Andrzej Pieśla
Podmorski odcinek gazociągu Baltic Pipe może być ukończony w tym roku, jeśli pozwoli na to pogoda. W 2033 roku na Pomorzu będzie uruchomiony pierwszy blok atomowy – element elektrowni atomowej.
Podczas 23. posiedzenie Senatu RP X kadencji w dniu15 kwietnia pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski przedsatwił stanowisko Rady Ministrów w istotnych, bieżących kwestiach związanych z inwestycjami energetycznymi i bezpieczeństwem Polski w tym zakresie. Publikujemy wybrane elementy jego wystąpień.
[…] Baltic Pipe o przepustowości 10 miliardów m3 będzie gotowy w przyszłym roku – ja już teraz mówię: nie w 2022 r., tylko w przyszłym roku – dokładnie tak jak przewidzieliśmy, 1 października. To jest początek tzw. handlowego roku gazowego. Tak że tutaj nie widać żadnych zagrożeń. Rozbudowa terminala do przyjmowania skroplonego gazu jest prowadzona zgodnie z harmonogramem. Pierwszy etap będzie skończony pod koniec tego roku, drugi etap – w roku 2023. Interkonektor z Litwą i Słowacją, tj. 2 interkonektory, które budujemy, też są budowane zgodnie z przewidywanym harmonogramem, mieści się to w czasie. A więc nie widzę takich zagrożeń. Gaz jest potrzebny, bo będzie wzrastało jego zużycie w pierwszej połowie czy w środku lat dwudziestych, co będzie związane głównie z prowadzonymi w tym samym czasie inwestycjami w elektroenergetykę gazową, bo spółki energetyczne muszą te inwestycje prowadzić. Ale panujemy nad tym, równowaga między dostępnością przesyłową czy przesyłu gazu w Polsce a zapotrzebowaniem na ten gaz od strony wzrastającej elektroenergetyki będzie zachowana.
[…] 5 maja wypłynie z Rotterdamu na Bałtyk statek, który będzie układał morski odcinek tej magistrali przesyłowej. Przewidujemy, że ten odcinek morski, jeżeli nie będzie przeszkód pogodowych pod koniec roku, późną jesienią czy na początku grudnia, może być ukończony w tym roku. To jest oczywiście jeden z elementów całej tej magistrali. Te inwestycje, czyli budowa tłoczni, budowa gazociągów na terenie Polski, budowa gazociągów na terenie Danii, połączenie z norweskim systemem przesyłowym na Morzu Północnym – są realizowane zgodne z planem i harmonogramem. I tak jak powiedziałem, nie ma żadnego zagrożenia, jeżeli chodzi o koniec tej inwestycji i oddanie do użytku Baltic Pipe.
[…] Przewidujemy, że w 2033 r. pierwszy blok atomowy, czyli pierwszy element elektrowni atomowej, będzie uruchomiony i konsekwentnie przez 20 lat plan przewiduje zbudowanie 6 takich jednostek. Jest rok 2021, czyli to jest perspektywa 12 lat. To wydaje się być bardzo odległa perspektywa, ale zgadzam się, że tak naprawdę to jest niedługo. Mamy przykłady budowy elektrowni jądrowych w czasie, który my też przewidujemy. W ramach inwestycji – notabene z technologią Westinghouse realizowanej przez Koreańczyków, przez firmę koreańską w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – w ciągu podobnego czasu zbudowano 4 jednostki. Zatem to jest możliwe. Widzimy opóźnienia w Finlandii, widzimy opóźnienia we Francji. Widzimy również, że w przypadku budowanych w Stanach Zjednoczonych 2 reaktorów też były pierwotnie kłopoty, ale po przejęciu inwestycji przez inną firmę budowlaną, firmę Bechtel, od kilku lat jest ona realizowana zgodnie z harmonogramem i zgodnie z budżetem. Tak że bywa różnie. Po prostu trzeba tych inwestycji bardzo pilnować i w dodatku trzeba mieć świadomość, że budowa elektrowni jądrowej czy całej energetyki jądrowej w naszym kraju to jest perspektywa 20 lat. To jest perspektywa nie jednego rządu, nie jednego parlamentu, nie jednej kadencji Sejmu czy Senatu, tylko różnych, że tak powiem, sił politycznych w naszym kraju. Mogę powiedzieć, że, generalnie rzecz biorąc, w kwestii bezpieczeństwa energetycznego udaje nam się uniknąć bezpośrednich politycznych kontrowersji.