Tomasz Augustyn

Wszystkie kraje regionu Morza Bałtyckiego podejmują bezprecedensowe wysiłki na rzecz wzmocnienia potencjału obronnego.

To konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę i długotrwałej polityki Kremla wyrażającej się w eskalacji napięcia w regionie, ale także przyspieszenie trwających w poszczególnych państwach wysiłków modernizacyjnych. W konsekwencji Rosja doprowadziła nie tylko do konsolidacji politycznej i mobilizacji społeczeństw państw bałtyckich, ale też skłoniła je do wymiernych, daleko idących zmian w wielkości i jakości uzbrojenia. Specjalizacja tego sprzętu oraz zróżnicowanie uzyskiwanych na nowo zdolności bojowych diametralnie zmieniają architekturę bezpieczeństwa w regionie.

Ministrowie obrony Estonii i Łotwy podpisali w tym tygodniu z niemiecką firmą Diehl Defence umowę na zakup systemów przeciwlotniczych średniego zasięgu IRIS-T SLM. System IRIS-T SLM został zaprojektowany do zwalczania załogowych i bezzałogowych statków powietrznych, rakiet manewrujących, systemów broni kierowanej i niektórych typów rakiet balistycznych. Jest w stanie razić kilka celów jednocześnie i neutralizować zagrożenia z odległości do 40 kilometrów i wysokości do 20 kilometrów. Części systemu są mobilne i można je szybko przenosić, ponieważ są montowane na ciężarówkach. Jedna wyrzutnia systemu może przenosić do ośmiu rakiet.

Zamówienie o wartości 400 mln euro jest największym kontraktem obronnym w historii niepodległej Estonii. W czerwcu ubiegłego roku podczas szczytu NATO w Madrycie oba państwa podpisały list intencyjny w sprawie wspólnych zakupów systemów obrony powietrznej średniego zasięgu. Miesiąc później podpisano porozumienie o rozpoczęciu wspólnych zakupów. Rząd estoński wygospodarował środki na zakup systemów obrony powietrznej średniego zasięgu we wrześniu 2022 roku.

Rekordowy wzrost nakładów na obronność w budżecie na 2024 rok ogłosił w tych dniach także rząd Szwecji. Budżet szwedzkich sił zbrojnych ma w 2024 roku wynieść 119 mld koron (ok. 46 mld zł), oznacza to największy w historii wzrost o 27 mld koron (28 proc.) względem 2023 roku, co pozwoli na osiągnięcie wydatków na ten cel na wymaganym przez NATO poziomu 2 proc. PKB. Kontynuowane będą inwestycje w uzbrojenie, m.in. systemy artyleryjskie, samoloty transportowe, okręty oraz dalszy rozwój i produkcję samolotów Gripen JAS 39E oraz łodzi podwodnej Blekinge. Wyższy budżet obronny ma też zostać przeznaczony na zwiększenie liczby zawodowej kadry, poborowych oraz poprawę zdolności wywiadowczych. Na składkę członkowską NATO ma zostać zarezerwowane 700 mln koron. Siły zbrojne przygotowują się również do wysłania 250 oficerów do struktur Sojuszu.

Dania zadeklarowała w maju, że do 2030 roku zamierza osiągnąć ten cel NATO cel, jakim jest wydawanie co najmniej 2 proc. PKB na obronność (dotychczas pochłaniały one 1,38 proc. PKB kraju). Oznacza to przeznaczenie na zbrojenia ok. 143 miliardy koron (ok. 87 miliardów złotych) w ciągu najbliższych 10 lat. W 2024 roku w Danii inwestycje w personel, infrastrukturę oraz sprzęt wojskowy mają osiągnąć poziom 6,9 mld koron (4,19 mld zł), a w 2033 roku – 19,2 mld koron (11,67 mld zł). Dodatkowe fundusze na obronność mają częściowo pochodzić ze środków uzyskanych z tytułu zniesienia wolnego od pracy dnia w święto Store Bededag (Wielki Dzień Modlitwy), przypadające w czwarty piątek po Wielkanocy. Oszczędności z tytułu likwidacji długiego weekendu mają wynieść 3 mld koron (1,82 mld zł) rocznie.

W grudniu 2022 roku rząd Finlandii zapowiedział, że planuje wydać rekordową kwotę na zbrojenia. Chodzi o dwukrotność kwot asygnowanych w poprzednich latach. Jeszcze w 2020 r. na siły zbrojne fiński rząd planował przeznaczać ok. 3 mld euro. Obecnie – jak wynika z zestawienia budżetowego na 2023 r. – wydatki na obronność w perspektywie kilku kolejnych lat będą na łącznym poziomie ok. 6 mld euro. Wartość zamówień oraz szybkość podejmowanych decyzji poza atakiem Rosji na Ukrainę wynika z wcześniej podjętej decyzji (pod koniec 2021 r.) o zakupie 64 amerykańskich myśliwców wielozadaniowych F-35. Jest to największe w historii kraju zamówienie zbrojeniowym (ponad 8 mld euro; rocznie ok. 1,5 mld euro wydatków). Wydatki Finlandii na obronność w relacji do PKB biorąc pod uwagę ostatnie plany przekroczą wyraźnie granicę 2 procent.

Pod koniec ubiegłego roku poinformowano o kilku dużych zamówieniach zbrojeniowych dotyczących systemów rakietowych dalekiego zasięgu, obrony przeciwpancernej czy lotniczej. Od USA, za ponad 300 mln dolarów Finlandia zamawia pociski rakietowe powietrze-powietrze (Sidewinder AIM-9X Block II) oraz kierowane bomby szybujące powietrze-ziemia (AGM-154 JSOW), które dozbroją będące obecnie na wyposażeniu Fińskich Sił Powietrznych myśliwce F/A-18 Hornet. Ze stroną amerykańską negocjowana jest jeszcze dostawa pocisków do wyrzutni rakiet. Fińskie wojska lądowe posiadają obecnie 28 gąsienicowych wyrzutni M270 (poprzedników wyrzutni Himars). Wartość zamówienia może opiewać na ok. 0,5 mld euro. W Izraelu, za ok. 300 mln euro siły zbrojne zamawiają przeciwpancerne pociski rakietowe dalekiego zasięgu Spike oraz pociski do lekkich wyrzutni rakietowych kalibru 122 mm. Za ponad 75 mln euro w szwedzkim koncernie Saab zamówione zostaną dla oddziałów obrony przeciwlotniczej pociski Bolide używane w systemie przenośnych wyrzutni ITO 05/05M. Z kolei siły artyleryjskie otrzymają w ramach zamówienia z Korei Płd. kolejne 38 haubic samobieżnych K9 kalibru 155 mm, zwiększając krajowy stan wyposażenia tego typu dział do 96. Wartość zakupu to ponad 130 mln euro. Dla potrzeb marynarki wojennej wspólnie ze Szwecją w koncernie BEA Systems Bofors zamówiona zostanie także amunicja do okrętowych systemów artyleryjskich kalibru 57 mm. W tego samego rodzaju system ogniowy wyposażone zostaną także budowane w fińskiej stoczni w Raumie cztery nowe korwety wielozadaniowe (wartość projektu wraz z uzbrojeniem przekracza 1,3 mld euro), mające po 2028 r. zastąpić wysłużone okręty.

 

Czytaj także: