystkich miejsc
W ciągu całego 2020 roku w zakładach stacjonarnych pomocy społecznej przebywało 149,1 tys. osób, w tym 80,7 tys. to mężczyźni. W województwie zachodniopomorskim w 2020 roku w 86 placówkach dysponujących 5 900 miejscami przebywało ogółem 5 065 mieszkańców. Ponad 2 100 osób w województwie umieszczonych jest w domach pomocy społecznej, w tym ponad 600 osób w placówkach prowadzonych przez powiat koszaliński i około 550 w placówkach w Szczecinie. W przeliczeniu na 10 tys. ludności w zakładach stacjonarnych pomocy społecznej było w Polsce średnio 31,2 miejsc. W przypadku Pomorza Zachodniego wartość tego wskaźnika wynosiła 35, większe nasycenie infrastruktury miało miejsce jedynie w województwie świętokrzyskim (36,3 miejsc w przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców) oraz na Warmii i Mazurach (38,5 miejsc), a w szczególności na zdecydowanie liderującej pod tym względem Opolszczyźnie (43,8 miejsc). Największa liczba miejsc była dostępna w województwie mazowieckim, najmniejsza w województwie opolskim. Większość mieszkańców zakładów stacjonarnych pomocy społecznej to osoby starsze, które ukończyły 60 rok życia (67,2 tys.), natomiast najmniej liczną grupę stanowiły osoby w wieku 17 lat i mniej (1,6 tys.).
Miejsca w zakładach stacjonarnych pomocy społecznej na 10 tys. ludności w 2020 r.
Źródło: Główny Urząd Statystyczny
Co czwarty mieszkaniec tych zakładów (37,1 tys.) zachorował na COVID-19. Największy odsetek osób, które zachorowały, dotyczył domów pomocy społecznej, gdzie pandemia bezpośrednio dotknęła 33,9% wszystkich mieszkańców, W placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku w ramach działalności gospodarczej lub statutowej zachorowało 22,3%, w środowiskowych domach samopomocy (z miejscami całodobowego pobytu) 13,2%, rodzinnych domach pomocy 10,9%, a schroniskach dla bezdomnych 4,1% wszystkich mieszkańców tych placówek. W noclegowniach, domach dla matek oraz pozostałych odsetek mieszkańców, u których stwierdzono COVID-19 wyniósł mniej niż 2%
W Polsce występują charakterystyczne dla krajów europejskich zmiany w strukturze demograficznej. W 2035 roku udział osób w wieku poprodukcyjnym wzrośnie do 27%. Wiele z tych osób prowadzi jednoosobowo gospodarstwo domowe. Przewiduje się, że w 2030 r. ponad 53% gospodarstw będzie prowadzonych przez osoby w wieku co najmniej 65 lat. Osobie wymagającej całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, niemogącej samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu, której nie można zapewnić pomocy w postaci usług opiekuńczych, przysługuje prawo pobytu w domu pomocy społecznej. W Polsce, w takich placówkach przebywa około 0,7% osób starszych. W krajach skandynawskich wskaźnik ten jest wyższy: w Szwecji – 7,2%, Norwegii – około 5%, a w Finlandii – 3,7%. Wydatki na opiekę socjalną nad osobami starszymi w Polsce (0,25% PKB) są niższe niż w innych państwach Unii Europejskiej. Przykładowo wynoszą w: Szwecji – 2,7% PKB, Norwegii – 1,8% PKB, Finlandii – 0,8% PKB. Dla 25 państw członków Unii Europejskiej średnia kształtuje się na poziomie około 0,5% PKB. Tendencje demograficzne i uwarunkowania skutkujące wzrostem w populacji odsetka osób starszych, są identyfikowane w gminnych (miejskich) strategiach rozwiązywania problemów społecznych. Jednak gminy w niewystarczający sposób rozwijają własne systemy usług opiekuńczych, mimo że koszty z tym związane są niższe, niż koszty pobytu w DPS. Także powiaty, odpowiedzialne za utrzymanie i rozwój infrastruktury DPS o zasięgu ponadgminnym, nie rozwijają sieci tych placówek, co może skutkować, przy słabości sytemu usług środowiskowych, wzrostem liczby osób oczekujących na miejsca w placówkach opieki całodobowej.