Andrzej Pieśla
Szwedzi uważają, że następuje drastyczna zmiana poziomu bezpieczeństwa w ich otoczeniu systemowym – w rejonie Morza Bałtyckiego. Reakcją na to ma być zwiększenie budżetu wojskowego nawet o 40 proc. do 2025 roku.
Do niedawna nie przywiązywano bowiem większej wagi do wymogu dysponowania siłami zbrojnymi, które koncentrowały się na obronie terytorium,. Po upadku Muru Berlińskiego Szwecja ograniczała swoje zdolności wojskowe i w 2010 roku zakończyła obowiązkową służbę wojskową, choć przywrócono ją w 2017 r., a armię dostosowywano raczej do działań ekspedycyjnych Wydatki na obronność Szwecji stanowią obecnie 1,1 proc. PKB.
Choć wydatki na wojsko wzrosły od 2014 r., ale mające nastąpić w ciągu najbliższych pięciu lat zwiększenie potencjału zbrojnego tak duże nie było od II wojny światowej. Zmiany dotyczyć mają liczebności wojska oraz rozwoju jego zaplecza – budowy szeregu baz i obiektów wojskowych. Takie rozwiązania przewiduje ustawa zaproponowana przez mniejszościowy rząd socjaldemokratów i Zielonych. Biorąc pod uwagę, że jest on wspierany przez Partię Centrum i opozycyjnych liberałów, parlament najprawdopodobniej zagłosuje za przyjęciem propozycji.
Zgodnie z propozycją rządu, liczebność armii ma wzrosnąć o 30 tys. do około 90 tys. żołnierzy. Planuje się modernizację korwety floty marynarki wojennej, a także zakup piątego okrętu podwodnego. Mówi się o nowym pułku amfibijnym w Goteborgu, a także nowych jednostkach sił zbrojnych rozlokowanych w Arvidsjaur oraz Uppsali. Ma także nastąpić poprawa obrony w przypadku Gotlandii (większe nasycenie systemami obrony przeciwlotniczej i artylerią) oraz samego rejonu stołecznego. A już w przyszłym roku sąsiednia Finlandia zdecyduje czy kupi szwedzkie myśliwce Saab Gripen.
Bałtyk od dłuższego czasu jest obszarem, w którym odczuwalne jest napięcie związane z aktywnością wojskową Rosji, Wszystkie kraje nordyckie podzielają przy tym zaniepokojenie rosnącym strategicznym znaczeniem obszaru Arktyki i coraz większą obecnością nie tylko Rosji, ale także Chin w tym regionie. To dlatego Lemmijoki położone w północnej Norwegii na wybrzeżu Oceanu Arktycznego było miejscem niedawnego spotkania ministrów obrony Finlandii, Szwecji i Norwegii. Stanowiło ono kolejny krok w kierunku bliższej współpracy między pozostającymi poza NATO Finlandią i Szwecją, a będącą członkiem Sojuszu Norwegią.