Pierwszy kwartał tego roku przyniósł okazał się trudny dla portów w Szczecinie i Świnoujściu. Odnotowały one wynoszący 7 % spadek przeładunków w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłego roku. Na plus trzeba zaliczyć wzrost przeładunku zbóż, kontenerów i paliw. Na pocieszenie zapowiadane są inwestycje, których wartość do 2027 roku ma przekroczyć miliard złotych.
Okres ten okazał się z kolei rekordowy dla przeładunków zbóż w obu portach, przeładowano ich o prawie 100 proc. więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku.
Zapotrzebowanie na zboża występuje na całym świecie, podczas gdy podaż znacząco skurczyła się na skutek ubiegłorocznych pożarów w Australii, stąd rekordy bije eksport polskiej pszenicy. Kwartał na plusie zakończyły także przeładunki kontenerów, których obsłużono o blisko 33 % więcej, niż przed rokiem oraz paliwa, których obsłużono więcej o 7,7 %. Pozostałe grupy towarowe takie, jak węgiel, ruda, inne masowe oraz drobnica kończą kwartał na minusie. Łącznie po pierwszych trzech miesiącach w obu portach zarejestrowano spadek przeładunków o 7 %.
Ogółem wyniki nie wyglądają imponująco na tle pierwszego kwartału ubiegłego roku, który był bardzo dobry dla portów w Szczecinie i Świnoujściu. Odnotowały one wówczas wzrost przeładunków o blisko 8 % wobec analogicznego okresu w 2018 roku.
Na pocieszenie zarząd firmy obiecuje inwestycje, których wartość do 2027 roku ma przekroczyć miliard złotych. Zapowiadana jest między innymi budowa głębokowodnego terminalu kontenerowego w porcie zewnętrznym w Świnoujściu. Przewidywana roczna zdolność przeładunkowa terminalu to około 2 mln TEU.