Artykuł ukazał się po raz pierwszy w biuletynie Partnerstwa-Odra 2/23

Rozmowa z Franziską Giffey, Senator ds. Gospodarki, Energii i Zakładów Miejskich kraju związkowego Berlin.

Urodziła się Pani we Frankfurcie nad Odrą, a dorastała Pani w powiecie Oder-Spree. Jak postrzega Pani nasz sąsiedni kraj?

Kiedy dorasta się tak blisko Polski, wówczas stosunek do sąsiedniego kraju jest szczególny. Most między Frankfurtem a Słubicami jest dla mnie symbolem przezwyciężania podziałów i europejskiej współpracy transgranicznej. Z historycznego i politycznego punktu widzenia Polska ma dla Niemiec i Berlina ogromne znaczenie. Dotyczy to także stosunków gospodarczych. Dzisiaj widzę kraj, który jest niesamowicie dynamiczny. Polska jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek krajowych w Europie i kluczowym partnerem gospodarczym Berlina. Jednak wciąż zbyt mało ludzi zna sąsiadujący z nami kraj, oddalony od stolicy Niemiec zaledwie godzinę jazdy pociągiem. Dlatego współpraca niemiecko-polska jest mi osobiście bliska i pozostaje ważnym tematem mojej pracy jako senator ds. gospodarki.

To wyjątkowe znaczenie znajduje odzwierciedlenie w polsko-niemieckich stosunkach gospodarczych, w ramach których w 2022 r. zanotowano nowy rekord. Jak ocenia Pani taki rozwój sytuacji z perspektywy Berlina?

Polska odgrywa dla Berlina istotną rolę w wielu aspektach. W UE Polska jest drugim po Francji najważniejszym krajem docelowym dla berlińskiego eksportu. W zeszłym roku nasze firmy zdołały sprzedać na polskim rynku towary o wartości ponad 1 miliarda euro. Jeśli chodzi o import w ramach UE, Polska zajmuje nawet pierwsze miejsce. Wartość importu z tego kraju wyniosła 1,9 mld euro. Biorąc pod uwagę całą arenę międzynarodową, Berlin importuje więcej towarów jedynie z Chin. Berlińskie firmy inwestują w Polsce, a my aktywnie zabiegamy o to, by polskie firmy przenosiły się do Berlina. Dla mnie istotny jest jednak inny aspekt. Kraj związkowy Berlin od dobrych dziesięciu lat odnotowuje silny wzrost gospodarczy i jest obecnie jedną z głównych lokomotyw niemieckiej gospodarki. Udział w tym mają także Polki i Polacy mieszkający w Berlinie. W naszym mieście mieszka prawie 67.000 obywatelek i obywateli Polski; jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkich mieszkańców z polskimi korzeniami, jest ich nawet 112.000. Na naszych uczelniach studiuje, wykłada i prowadzi badania wiele Polek i Polaków, a do pracy z Polski do Berlina dojeżdża około 4.000 pracowników. Ich umysłom oraz pracy ich rąk zawdzięczamy także naszą innowacyjność i ekonomiczną siłę.

W czym widzi Pani wspólny potencjał rozwoju?

Postawiliśmy sobie jasny cel dla Berlina: Chcemy być metropolią innowacyjności numer jeden w Europie. Nie mamy tu na myśli wyodrębnienia nas spośród innych, wręcz przeciwnie. Cel ten możemy osiągnąć tylko wtedy, gdy świadomie postawimy na współpracę z mocnymi partnerami. Działania te rozpoczynają się w obszarze metropolitalnym, gdzie szczególnie rozszerzamy współpracę z naszym partnerskim krajem związkowym Brandenburgia, lecz obejmują także cały wschodni region Niemiec. Niezależnie od tego, czy chodzi o fabrykę samochodów, producenta akumulatorów, nowe fabryki chipów czy 44 firmy, które przeniosły się do Berlina w samej tylko pierwszej połowie 2023 roku – te sukcesy pokazują: Niemcy Wschodnie to rozwijający się, innowacyjny obszar gospodarczy, który w coraz większym stopniu staje się magnesem przyciągającym talenty i przyszłe inwestycje. Jeśli teraz spojrzymy za Odrę, dostrzeżemy także sąsiednie polskie województwa, które dysponują wielką siłą i są niezwykle atrakcyjne. Nasz wspólny region nadodrzański ma ogromny potencjał. Jeśli mądrze to wykorzystamy, możemy stać się godnym naśladowania przykładem współpracy i wspólnie stać się wiodącym europejskim regionem.

Jak dokładnie można to osiągnąć i co dokładnie Berlin może zrobić, aby wykorzystać wspomniany potencjał?

W październiku bieżącego roku miałam przyjemność wraz z Ambasadorem RP, Jego Ekscelencją Dariuszem Pawłosiem, otwierać Dni Fotoniki Berlin Brandenburg. Klaster optyki i fotoniki jest jedną z mocnych stron regionu metropolitalnego i pokazuje doskonale, co można osiągnąć we współpracy z naszymi polskimi partnerami, jeśli będziemy traktować się na równych zasadach, zbudujemy zaufanie i powiązania oraz stworzymy niezawodne struktury dla projektów transgranicznych. Od 2012 roku promujemy współpracę z Polską w zakresie technologii optycznych i fotoniki oraz tworzymy konkretną sieć powiązań pomiędzy podmiotami ze świata nauki, przemysłu i różnych organizacji partnerskich. Dzięki umowie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju wsparliśmy w sumie 30 wspólnych projektów, w których wzięło już udział ponad 100 firm i instytutów badawczych z regionu stołecznego i Polski.

Jakie możliwości współpracy widzi Pani w przyszłości? Czy są jakieś priorytety w zakresie promowania określonych działań?

Skupiamy się na połączeniu klastrów Berlin-Brandenburgia z polskimi regionami. Oprócz optyki i fotoniki są to obszary transportu i logistyki, technologii energetycznych, technologii informacyjno-komunikacyjnych, mediów i przemysłów kreatywnych oraz branży zdrowotnej. Widzimy tu wiele kompetencji po stronie polskiej, które są w stanie uzupełnić nasze możliwości. Od 15 lat promujemy je na przykład w ramach naszego Programu na rzecz internacjonalizacji i nadal kontynuujemy to wsparcie w miarę potrzeb. Ważne jest dla nas, aby wspólnie realizowane projekty mogły stworzyć konkretną wartość dodaną dla obu stron. I ta wartość dodana powinna być zauważalna także dla mieszkańców po obu stronach Odry.

Czy ma Pani na myśli jakiś konkretny projekt?

Wielką zaletą partnerstwa jest szeroki zakres wspólnych spraw. Niedawno rozpoczęto na przykład realizację projektu w dziedzinie turystyki medycznej. Jego celem jest utworzenie sieci podmiotów świadczących usługi medyczne i turystyczne, a tym samym uatrakcyjnienie i zwiększenie atrakcyjności istniejącej oferty usług po stronie niemieckiej i polskiej dla pacjentek i pacjentów z obu krajów. Mamy również nadzieję, że działania te dadzą nowy impuls w zakresie współpracy związanej z technologią medyczną lub cyfrowym sektorem zdrowia. Innym przykładem jest gospodarka klubowa. W ramach programu „International Club Exchange” promujemy wymianę pomiędzy berlińską branżą kultury klubowej a polską sceną klubową. Wiele wspólnych działań jest prowadzonych w ramach gospodarki cyfrowej. Doprowadziły one do współpracy i powstania nowych firm działających w obu kierunkach. W ramach projektu deep tech, berlińskie i polskie firmy pracowały ostatnio nad rozwiązaniami dla nowoczesnego inteligentnego miasta, transformacji energetycznej i zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich. Lista takich przykładów, które są związane z inicjatywami oddolnymi i są wspierane przez wiele zaangażowanych osób, jest długa. To pokazuje, jak wiele nas łączy.

Czy są też sprawy, które nas dzielą? I które aspekty stanowią dla Pani wyzwanie?

Oczywiście, że są wyzwania. Jednak to, czego nauczyliśmy się przez wiele lat wspólnej pracy w ramach Partnerstwa Odry, to wspólne podejście do wyzwań. Jednym z nich są na przykład połączenia transportowe w naszym regionie. Jeśli chcemy zbliżyć się do siebie i wykorzystać nasz wspólny potencjał, trzeba również w odczuwalny sposób poprawić łączącą nas infrastrukturę transportową. W tej chwili nie możemy być jeszcze zadowoleni z poziomu rozwoju transportu kolejowego. Wprawdzie wiele już zrobiliśmy, lecz nadal wiele rzeczy pozostaje do poprawy. Z naszego punktu widzenia port lotniczy BER musi również w lepszy sposób łączyć nasz region z międzynarodowymi ośrodkami życia gospodarczego. Lotnisko to ma istotne znaczenie nie tylko dla regionu metropolitalnego, lecz także dla wschodniej części Niemiec i zachodnich obszarów Polski. Dlatego zależy nam szczególnie na poszerzaniu oferty połączeń długodystansowych. Ma to ogromne znaczenie dla turystyki i gospodarki całego naszego regionu.

Jako senator ds. gospodarki i energii podkreśla Pani konieczną transformację społeczeństwa i gospodarki w kierunku neutralności klimatycznej.

Wiemy, że musimy przyspieszyć transformację w kierunku miasta neutralnego dla klimatu i chcemy osiągnąć ten cel na długo przed 2045 rokiem. Kryzys energetyczny wywołany wojną Rosji z Ukrainą po raz kolejny pokazał, że musimy uniezależnić się od kopalnych źródeł energii. Powodzenie tej transformacji będzie miało także kluczowe znaczenie dla konkurencyjności lokalizacji naszej działalności na poziomie międzynarodowym. W tym celu konsekwentnie wspieramy rozwój energii odnawialnych i inwestujemy w lepszą efektywność energetyczną naszych budynków. Zamiast węgla, gazu i ropy, czystym paliwem stosowanym w ramach ogrzewania, transportu ciężkiego i produkcji przemysłowej w Berlinie ma stać się w przyszłości zielony wodór. W pierwszej fazie konwersji chcemy do 2030 roku doprowadzić do sytuacji, w której będziemy w stanie zastąpić wodorem połowę gazu potrzebnego obecnie do zaopatrzenia w ciepło. Rozwijając odnawialne źródła energii, w dużym stopniu stawiamy na fotowoltaikę. Kilka tygodni temu rozpoczęliśmy budowę trzeciego co do wielkości układu fotowoltaicznego w Niemczech z 20 000 panelami słonecznymi na dachach obiektów naszej spółki targowej. Promujemy jednak również małe balkonowe urządzenia fotowoltaiczne do domów i ogrodów. Jeśli chcemy zrealizować nasz cel, jakim jest osiągnięcie 25% energii słonecznej „Made in Berlin” do 2035 r., liczy się każdy układ fotowoltaiczny.

Co to oznacza dla Berlina i jego relacji z sąsiadami na wschód od Odry?

Jestem głęboko przekonana, że niezbędna transformacja dostaw energii otworzy przed nami nowe możliwości współpracy. Dzieje się tak już dzisiaj, co pokazuje przykład rafinerii w Schwedt, która zaopatruje w produkty naftowe stolicę Niemiec, większość Niemiec Wschodnich oraz niektóre rejony zachodniej Polski. Po zakończeniu dostaw rosyjskiej ropy rafineria będzie zaopatrywana m.in. rurociągiem z portu w Gdańsku. Możemy także czerpać wzajemne korzyści z czystych źródeł energii i wspólnie kształtować wymagane w tym kierunku zmiany. Produkcja i transport zielonego wodoru to dla naszego regionu z pewnością ważne dla przyszłości zagadnienie. Duży potencjał widzę również we współpracy w zakresie energii słonecznej. Nasza partnerska sieć zrzeszająca firmy zajmujące się rozwijaniem infrastruktury fotowoltaicznej w Berlinie oferuje możliwości współpracy polskim firmom. Razem jesteśmy silni. Dotyczy to także planowania dostaw energii po obu stronach Odry.