Tomasz Augustyn

Czekam na długofalowe, przemyślane działania, bowiem proponowane rozwiązania mogą się okazać sprzeczne z elementarnymi założeniami unijnej polityki – komentuje ekspert Instytutu Studiów Regionalnych.

Przemysław Wojnarowski, lider i ekspert Instytutu Studiów Regionalnych, na antenie Telewizji Polskiej Szczecin wziął udział w dyskusji na temat nowego programu mieszkaniowego ogłoszonego przez rząd – „Pierwsze klucze”. Ma on wejść w życie w drugiej połowie 2025 roku i jest skierowany do osób nigdy wcześniej nieposiadających własnego mieszkania ani domu. Program jest częścią szerszej strategii mieszkaniowej „Klucz do mieszkania” i umożliwia uzyskanie dopłat do kredytów hipotecznych oraz wsparcie przy zakupie nieruchomości na rynku wtórnym lub budowie domu metodą gospodarczą.

Aby skorzystać z programu osoba wnioskująca nigdy wcześniej nie mogła posiadać mieszkania ani domu – ani w formie własności, ani na zasadach współwłasności przekraczającej 50% udziałów (np. spadek, darowizna). Ponadto zakupione mieszkanie lub dom muszą pochodzić z rynku wtórnego – program nie obejmuje nieruchomości od deweloperów, muszą być użytkowane od co najmniej 5 lat, a sprzedający powinien posiadać nieruchomość przez minimum 3 lata. Dofinansowanie obejmuje wyłącznie kredyty hipoteczne lub kredyty konsumenckie na pokrycie kosztów partycypacji w społecznych inicjatywach mieszkaniowych (SIM) lub towarzystwach budownictwa społecznego (TBS). Program jest skierowany do gospodarstw domowych o określonych dochodach, zgodnych z ustalonymi limitami dochodowymi.

– Nie jestem radykalnie przeciwny temu rozwiązaniu – stwierdził w dyskusji Przemysław Wojnarowski. – To naturalne, że po latach narzucanej równości i ograniczeniach Polacy dążą do posiadania własności i mieszkanie jest czymś takim. Od rozwiązań dla rynku nieruchomości oczekuję przede wszystkim ich długoterminowego charakteru, podobnie jak ma to miejsce w Niemczech.

Jego zdaniem optymalny program powinien wspierać przedsiębiorczych, ale też przeciwdziałać powiększaniu się dysproporcji majątkowych w obszarze społeczeństwa.

– Rynek potrzebuje przede wszystkim spokoju, więc jeśli już ma być wprowadzony jakiś program to chyba dobrze, żeby miał taki okrojony charakter, ograniczony jedyne do rynku wtórnego. Przy cykliczności rynku nieruchomości trudno jest określić wpływ inwestycji sprzed dwóch – trzech lat na obecną sytuację. Do tego od pewnego czasu kształtują go tak ważne, wcześniej nie uwzględniane czynniki, jak wojna czy epidemia. Uważam jednak, że nowy program nie wpłynie na ceny nieruchomości w Polsce, także z racji uwarunkowań zewnętrznych – powiedział Przemysław Wojnarowski.

Wskazał także na jeden z kluczowych deficytów nowej regulacji: – Każdy z wprowadzanych n rynek programów w jego trakcie był modyfikowany. Tutaj też bym się tego spodziewał. W obecnej postaci jest on niespójny z unijną tendencją do uzyskiwania neutralności energetycznej. Za jakiś czas nabywcy mieszkań będą zmuszeni do inwestycji termomodernizacyjnych.

Uczestnicy dyskusji zauważyli, że ustawa ma wyraźny rys antydeweloperski i ma przeciwdziałać tzw. flipingowi. W zbyt małym stopniu  działa sektor budownictw społecznego. – Żałuję bardzo, że po transformacji nastąpiła nadmierna wyprzedaż majątku komunalnego. Gminy ze znacznym zasobem mieszkaniowym byłyby ważnym czynnikiem stabilizującym rynek – powiedział Przemysław Wojnarowski.

Zapis całej rozmowy dostępny jest w tym miejscu: https://szczecin.tvp.pl/85137359/debata-ekspertow-na-temat-projektu-pierwsze-klucze-w-niedzialkowskiego-24a-nowy-odcinek