Tomasz Augustyn

Szwedzki Urząd Migracyjny obniżył w poniedziałek prognozę spodziewanej liczby wniosków o azyl w 2023 roku.

W ubiegłym roku o ochronę prawną w Szwecji starało się 16,7 tys. osób. W tym roku Szwecja rozpatrzy 13 tys. wniosków o azyl. To o 1 tys. mniej niż przewidywano w czerwcu. Jest to wyraźny przejaw zaostrzania polityki migracyjnej. Od jesieni ubiegłego roku w Szwecji rządzi centroprawicowy rząd Ulfa Kristerssona, któremu większość w parlamencie zapewnia przeciwna imigrantom prawicowa partia Szwedzcy Demokraci. W umowie koalicyjnej uzgodniono, że państwo szwedzkie nie może być dla imigrantów bardziej szczodre niż inne kraje UE.

Szwecja boryka się ze strzelaninami oraz eksplozjami dokonywanymi przez gangi narkotykowe. Rząd wiąże falę przemocy z nieodpowiedzialną polityką migracyjną socjaldemokratów oraz brakiem integracji.

We wrześniu rozpoczęto prace nad propozycjami bardziej rygorystycznych wymogów dotyczących obywatelstwa szwedzkiego. Celem jest podniesienie statusu obywatelstwa i promowanie inkluzywnego społeczeństwa składającego się z jednostek dysponujących lepszymi możliwości aktywnego uczestnictwa w nim. Mowa jest o wymogu dłuższego miejsca zwykłego pobytu w Szwecji w celu nabycia obywatelstwa, dodatkowej wiedzy na temat szwedzkiego społeczeństwa i szwedzkiej kultury, jaka powinna być wymagana do uzyskania obywatelstwa, wymogu samowystarczalności w celu nabycia obywatelstwa czy też zmianie trybu rozpatrywania wniosków o wydanie obywatelstwa dziecka.

Przed problemami związanymi z napływem migrantów stoi cała Europa. W pierwszym półroczu tego roku o azyl w krajach UE starało się 500 tys. osób, o 30 proc. więcej niż w tym samym okresie 2022 roku. Jesienią presja migracyjna we Włoszech, Hiszpanii, Francji oraz Niemczech jeszcze wzrasta. Tradycyjnie Szwecja należała do krajów, do których kierowali się migranci w poszukiwaniu lepszego życia. W 2015 roku podczas ostatniej fali migracyjnej do Szwecja przyjęła rekordowo ponad 162 tys. wniosków o azyl.