Chiny są w ostatnich latach najbardziej ekspansywnym gospodarczo państwem świata. Zmierzają do budowy nowego ładu ekonomicznego, który obejmować będzie także kontynent europejski i znacząco wpływać na interesy i sposób funkcjonowania takich państw i społeczeństw, jak Polska. Od dłuższego czasu ten wpływ jest pogłębiany, chcąc nie chcąc uczestniczymy w modelu produkcji i konsumpcji opartym na ulokowaniu fabryk i narastającej koncentracji kapitału w Chinach (w mniejszym stopniu także w innych państwach południowo – wschodniej Azji). Kluczowa kwestia dotyczy tego, czy ten porządek będzie się utrwalał i rozwijał i czy będzie on w większym stopniu determinował pozycję i przyszłość poszczególnych krajów i całej zachodniej cywilizacji, do udziału w której się poczuwamy.

Warsztaty pracy ulokowane w Chinach jawią się w tym kontekście jako fragment większej całości. Potrzebujemy pełniejszej świadomości i pogłębionej pracy nad tym, co ekspansja Państwa Środka oznacza dla konkretnych obszarów świata, ich kultury, ekonomii i stylu życia – w tym dla Pomorza Zachodniego, Polski i Europy. Bez takiego wysiłku pozostajemy bezradni wobec dokonujących się przemian i kuszących ofert, by stopniowo zastępować związkami z Chinami ład wprowadzony po II wojnie światowej i szeroko rozumiany transatlantycki sojusz ideowy, militarny i ekonomiczny. Jak się wydaje, deficyt poważnej refleksji w tym względzie jest jednym z czynników powszechniejszej bezradności społeczeństwa Unii Europejskiej wobec redefiniowania interesów i sojuszy na globalnej scenie.

Postaramy się w tym miejscu zbierać informacje, głosy i koncepcje, które choć w pewnym stopniu zapełnia tę lukę. Rozumiemy te prace jako niezbędny wkład w definiowanie racji stanu Pomorza Zachodniego, a tym samym całego kraju. Czas najwyższy, aby ruch i praca w warsztatach nasiliły się także tu. Ta metafora nabiera dodatkowego sensu w obliczu kryzysu spowodowanego koronawirusem, gdy w Europie  zaczyna się poważnie dyskutować na temat potrzeby wycofania produkcji z Chin i odzyskania dla niej – przykładowo – rynków Europy Środkowej i Wschodniej. Kto wie, być może będzie się to odbywało za zgodą i udziałem chińskiego kapitału jako forma kompromisu i kolejny etap docierania się nowego porządku.

Możliwości jest wiele. Tak czy inaczej warto, byśmy o tej nowej, bezpośrednio nas dotyczącej rzeczywistości wiedzieli więcej i podejmowali z coraz większą rozwagą decyzje o inwestycjach, współpracy czy też formach kulturowego spotkania Zachodu ze Wschodem. Takie są reguły globalnego porządku, z jego dobrodziejstwami i mniej pozytywnymi konsekwencjami.