Tomasz Augustyn
Znów jesteśmy krok bliżej wdrożenia rozwiązań, które pozwolą na uruchomienie produkcji i przesyłu energii z morskich farm wiatrowych. To duża szansa dla polskiej energetyki, ale także impuls rozwojowy dla Pomorza Zachodniego.
W porządku środowego posiedzenia Sejmu znalazł się rządowy projekt ustawy o promowaniu energii z farm wiatrowych na morzu. Ma on zostać poddany drugiemu czytaniu. Wcześniej – we wtorek – komisja energii, klimatu i aktywów wprowadziła do niego poprawki redakcyjne. Proponowane przepisy, przyjęte w pierwszym czytaniu do dalszego procedowania bez ani jednego głosu sprzeciwu, zakładają, że w pierwszej fazie działania systemu wsparcia, będzie ono przyznawane dla morskich farm o łącznej mocy zainstalowanej 5,9 GW w drodze decyzji administracyjnej przez prezesa URE. Możliwość wejścia do tego systemu kończy się 30 czerwca 2021 r. Wynika to m. in. z wchodzącej w życie nowej dyrektywy RED II, wymagającej posiadania charakteru konkurencyjnego przez systemy wsparcia dla OZE. Mechanizm będzie wymagał jeszcze zgody KE.
W kolejnych latach – począwszy od 2025 roku, potem w roku 2027 – wsparcie będzie przyznawane w formule konkurencyjnych aukcji. Mają one doprowadzić do budowy kolejnych 5 GW mocy. Maksymalny okres wsparcia dla farm offshore przewidziano na 25 lat. W ustawie ma zostać zapisany specjalny podatek od morskich farm wiatrowych, które nie są obłożone podatkiem od nieruchomości. Podstawą opodatkowania będzie moc zainstalowana danej farmy.