Tomasz Augustyn
Choć na uregulowanych drogach wodnych susza hydrologiczna nie stanowi poważnego zagrożenia dla żeglugi, na naturalnych rzekach może wymusić ograniczenie, a nawet czasowe wstrzymanie ruchu jednostek pływających.
Susza hydrologiczna to zjawisko długotrwałego spadku poziomu wód powierzchniowych, które pojawia się, gdy przepływ w rzekach spada poniżej wartości średniego przepływu z wielolecia. Zjawisko to monitorowane jest przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Obniżony poziom wody w rzekach i jeziorach przekłada się bezpośrednio na warunki nawigacyjne i bezpieczeństwo żeglugi, zwłaszcza w szczycie sezonu turystycznego. Obecnie IMGW odnotowuje aż 173 stacje hydrologiczne, na których przepływy są niższe od średniego niskiego przepływu. Tymczasem poziomy wody na stacjach morskich – na Bałtyku, Zalewie Szczecińskim i Wiślanym – pozostają w strefie średniej.
W dorzeczu Wisły stany wody utrzymują się w strefie niskiej i średniej, z lokalnymi wyjątkami w postaci stanów wysokich, np. na Brynicy czy Supraśli. Podobna sytuacja panuje w dorzeczu Odry – tam również dominują stany niskie i średnie, z lokalnymi wzrostami na Bystrzycy i Bobrze.
Tego typu warunki mają istotne znaczenie dla żeglugi śródlądowej. Niskie stany wód przekładają się na niskie głębokości tranzytowe – czyli minimalne głębokości na danych odcinkach dróg wodnych – co może skutkować utrudnieniem lub czasowym zamknięciem ruchu żeglugowego. Dotyczy to przede wszystkim rzek o znaturalizowanym charakterze, gdzie naturalne koryta nie posiadają systemu regulacji umożliwiającego utrzymanie odpowiedniego poziomu wody.
Największa aktywność żeglugi w sezonie letnim obserwowana jest na akwenach takich jak Wielkie Jeziora Mazurskie, Kanał Elbląski z jeziorem Jeziorak, Szczeciński Węzeł Wodny z jeziorem Dąbie oraz Zbiornik Zegrzyński na Narwi. To właśnie tam trwa obecnie okres największego natężenia ruchu turystycznego i rekreacyjnego, co widoczne jest m.in. w rosnącej liczbie śluzowań. Szczególne znaczenie ma zespół śluz „Guzianka”, który umożliwia przepływ pomiędzy jeziorem Nidzkim a Bełdanami i pozostałymi akwenami mazurskimi. W szczycie sezonu wakacyjnego prognozuje się tam nawet kilkaset śluzowań dziennie, z przewidywanym spadkiem dopiero po połowie września.
Aby zapewnić bezpieczeństwo i dostępność żeglugi, Wody Polskie prowadzą regularne prace utrzymaniowe zgodnie z jednolitymi standardami, w tym oznakowują szlaki i przeprowadzają cykliczne pomiary hydrograficzne. Pozwala to na monitorowanie przebiegu trasy żeglugowej i kontrolę wysokości tranzytowej, co ma szczególne znaczenie w warunkach niskiego stanu wody. Nowo zakupione znaki nawigacyjne umożliwiają prowadzenie żeglugi również nocą – dzięki zastosowaniu materiałów odblaskowych i autonomicznego oświetlenia. Nocna żegluga możliwa jest m.in. na Wiśle w Krakowie i Warszawie, Wrocławskim Węźle Wodnym oraz na całym obszarze zarządzanym przez RZGW w Szczecinie.
Szczególnie trudne warunki żeglugowe występują na tzw. „wąskich gardłach” – lokalnych odcinkach z bardzo niską głębokością tranzytową. Tego rodzaju utrudnienia pojawiają się m.in. w środkowym biegu Wisły, na szlakach wodnych Narwi, Noteci czy Warty. Z tego względu zalecane jest regularne śledzenie komunikatów nawigacyjnych publikowanych przez Wody Polskie. W warunkach hydrologicznej suszy, aktualna informacja staje się kluczowym elementem bezpiecznego korzystania z krajowych szlaków żeglugi śródlądowej.