Tomasz Augustyn

Służba zdrowia jest chora na ciężką niewydolność kadrową. Rokowania dla niej są złe. Biorąc pod uwagę dynamikę pandemii nie ma gorszego czasu na nawarstwienie się tego rodzaju problemów.  

Pod koniec ubiegłego roku, w szczycie zachorowań związanych z epidemią koronawirusa, Szpital Wojewódzki w Szczecinie był w stanie przyjąć od ręki nawet 150 pielęgniarek w placówkach przy ulicy Arkońskiej i w Zdunowie. Doraźnie zatrudniał studentki pielęgniarstwa, co jednak nie rozwiązywało sprawy. W listopadzie tego roku sytuacja powtórzyła się w szczecińskim szpitalu tymczasowym. Na około 80 pacjentów na oddziale znajdujących się w ciężkim stanie przypadało 5 – 6 pielęgniarek na zmianie. Tu także wspierano się opiekunami medycznymi, studentami pielęgniarstwa i fizjoterapeutami. Pozyskiwanie obsady z innych placówek na zasadzie delegacji nie rozwiązuje problemu w tej konkretnej placówce, a przy tym obniża standard leczenia w szpitalu delegującym. Placówce łatwiej nawet zachęcić do pojedynczych dyżurów lekarzy, zarówno  z kadr szpitala, jak i szpitali ościennych, niż przezwyciężyć problemem braku personelu pielęgniarskiego. Dojmujący jest brak pielęgniarek anestezjologicznych, z doświadczeniem w pracy w OIOM-ie i w pracy z pacjentem w intensywnej terapii, które mogłyby pełnić dyżury w części respiratorowej. Deficyt bywa pogłębiany przez przebywanie pielęgniarek na zwolnieniach i kwarantannach.

Jak się okazuje, praca w ograniczonym obłożeniu kadrowym i przy skrajnej eksploatacji personelu nie jest szczytem dramatu. Dalsza eskalacja niewydolności prowadzi do zawieszenia działalności. Od 1 czerwca 2021 roku z powodu braku kadry medycznej w województwie zachodniopomorskim czasowo zaprzestały udzielania świadczeń zdrowotnych: Oddział Chirurgii Naczyniowej, Oddział Dermatologii  i Oddział Wenerologii  Szpitala Wojewódzkiego im. M. Kopernika w Koszalinie (do 10 października), Oddział Chorób Wewnętrznych SP ZOZ MSWiA w Koszalinie (do 31 sierpnia) oraz Oddział Chirurgii Ogólnej Szpitala Powiatowego w Pyrzycach (do 31 sierpnia). Z całą pewnością to nie ostatnie tego rodzaju przypadki.

Deficyt personelu medycznego to nie jest oczywiście zachodniopomorska specjalność, zwłaszcza pielęgniarek brakuje w całym kraju. Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych alarmuje, że gdyby już dziś z pracy zrezygnowały wszystkie pielęgniarki, które nabyły uprawnienia emerytalne, aż 280 placówek musiałoby zawiesić działalność. W województwie zachodniopomorskim w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców przypada 4,2 pielęgniarki. W Polsce ten wskaźnik wynosi 5,2, a w krajach rozwiniętych średnia to 9,4. W dodatku są one coraz starsze. Średnia wieku pielęgniarki na Pomorzu Zachodnim to 53 lata. Od 2–3 lat na emeryturę odchodzi „wyż pielęgniarski”. W zawodzie rocznie przybywa 4-5 tysięcy pielęgniarek, a odchodzi ok. 10 tysięcy. Zdaniem środowiska medycznego przyjęty w 2019 r. dokument „Polityka Wieloletnia Państwa na Rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce” traktujący  m.in. o zwiększeniu liczby pielęgniarek i położnych, powstrzymaniu emigracji zarobkowej czy też o zmotywowaniu absolwentów do podejmowania pracy w zawodzie, w istocie nie jest realizowany.

Rzadziej mówi się o tym, że problem dotyczy całego środowiska medycznego. Spośród wszystkich zawodowo czynnych lekarzy aż 12% stanowią lekarze po 70 roku życia. W kraju brakuje już od 20 do 50 tys. lekarzy. Według raportu OECD w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 2,4 lekarza, co plasuje nas na jednym z ostatnich miejsc w krajach OECD. Bardzo niepokojący jest fakt, że w ciągu 17 lat pomiędzy 2000 a 2017 roku niewiele się w tej kwestii zmieniło (ok. 3% wzrost ilości lekarzy), podczas gdy w innych krajach OECD przyrost liczby lekarzy na 1000 mieszkańców sięgał 15-30%. Według raportu Polskę cechuje niewielki odsetek obywateli pracujących w ochronie zdrowia wynoszący 6%. W krajach skandynawskich wynosi on ponad 15%, dla Europy Zachodniej 10-15%, a w krajach basenu Morza Śródziemnego około 8%. Poprawy spodziewać się nie należy, będzie raczej zdecydowanie gorzej. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie przeprowadził w ubiegłym roku badania, z których wynika, że prawie 30% lekarzy chce ograniczyć lub zmienić swoją pracę po kryzysie związanym z COVID-19. Wśród nich 9% planuje emigrację, a 6% myśli o odejściu z zawodu.

Praca po godzinach i ponad siły, wielogodzinne dyżury podkopujące zdrowie personelu medycznego i warunki pracy zniechęcają do zawodu. Obiektywnym czynnikiem zmniejszającym atrakcyjność pracy w służbie zdrowia jest również poziom wynagrodzenia kadry lekarzy specjalistów w stosunku do średniej krajowej. W 2017 roku stanowiło ono 1.4 średniej krajowej, w 2018 roku zostało podniesione do poziomu 1.6 średniej, obecnie stanowi 1.3 średniej krajowej.

Zaniedbania w kształceniu zawodowym, dotyczące zarówno liczby studentów na kierunkach medycznych, jak i możliwości pracy i specjalizowania się po ukończeniu studiów wyższych, są wieloletnie. Chętnych na studia pielęgniarskie nie brakuje. Młode absolwentki od pracy w ochronie zdrowia odstraszają nadal niskie w porównaniu z europejską średnią zarobki przy jednocześnie wysokiej odpowiedzialności za cudze zdrowie i życie. Wolą pracę lepiej płatną i związaną z mniejszą odpowiedzialnością, np. w firmach medycznych. W 2020 r. spośród około 5600 absolwentów uczelni z zarejestrowanym prawem wykonywania zawodu pielęgniarki tylko niecałe 2,5 tysiąca podjęło pracę w zawodzie Dla przykładu, w Małopolsce w 2020 r. było z ok. 600 absolwentów zatrudnienie w szpitalu znalazło tylko 200.

W województwie zachodniopomorskm istotną role odgrywa też bliskość niemieckiego rynku pracy i jego zapotrzebowanie na medyków, od dawna zaspokajane – przynajmniej w części – przez pracowników z Polski. Jego presja również będzie raczej rosła niż malała. Na razie z niepokojem możemy obserwować nie tylko bieżącą sytuację, ale też martwic się o kondycję placówek medycznych w niechybnie nadchodzącej i spodziewanej na początku wiosny kolejnej fali pandemii. Później bez zdecydowanych działań naprawczych pozostaniemy już bez pielęgniarek i z coraz większa populacja osób chorych i starszych czekających na ich pomoc.