Andrzej Pieśla
Netto – sieć sklepów, która w Polsce zakotwiczyła pod Szczecinem i tu ma centralę – kontynuuje ogólnokrajową ekspansję.
Netto to sieć sklepów spożywczych oferująca produkty spożywcze i przemysłowe w dyskontowych cenach. Jej właścicielem jest SallingGroup. Firma ma duński rodowód, w Danii ponad 1,5 tys. sklepów Netto, Bilka i Føtex, zarządza centrami handlowymi, a także prowadzi handel przez internet. W Niemczech ma 340 dyskontów. Sieć Netto obecna jest także w Szwecji.
W Polsce Netto działa od 1995 roku Przed rokiem górnym echem odbiło się przejęcie sklepów Tesco Poland, które posiadało 301 sklepów, 14 stacji paliw, centra dystrybucji i główną siedzibę. Ich przebrandowienie sklepów na markę Netto kosztowało ponad 750 mln zł. Łącznie SallingGroup ma obecnie w Polsce blisko 650 placówek i nowoczesne centra logistyczne koło Szczecina, Wrocławia i Starogardu Gdańskiego . Zatrudnia ponad 5,5 tys. osób. Dynamicznie się rozwija co roku otwierając nowe placówki, rozważa dalsze akwizycje sieci sklepów w Polsce. Organicznie sieć Netto w naszym kraju ma zwiększyć się w tym roku o 15 nowych sklepów.
„Skończyliśmy konwersję Tesco i patrzymy na rynek. Jeśli będą firmy, które uważamy, że są atrakcyjne i mają warunki, to oczywiście chcemy. Nasze ambicje w Polsce są długookresowe, firma Salling skupia się na rozwoju na rynku polskim. Chcemy mieć więcej sklepów na rynku polskim, nie tylko przez naszą własną ekspansję, nasz własny departament rozwoju. Jeśli widzimy na rynku atrakcyjne aktywa i osoby lub firmy, które są chętne do rozmowy, to rozważamy przejęcie innych sieci” – powiedział prezes, pytany o kolejne akwizycje w Polsce.
Siłą napędową sieci jest w dużej mierze zażarta konkurencja, ale też koniunktura. Pozycja dyskontów w Polsce od lat się wzmacnia, a pandemia sprawiła, że cieszą się jeszcze większym zainteresowaniem. Na koniec 2021 roku cztery największe sieci dyskontów – Biedronka, Aldi, Netto i Lidl – miały już 40 proc. udziałów w rynku handlu detalicznego, czyli więcej niż małoformatowe sklepy. Supermarkety, hipermarkety i dyskonty mają łącznie ponad 60 proc. udziału na rynku. Nasycenie rynku jest coraz większe. Branża widzi potencjał w małych miejscowościach, do których coraz odważniej wchodzą dyskonty spożywcze.