Andrzej Pieśla
Handlowych pustostanów przybywa. Dane z końcówki wakacji wcale nie muszą się utrzymać do końca roku. Wiele zależy od wyniku negocjacji między właścicielami nieruchomości a najemcami – dla jednych i drugich epidemia koronawirusa jest papierkiem lakmusowym w rozmowach o warunkach umowy.
W ocenie ośrodka badawczego CBRE w Szczecinie, na Górnym Śląsku i w Poznaniu najbardziej zwiększył się miastach poziom pustych lokali w obiektach handlowych pod koniec sierpnia br. w porównaniu do końcówki 2019 roku. W Szczecinie wzrósł on o 2,5 pp., na Górnym Śląsku o 1,7 pp., w Poznaniu o1,4 pp.). Więcej wolnych lokali jest też w Warszawie i Wrocławiu, ale tylko o 0,8 pp. w porównaniu do końcówki 2019 roku. Wzrosty poziomu pustostanów w obiektach handlowych w największych aglomeracjach (analizowanych jest 8 ośrodków) wahają się między 2,5 pp. a 0,8 pp. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację związaną z epidemią koronawirusa są to nieznaczne zmiany. Średni wskaźnik pustostanów, który na razie wzrósł stosunkowo nieznacznie, może jeszcze pójść w górę.
W ocenie ekspertów dane z końcówki wakacji wcale nie muszą się utrzymać do końca roku. Wiele zależy od wyniku negocjacji między właścicielami nieruchomości a najemcami – dla jednych i drugich epidemia koronawirusa jest papierkiem lakmusowym w rozmowach o warunkach umowy. Duże znaczenie dla utrzymania dobrych wyników branży miałoby też przywrócenie handlu w niedzielę. Z badania CBRE wynika, że w czerwcu br. już połowa Polaków była zdania, że centra handlowe powinny być otwarte w każdy dzień. Aktualnie ma to kilka uzasadnień. Po pierwsze, dla niektórych niedziela pozostaje jednym z nielicznych dni, kiedy mogą wybrać się na zakupy. Nie mając tej opcji, wybierają sklepy online. Po drugie, rozłożenie ruchu na siedem, zamiast sześciu dni, pozwala sprawniej dopasować się do wytycznych związanych m.in. z unikaniem tłumów i zachowywaniem odstępu między odwiedzającymi centrum handlowe.
Epidemia koronawirusa najmniej dotknęła parki handlowe oraz centra typu convenience, tu efekty epidemii są mniej widoczne. W innych obiektach nie udało się wrócić do wyników osiąganych na początku tego roku. Z analiz CBRE wynika, że wolumeny obrotów w centrach handlowych znacząco spadły w marcu i kwietniu br. w wyniku ograniczenia ich działalności. Po ponownym otwarciu, średnie obroty w maju wyniosły 60-65% wartości odnotowanych w analogicznym miesiącu poprzedniego roku, a następnie wzrosły do 75-80% w czerwcu. W kolejnych miesiącach przewidywany jest jednak dalszy stopniowy wzrost poziomu obrotów.