Tekst stanowi skrót artykułu pt. The Contemporary Economic Costs of Spatial Chaos: Evidence from Poland, autorstwa Przemysława Śleszyńskiego, Adama Kowalewskiego, Tadeusza Markowskiego, Pauliny Legutko-Kobus i Macieja Nowaka, który ukazał się na łamach czasopisma naukowego „Land”.
Rozrastanie się obszarów zurbanizowanych jest zjawiskiem dotyczącym całego świata. W Polsce ma ono charakter bardzo dynamiczny i rodzi określone, policzalne koszty. W przekonujący i trafiający do wyobraźni sposób piszą o tym renomowani planiści przestrzenni.
Działalność człowieka w przestrzeni oprócz korzyści generuje także koszty (straty), a sama przestrzeń jest zasobem uznanym w teorii ekonomii za dobro nieodtwarzalne. Miarą sukcesu (lub porażki) w wymiarze społecznym, ekonomicznym i środowiskowym jest bilans kosztów i korzyści związanych z wykorzystaniem przestrzeni (a także zachowanie jej pożądanych cech). W przypadku chaosu przestrzennego jako negatywnego efektu ludzkiej działalności możemy praktycznie mówić o stratach (kosztach). Nawet jeśli w pewnym momencie źle zaplanowanej lokalizacji inwestycji wydaje się to korzystne dla inwestora, na dłuższą metę przyniesie wady. Badania porównawcze w Europie pokazują, że problem nie jest jednorodny w różnych krajach.
Chociaż możemy wskazać wiele niekorzystnych zjawisk towarzyszących procesom rozrostu (np. gettoizacja, wykluczenie, brak tożsamości lokalnej, pojawienie się efektów zewnętrznych oraz wzrost oddziaływania na środowisko i utrata jego wartości), możemy uznać go za model obiektywizujący w rzeczywistości, co jest najczęściej konsekwencją złego planowania (lub jego braku na poziomie lokalnym) i które prowadzi do chaosu, a tym samym niskiej gęstości zaludnienia i mieszkań, generując wyższe koszty świadczenia usług publicznych, a tym samym zwiększając wydatki lokalne.
Od początku badań nad zjawiskami rozrastania się przeprowadzono także ocenę kosztów i konsekwencji zarządzania obszarami rozproszonymi. Koszty i straty oblicza się w literaturze na różne sposoby, uwzględniając różne elementy przestrzeni geograficznej i miary. Stosunkowo dobrym wskaźnikiem wydajności jest na przykład „absorpcja” gruntów: kwantyfikacja ilości (powierzchni) gruntów pod cele rozwojowe (a nie rozrost, ponieważ pozytywna lub negatywna ocena zjawiska zależy od subiektywnej interpretacji). Takie podejście, szczególnie na obszarach oddalonych od gęsto zaludnionych rdzeni miejskich, wydaje się przydatne do podejmowania decyzji związanych z prowadzeniem polityki przestrzennej na poziomie lokalnym, regionalnym i krajowym. W badaniach analizowano w ten sposób obszar metropolitalny Barcelony, gdzie w latach 1995–2003 nastąpił wzrost liczby zajętych obszarów o około 50%. Tego rodzaju straty związane z chaosem przestrzennym silnie wpływają na utratę terenów wykorzystywanych pod rolnictwo i pełniących funkcje naturalne. Na przykład w Pensylwanii w latach 1992–1997 nastąpiła utrata 1 miliona akrów gruntów rolnych, lasów i terenów otwartych oraz około 17% użytków zielonych; powierzchnia obszarów wrażliwych, takich jak tereny podmokłe, zbocza (dolin), obszary wodonośne zmniejszyła się o 12–27%, a szacowany koszt utrzymania terenów otwartych w latach 90. wynosił od 22–89 USD na gospodarstwo domowe. Z kolei badania przeprowadzone na wyspie Penang w Malezji wykazały nie tylko zmiany w użytkowaniu gruntów, ale także zmiany w krajobrazie wyspy: lesistość zmniejszyła się o prawie 17%, użytki zielone o około 13%, a obszary wodne wzrosły o mniej niż 1%.
Koszty chaosu oznaczają również wzrost zachorowalności (zapadalności) na określone choroby i wyższe koszty opieki zdrowotnej. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że efektem rozrostu jest obniżenie jakości życia i przewlekłe choroby fizyczne w przybliżeniu podobne do starzenia się społeczeństwa o 4 lata. Nakłada się to na procesy segregacji społecznej, tj. częste grupowanie w mniej atrakcyjnych podmiejskich obszarach osób starszych (które mogą dodatkowo doświadczać zjawiska wykluczenia i zamykania komunikacji) i prawdopodobnie osób biednych. Według raportu Europejskiej Agencji Środowiska w 2016 r. następująca liczba osób zmarła w krajach Unii Europejskiej (UE-28) z powodu zanieczyszczenia pyłem: PM2,5 wywołało 370 000 zgonów, NO2–68 000, O3–14 000. Jak wskazują niektóre badania możliwe jest również wskazanie związku między niekontrolowanym rozrostem a BMI (wskaźnikiem otyłości): tworzenie obszarów rozproszonych zmniejsza możliwość chodzenia, a w konsekwencji generuje wyższe koszty medyczne związane z wyższymi BMI.
Wyższe koszty usług publicznych to kolejna kategoria strat związanych z chaosem. Jedno z największych badań na ten temat przeprowadzone w USA w latach 1982–1992 dla 283 powiatów metropolitalnych wykazało, że gęstość zaludnienia i rodzaj budynków mają kluczowy wpływ na ostateczny koszt świadczenia usług publicznych. Dotyczyło to w szczególności usług związanych z budową i utrzymaniem dróg oraz zbiorem odpadów, ale także edukacją i bezpieczeństwem publicznym. W późniejszej publikacji ci sami autorzy podkreślili, że liczy się nie tylko koszt, ale także jakość oferowanych usług publicznych.
W jednym z największych dotychczasowych badań na ten temat w Hiszpanii, przeprowadzonych w ponad 3000 gminach z ponad tysiącem mieszkańców, wykazano, że im większa gęstość zaludnienia, tym niższe inwestycje i bieżące wydatki na mieszkańca związane ze świadczeniem usług publicznych. Potwierdziły to badania z Niemiec, w których zmiennymi objaśniającymi były gęstość zaludnienia i koncentracja infrastruktury. W tych metodologicznie podobnych badaniach dotyczących dwóch krajów potencjał oszczędności, który został obliczony jako różnica w kosztach pieniężnych między najbardziej wydajną infrastrukturą a najbardziej nieefektywnymi gminami, wynosił średnio 85% dla Monachium i 57% dla regionu Nagoi przy uwzględnieniu następujących kategorii usług: odbiór ścieków, funkcjonowanie szkół podstawowych i utrzymanie dróg lokalnych.
Podobnie przykład hiszpańskiej Walencji wykazał, że rozrost miasta powoduje wzrost wydatków na usługi publiczne, takie jak bezpieczeństwo, transport, jakość życia (selekcja, zbiórka i gospodarka odpadami, ścieki i zaopatrzenie w wodę), utrzymanie dróg i oświetlenie publiczne. Badania przeprowadzone dla 1085 japońskich gmin wyraźnie potwierdzają tę prawidłowość: spadek rozrostu miast nawet o 1% może zmniejszyć krańcowy koszt usług publicznych o 0,05–0,11%. Z kolei badania empiryczne przeprowadzone na przedmieściach Miszkolca (Węgry) pokazują, że możliwe jest świadczenie wysokiej jakości usług publicznych (przynajmniej ich części), np. opieki zdrowotnej i usług transportu publicznego.
Inna bardzo często wskazywana kategoria kosztów rozproszenia dotyczy nadmiernych dojazdów do pracy i usług. Są to przede wszystkim koszty lokalizacji netto i stracony czas. Badania przeprowadzone dla regionu Mediolanu wykazały, że rozproszenie struktury miasta, a tym samym niższa gęstość zaludnienia, pociąga za sobą wzrost kosztów i nieefektywności (zwłaszcza transportu publicznego), co prowadzi do nowego stylu życia i innych (opartych na indywidualnym transporcie) modeli mobilności. Ponadto koszty środowiskowe wynikające ze zwiększonego zużycia energii (do 20%, gdy mieszka się 15 km od centrum rdzenia systemu miejskiego) oraz zwiększonej emisji CO2 również wpływają na koszty transportu związane z chaosem przestrzennym.
Można również wskazać praktyczne zastosowanie metod obliczania kosztów chaosu. Na przykład we Flandrii podczas omawiania planu zagospodarowania przestrzennego obliczono, że w perspektywie 2050 roku można zaoszczędzić 1,7–2,8 mld EUR rocznie, w zależności od trzech przyjętych scenariuszy, w tym pod względem samej mobilności z 1,2 do 2 miliardów euro. Podczas przygotowywania obliczeń wskazano koszty dla gospodarstw domowych na podstawie międzynarodowych badań i wskaźników zalecanych przez Europejską Agencję Środowiska w zależności od rodzaju istniejących budynków. W przypadku ekstremalnych typów budynków (zwarte miasto i przedmieścia) różnica w całkowitych kosztach jest znacząca. W tego rodzaju badaniach dla regionu Halifax w Kanadzie wykazano, że w pierwszym przypadku było to 1,416 dolarów, a w drugim 3,462 dolarów, więc różnica była prawie 2,5-krotna.
Powyższy przegląd przykładowych badań wskazuje, że problem rozprzestrzeniania się jest zasadniczo globalny i dotyczy wszystkich kontynentów. Niemniej jednak w poszczególnych krajach problemy te mają mniej lub bardziej wyraźną specyfikę związaną w szczególności z obecnym podejściem do planowania przestrzennego i historią osadnictwa na danym obszarze.
Do tej pory nie przeprowadzono bardziej szczegółowych, kompleksowych badań dla Polski, ale także dla większości świata, które informowałyby o zagregowanych (tj. występujących w różnych obszarach szeroko pojętego środowiska geograficznego) kosztach naturalnych i antropogenicznych związanych z chaosem przestrzennym. Pierwszą taką próbą był „Raport o kosztach społecznych i stratach ekonomicznych niekontrolowanej urbanizacji w Polsce” przygotowany przez zespół ekspertów Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej oraz Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk. Kilka lat później przeprowadzono prawdopodobnie jedno z najbardziej kompleksowych badań warunków, przyczyn i skutków (w tym kosztów) chaosu przestrzennego na świecie. Wzięło w nim udział prawie 30 ekspertów z całego kraju działających w ramach Komitetu Gospodarki Przestrzennej i Planowania Regionalnego Polskiej Akademii Nauk.
Osadnictwo wraz z siecią transportową jest głównym elementem rozwoju przestrzennego. Dlatego rozpoznanie mechanizmów i związków przyczynowo-skutkowych w tych elementach jest kluczowe dla możliwości oszacowania strat wynikających z wadliwego zarządzania przestrzennego. Można zidentyfikować następujące wyzwania i problemy właściwe dla Polski:
a) Niezadowalający stan usług infrastruktury publicznej. Jest to spowodowane wadliwą, rozległą i nieracjonalną strukturą użytkowania i zagospodarowania terenu. Gmina nie jest w stanie prowadzić i utrzymywać dróg, wodociągów, kanalizacji i sieci energetycznych w rozproszonych i chaotycznych budynkach i osiedlach. Jednocześnie zapewnienie odpowiedniego standardu komunikacji i wsparcia serwisowego jest niemożliwe ze względu na wysokie koszty. Z ekonomicznego punktu widzenia oznacza to wyższe wydatki i niższą atrakcyjność inwestycyjną, pod względem społecznym – niski poziom życia, a pod względem środowiskowym – zanieczyszczenie środowiska. Problem niedopasowania usług zawsze oznacza wyższe koszty finansów publicznych.
b) Brak mediów. W skrajnych przypadkach władze lokalne nie są w stanie zapewnić dostępu do budynków, zwłaszcza mieszkań, dla podstawowych mediów. W przypadku finansów publicznych najpoważniejszym zagrożeniem jest wysoki koszt zakupu gruntu pod budowę infrastruktury, szacowany łącznie na dziesiątki miliardów euro i grożący bankructwem niektórych samorządów.
c) Morfologiczny i funkcjonalny chaos chaotycznych budynków oraz dysfunkcji miejskich i przestrzennych. Zaburzenie przestrzenne ma również swoje źródła w orzecznictwie prawa, oficjalnej kulturze i życiu codziennym. Społeczności są skazane na niski standard życia i mają problemy z tożsamością lokalną. W naturalnych układach zachodzi rozkład, defragmentacja i zakłócenie tradycyjnego rytmu obiegu materii i energii, a silna antropopresja niszczy środowisko.
d) Nadmierne umiejscowienie budynków na obszarach pełniących funkcje rolnicze. Tak zwane planowanie urbanistyczne powoduje utratę obszarów rolniczych i żywieniowych (tzw. strefy gospodarza). W nowo zabudowanych, funkcjonalnie niezwiązanych obszarach, zachodzą zbyt szybkie zmiany społeczne, uniemożliwiające tworzenie właściwych relacji interpersonalnych, tożsamości lokalnej itp.
e) Nadpodaż działek inwestycyjnych o niskim potencjale lokalizacyjnym. Problem dotyczy wadliwej struktury obszarów osadniczych: zbyt małych powierzchni działek, nieuporządkowanej własności oraz braku konsolidacji i dostępu do infrastruktury. Powoduje to konflikty społeczne, a dla finansów publicznych oznacza ogromne koszty transformacji (zakup ziemi, gospodarka roślinna i rolnicza, w tym fuzje itp.).
f) Niska efektywność ekonomiczna osadnictwa. Wynika to bezpośrednio z rozproszenia budynków i braku harmonii systemów osadniczych i funkcjonalnych, odległości między miejscami zamieszkania, pracy i usług, a także niepotrzebnych skrzyżowań relacji, nieładu i braku hierarchia itp. Wyższe koszty rynkowe i publiczne wynikają tutaj w szczególności ze słabej dostępności przestrzennej, w tym kosztów transportu i czasu potrzebnego do skutecznego „powiązania” różnych funkcji uzupełniających, które determinują właściwe funkcjonowanie systemów terytorialnych i społecznych. Koszty utrzymania rosną, koszty operacyjne są wysokie.
Wnioski te potwierdza szereg badań. P. Gibas i K. Heffner wykazali, że koszt budowy i eksploatacji dodatkowej infrastruktury może wynosić w Polsce 15,36 mld euro rocznie. Autorzy przeprowadzili bardzo szczegółowe analizy układu budynków według bazy danych punktów adresowych, wskazując na adresy znajdujące się w dużej odległości (ponad 280 m) od zwartych budynków i innych budynków, a następnie obliczyli koszty budowy i utrzymania dróg oraz wykonania instalacji elektrycznej znajomości. Każdy dodatkowy 1 m powyżej 280 m od najbliższego sąsiedniego budynku oszacowano na 360,9 euro. Analizy pokazują, że słabo zaludnione obszary Polski północno – wschodniej i Bieszczadów są zagospodarowywane szczególnie nieefektywne.
Koszty nadmiernego rozproszenia budynków na mieszkańca w Polsce w 2015 r. w podziale na gminy
Źródło: Śleszyński, P.; Kowalewski, A.; Markowski, T.; Legutko-Kobus, P.; Nowak, M. The Contemporary Economic Costs of Spatial Chaos: Evidence from Poland. Land 2020, 9, 214.
Wśród innych wyników analiz warto wskazać na wysokie koszty zaopatrzenia w wodę i kanalizacji, związane z dyspersją i chaosem przestrzennym, nie tylko w peryferyjnych gminach wiejskich, gdzie osadnictwo jest naturalnie słabo rozwinięte, ale także na zurbanizowanych obszarach podmiejskich. W całym kraju, w 152 strefach największych miast (20 000 mieszkańców i więcej), można zidentyfikować 52 gminy (spośród 466 ogółem), w których gęstość zaludnienia wynosiła ponad 150 mieszkań na 1 km2, a jednocześnie długość sieci wodociągowej na mieszkańca wynosiła> 10 m. Jednocześnie w aż 68 strefach podmiejskich wskaźnik długości czynnej sieci wodociągowej na mieszkańca był pięciokrotnie wyższy, niż w głównych miastach.
Wskaźnik porównujący efektywność sieci wodociągowej w miastach i ich obszarach podmiejskich. Im większa jest różnorodność, tym efektywność obszarów podmiejskich jest odpowiednio niższa niż w głównym mieście.
Źródło: Śleszyński, P.; Kowalewski, A.; Markowski, T.; Legutko-Kobus, P.; Nowak, M. The Contemporary Economic Costs of Spatial Chaos: Evidence from Poland. Land 2020, 9, 214.
Potencjalne problemy obejmują ogólne kwestie społeczne, ekonomiczne, inżynierskie i organizacyjne. Wynikają one również w znacznym stopniu z prowadzonej polityki przestrzennej. Odpowiednia dystrybucja infrastruktury technicznej determinuje rozwój społeczno-gospodarczy, a także bezpośrednio wpływa na efektywność finansową i zaspokajanie potrzeb rozwoju lokalnego, w szczególności jakości życia i warunków prowadzenia działalności. Dotyczy to odpowiednio zróżnicowanych obszarów, zarówno podlegających procesowi rozrastania się, jak i innych typowo rolniczych, np. w związku z lokalizacją farm wiatrowych.
Konieczność ponoszenia nadmiernych wydatków na infrastrukturę niewątpliwie utrudnia (a czasem uniemożliwia) uzyskanie pozytywnych efektów w tym zakresie. Znajduje to odzwierciedlenie m.in. w ponadprzeciętnych wydatkach gmin na cele związane z transportem, usługami komunalnymi, gospodarką wodno-ściekową, drogami publicznymi i zarządzaniem nieruchomościami, a także utrzymaniem infrastruktury. W tym kontekście koszty urządzeń technicznych na potrzeby gospodarstw domowych i przedsiębiorstw itp. są szczególnie wysokie. W przypadku domów jednorodzinnych koszt budowy infrastruktury wynosi 26,267 euro za dom, dla domów szeregowych to 18,826 euro za dom, a w przypadku budownictwa wielorodzinnego – 14,409 euro za mieszkanie. Niewystarczające inwestycje można oszacować na podstawie wskaźników usług związanych z wodą, ściekami i opadami itp. Według GUS pod koniec 2018 roku 92,1% mieszkańców było podłączonych do sieci wodociągowej, a tylko 70,8% do kanalizacji. Występuje zatem bardzo duża niespójność w obu typach sieci. W wyniku rozproszenia i chaotycznego rozmieszczenia budynków sieć infrastruktury jest dłuższa i nieefektywna. W niektórych gminach wskaźnik ten przekracza nawet 35 m na osobę, w tym długość sieci na mieszkańca na wschodzie kraju jest nawet pięciokrotnie większa niż na zachodzie. W dużej mierze wynika to z cech historycznego rozwoju Polski, w tym ze zmian wskaźników urbanizacji
Długość sieci wodociągowej na mieszkańca jako miara wydajności społeczno-ekonomicznej i kosztów chaosu przestrzennego (na podstawie danych GUS).
Źródło: Śleszyński, P.; Kowalewski, A.; Markowski, T.; Legutko-Kobus, P.; Nowak, M. The Contemporary Economic Costs of Spatial Chaos: Evidence from Poland. Land 2020, 9, 214.
Chaos przestrzenny – w tym przypadku brak dobrej organizacji przestrzennej – jest główną przyczyną wzrostu intensywności transportu w Polsce. Z kolei wzrost ruchu i budowa nowej infrastruktury znacząco przyczyniają się do tego chaosu. Jest to zatem bardzo niebezpieczne negatywne sprzężenie zwrotne. Jednocześnie w Polsce rośnie codzienna mobilność, co bezpośrednio przekłada się na potrzeby transportowe. Wielkość i struktura codziennej mobilności zależy od miejsca zamieszkania, lokalizacji miejsc podróży (zwłaszcza miejsc pracy) oraz częstotliwości wysyłek o różnych celach.
Mieszkańcy miast są bardziej mobilni. Niedopasowanie miejsc pracy i mieszkań wynika z silnej nierównowagi podaży i popytu na rynku pracy. Najbardziej atrakcyjne rynki pracy dotyczą najbardziej rozwiniętych aglomeracji, z Warszawą na czele. Na przeciwległym końcu znajdują się zacofane obszary peryferyjne, w których nie ma pracy, a mieszkańcy podążają za zatrudnieniem, przenosząc się na stałe lub podejmując dojazdy na duże odległości. Dojazdy do Warszawy wynoszą nawet ponad 100 km. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na przemieszczanie się i masowy charakter tego zjawiska, powoduje to bardzo wysokie koszty zewnętrzne, w tym koszty społeczne, degradację życia rodzinnego i społecznego, relacje międzyludzkie i aktywność obywatelską. Nadmierne koszty dojazdu do pracy w 18 polskich aglomeracjach oszacowano średnio na 75 000 euro na gospodarstwo domowe w latach 2015–2030. Koszty nadmiernego dojazdu do Warszawy oszacowano w przypadku 13 najbliższych powiatów (Grodzisk, Grójec, Kozienice, Legionowo, Mińsk, Nowy Dwór, Otwock, Piaseczno, Pruszków, Sochaczew, zachodnia Warszawa, Wołomin i Wyszków) na 151,65 mln euro rocznie.
Istnieje kilka przyczyn wzrostu mobilności w Polsce. Najważniejsze z nich to stosunkowo szybki rozwój i zmiany strukturalne w gospodarce, niedopasowanie miejsc pracy i zamieszkania oraz znaczne rozproszenie we wszystkich krajach europejskich. Powoduje to wzrost wydajności ruchu i transportu, przyczyniając się do problemów środowiskowych. Według danych GUS w 2016 roku przetransportowano 1,8 mld ton ładunku, co w porównaniu z rokiem 2005 stanowi wzrost o 33%. Wydajność transportu wzrosła jeszcze silniej w tym okresie – o 69%, z czego aż 254% w transporcie drogowym. Chaos przestrzenny bezpośrednio zwiększa zapotrzebowanie na transport. Wynika to z faktu, że nieuporządkowane lokalizacje różnych funkcji oraz brak wyraźnej struktury organizacyjnej i przestrzennej przedłużają trasy dostaw. Dlatego nieporządek jest przyczyną wzrostu intensywności transportu, ale także generuje potrzebę zapewnienia większego obszaru na potrzeby transportu.
Koszty chaosu przestrzennego w transporcie obliczono na podstawie rachunku kosztów i korzyści, w tym niewłaściwej realizacji procesów inwestycyjnych i tak zwanej nadmiarowej infrastruktury. Dotyczy to gigantomanii (budowa infrastruktury znacznie przekraczającej potrzeby rzeczywistego popytu) i sublimacji technicznej (przy użyciu najnowszych, ale niesprawdzonych, zwykle drogich i często zawodnych innowacji technicznych). Z drugiej strony zbyt ostrożne planowanie parametrów technicznych i funkcjonalnych infrastruktury powoduje zatory w ruchu. Jest to widoczne nawet na drogach najwyższej klasy, tj. na niektórych odcinkach autostrady. Charakterystycznym przykładem jest odcinek Warszawa – Łódź, na którym ruch jest skoncentrowany nie tylko z układu równoleżnikowego, ale także między Warszawą a aglomeracją trójmiejską, ponieważ jest to najkrótsza droga ze stolicy Polski do Gdańska. Z tego powodu zaplanowane i zrealizowane dwa pasy ruchu w jedną stronę okazały się niewystarczające. Wyższe zapotrzebowanie na transport spowodowane zaburzeniami przestrzennymi powoduje odpowiednio wyższe koszty zewnętrzne. Są to zwłaszcza koszty wypadków drogowych, a także strat i zanieczyszczenia środowiska. Koszty transportu w Polsce są czterokrotnie wyższe niż średnia w UE. Wynoszą one nie mniej niż 4,96 mld euro rocznie.
Koszty zaburzeń przestrzennych, które można z kolei wiązać z rynkiem nieruchomości, wynikają przede wszystkim z lokalnej polityki przestrzennej. Jest to określone przez warunki prawne i ponadlokalne itp., jednakże w kontekście cech wskazanych kosztów odniesiono się do konsekwencji zastosowania określonych narzędzi polityki przestrzennej. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na konsekwencje nadmiernego wykorzystywania poszczególnych obszarów na mieszkania w planach lokalnych. „Najtwardsze” dane należą do kategorii kosztów „pośrednich” i odnoszą się do silnej nadpodaży gruntów budowlanych, z których tylko w planach lokalnych (nie uwzględniając badań uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego) jest ponad 1,2 mln ha. W 90% przypadków dotyczy to budownictwa jednorodzinnego. Chociaż nie wiemy dokładnie, jaką część tej ziemi już zainwestowano, możemy oszacować globalną chłonność demograficzną. Na tych obszarach może mieszkać 57–89 milionów ludzi, najnowsze i najdokładniejsze szacunki wskazują na liczbę 59,6 miliona ludzi. Należy jednak zauważyć, że tylko jedna trzecia obszaru kraju jest objęta planami lokalnymi. W odniesieniu do tylko niewielkiej części potrzeb gmin rezerwy gruntów na cele inwestycyjne są zrównoważone. Istnieją regiony Polski, w których powierzchnia dostępnej ziemi jest kilkakrotnie większa niż liczba mieszkańców.
Chłonność demograficzna zgodna z lokalnymi planami w stosunku do zarejestrowanej liczby mieszkańców
Źródło: Śleszyński, P.; Kowalewski, A.; Markowski, T.; Legutko-Kobus, P.; Nowak, M. The Contemporary Economic Costs of Spatial Chaos: Evidence from Poland. Land 2020, 9, 214.
Skutki i koszty chaosu przestrzennego przekładają się na jakość życia (także dla przyszłych pokoleń), dlatego ważne jest przeanalizowanie, czy nie są i nie będą one zbyt dotkliwe z punktu widzenia długoterminowego interesu społecznego. W dyskursie o kosztach i skutkach chaosu przestrzennego kluczowe znaczenie ma uzyskanie akceptacji społecznej (która zakłada informowanie i edukację różnych grup interesariuszy), zaś finansowy wymiar kosztu chaosu przestrzennego staje się argumentem przemawiającym do wyobraźni decyzji twórcy również. Z drugiej strony rośnie nasza wiedza na temat wartości dobrze zarządzanej przestrzeni i kosztów szkodliwych procesów urbanizacyjnych. Jeśli wiedza na temat korzyści płynących z reformy wpłynie na świadomość społeczną, kontrola rozwoju i ochrona ładu przestrzennego znajdą się na liście celów politycznych. Wtedy będzie można oczyścić prawo i instytucje oraz poprawić nawyki administracyjne. W opisanym badaniu podjęto próbę wykazania, że chaos przestrzenny i kryzys w gospodarce przestrzennej stanowią jedną z najpoważniejszych barier dla zrównoważonego rozwoju społeczno-gospodarczego kraju. Należy pamiętać, że głównym punktem wyjścia do wprowadzenia niezbędnych zmian w prawie jest wola polityczna sprawujących władzę i zbudowanie racjonalnego systemu zarządzania przestrzenią w Polsce, który wymaga zdefiniowania i uzgodnienia polityki przestrzennej państwa oraz ustanowienia zasad jego skutecznego wdrożenia. Jeśli jednak „spóźniona” wola polityczna pojawi się pod wpływem spowolnienia gospodarczego, wówczas wielopokoleniowe koszty naprawy funkcjonowania gospodarki przestrzennej będą jeszcze większe.
Artykuł dostępny jest pod adresem: https://www.mdpi.com/2073-445X/9/7/214?fbclid=IwAR0oJACbUOspXa0qFLZ49Tr4pg_hNY0yAIoUSJsUqv6kOkkexyiHTClTyXg