Tekst ukazał się w portalu dziennika „Rzeczpospolita:” https://regiony.rp.pl/finanse/rynek-pracy/35043-bezrobocie-wypelza-ale-to-nie-w-gorach-uderza-najbardziej?utm_source=rp&utm_medium=teaser_redirect

Pandemia mocno namieszała na lokalnych rynkach pracy. W powiecie kołobrzeskim bezrobocie wzrosło najbardziej, prawie cztery razy bardziej niż średnio w kraju.

– Na koniec 2020 r. mieliśmy 74 powiaty ze stopą bezrobocia poniżej 5 proc., podczas gdy rok wcześniej było ich aż 132 – wyliczył Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, na podstawie ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Dobra i zła wiadomość

To zarówno dobra, jak i zła informacja. Dobra, bo wciąż można wymienić wiele miejsc w Polsce (co piąty powiat w kraju), gdzie bezrobocia praktycznie nie ma, a znalezienie pracy po jej utracie jest stosunkowo łatwe. To głównie miasta, otaczające je miejscowości i te powiaty, gdzie działa dużo silnych firm. Pierwsza piątka pod względem najniższej stopy bezrobocia to Katowice (1,7 proc.), Warszawa (1,8 proc.), Poznań, powiat poznański i powiat kępiński (po 2 proc.). Gorzej, że równie duża jest grupa powiatów, które utraciły miano rynku pracy o naturalnym bezrobociu (tj. wskaźnik przekroczył tam 5 proc.). Dotyczy to np. Łodzi (wzrost stopy bezrobocia w ciągu roku z 4,8 do 5,9 proc.), Lublina (z 5 do 5,6 proc.), Rzeszowa (z 4,8 do 5,7 proc.), czy Kielc (z 4,9 proc. do 5,6 proc.).

Pocieszające może być, że wzrost nie był tam wyjątkowo duży, znacznie gorzej pandemia obeszła się z prawie 30 powiatowymi rynkami pracy, gdzie stopa bezrobocia wzrosła o 2 pkt. proc. i więcej, podczas gdy średnio w kraju wzrost wyniósł 1 pkt.

Nad morzem najgorzej

– Uderzające jest, że co czwarty podmiot w tej grupie, to miejscowości nadmorskie, z powiatem kołobrzeskim (gdzie stopa bezrobocia wzrosła o 3,7 pkt. proc., do 5 proc.), koszalińskim, słupskim i miastem Słupsk – zauważa Kubisiak. W ogóle w całym województwie pomorskim i zachodniopomorskim bezrobocie wzrosło najbardziej (odpowiednio o 1,4 i 1,5 pkt. proc.).

– Zwiększyła się też liczba powiatów, gdzie bezrobocie przekracza 10 proc., obecnie mamy ich już 106, rok temu było ich 74 – zaznacza Kubisiak. W ciągu ostatniego roku do tej grupy dołączył np. Bytom, Grudziądz, czy Przemyśl.

Pięć powiatów, gdzie już od lat utrzymuje się najwyższe bezrobocie w Polsce, to powiat szydłowiecki na Mazowszu (który jest jednym w Polsce o stopie powyżej 20 proc.), dwa powiaty z woj. warmińsko-mazurskiego: kętrzyński i braniewski oraz dwa z woj. zachodniopomorskiego: choszczeński i białogardzki.