Tomasz Augustyn
Ważna dla gospodarki Pomorza Zachodniego branża zmaga się z poważnymi problemami.
Polska branża drzewna i meblarska, która jeszcze w 2022 roku osiągała rekordowe wyniki finansowe i zatrudniała około 170 tysięcy osób, obecnie zmaga się z poważnym kryzysem. W ciągu trzech lat zatrudnienie spadło do 140 tysięcy, a przychody zaczęły maleć mimo utrzymującej się inflacji. W 2010 roku wartość przychodów sektora meblarskiego i drzewnego wynosiła po około 25 mld zł, a w 2022 roku wzrosła do 65 mld zł w każdym z nich. Sukces był możliwy dzięki stabilnym cenom surowców i niskim kosztom pracy, jednak obecnie skala działalności firm oraz ich rentowność znacząco się obniżyła. W 2024 roku rentowność producentów mebli spadła o kolejne 20%, a w segmencie drzewnym nawet o 80%. Głównymi czynnikami pogarszającymi sytuację są wysokie ceny drewna, energii elektrycznej oraz rosnące koszty pracy.
Od 2022 roku Polska ma najwyższe ceny drewna w Europie, co jest efektem zmiany polityki sprzedaży surowca przez Lasy Państwowe w 2021 roku. Pomimo korekt wprowadzonych w 2024 roku, ceny drewna pozostają niekonkurencyjne w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Droższe drewno okrągłe przekłada się na wyższe ceny płyt drewnopochodnych, co obniża konkurencyjność polskich mebli na rynkach zagranicznych. Nadmierne ceny drewna, które generują rekordowe zyski Lasów Państwowych na poziomie 700–900 mln zł rocznie, prowadzą do spadku przychodów branży, zwolnień pracowników i mniejszych wpływów podatkowych do budżetu państwa.
Dodatkowym problemem są ograniczenia w pozyskiwaniu drewna, wynikające z decyzji o wyłączeniu 20% cennych przyrodniczo obszarów leśnych z użytkowania gospodarczego. Brak konsultacji i nieprzemyślane działania doprowadziły do niedoboru niektórych gatunków drewna. Eksperci wskazują, że ochrona lasów powinna opierać się na ich przebudowie, aktywnym pozyskiwaniu drewna i sadzeniu nowych drzew, a także na obniżeniu wieku rębnego wybranych gatunków.
Na kondycję firm wpływa również wysoki koszt energii elektrycznej, choć stanowi on tylko kilka procent kosztów produkcji. Znacznie większym obciążeniem jest wzrost płacy minimalnej o 50% w ostatnich latach, który dotyka szczególnie mikrofirmy i rodzinne przedsiębiorstwa, stanowiące dużą część sektora. Właściciele coraz częściej nie są w stanie utrzymać dotychczasowych zespołów pracowników, a brak środków uniemożliwia inwestycje w automatyzację.
Firmy branży drzewno-meblarskiej stoją przed ryzykiem zwolnień grupowych, zamykania zakładów, a nawet bankructw. Poprawę sytuacji może przynieść jedynie spójna i długofalowa polityka państwa, obejmująca m.in. powołanie Rady Przemysłu Drzewno-Meblarskiego przy premierze, obniżenie cen drewna z Lasów Państwowych, transformację energetyczną w celu redukcji kosztów energii oraz dostosowanie tempa wzrostu płacy minimalnej do realnych możliwości gospodarki.
Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli, obchodząca w tym roku 30-lecie istnienia, organizuje kongres z udziałem przedstawicieli EFIC – Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Mebli. Spotkanie ma być okazją do wymiany doświadczeń i wspólnego poszukiwania rozwiązań w obliczu globalnych wyzwań, takich jak dodatkowe cła na meble z Europy wprowadzane przez USA oraz rosnący import produktów z Chin.
