Przemysław Łonyszyn
Na polskich drogach wciąż ginie bardzo wiele osób. Zbyt wiele! Niniejszy artykuł analizuje dostępne statystyki wypadków, aby odnaleźć tam główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Choć pewne wnioski wydać się mogą oczywiste, inne stanowią spore zaskoczenie.
Komisja Europejska opublikowała niedawno zestawienie obrazujące liczbę osób zabitych na drogach w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Wyniki, zrelatywizowane przez ilość mieszkańców, są przytłaczające dla naszego kraju. Mimo widocznej tendencji spadkowej w ostatniej dekadzie (choć w latach 2017-2019 mamy trend zwyżkowy), wciąż na naszych drogach traci życie zdecydowanie zbyt wiele osób.
W zestawieniu Polska znalazła się w „czarnej” kategorii w gronie krajów, gdzie w roku ubiegłym zginęło ponad 70 osób w przeliczeniu na na milion mieszkańców. Wiele państw, które w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku miała podobne statystyki do Polski (np. Węgry), są teraz w niższych kategoriach.
Zaprezentowane przez Komisję Europejską wyniki wskazują, iż wbrew obiegowej opinii nie ma korelacji między dopuszczalnymi prędkościami na drogach, a ilością osób, które giną rocznie na drogach w państwach Unii Europejskiej. Warto zatem przyjrzeć się polskim statystykom wypadków w poszukiwaniu przyczyn kiepskich statystyk.
Drogi
Jeśli chodzi o autostrady, to odnotowano wzrost liczby przypadków śmiertelnych na polskich autostradach w latach 2018-2019. Niestety liderem w tej niechlubnej klasyfikacji jest niemal niezmiennie A4.
Wśród dróg krajowych (DK), w 2019 roku najwięcej osób zginęło na DK 7, 19 i 94. O ile na pierwszej z nich odnotowano spadek liczby zabitych w porównaniu do roku wcześniejszego, to na pozostałych dwóch oraz na drodze nr 9 zanotowano największy roczny przyrost. DK 94 jest drogą „równoległą” do autostrady A4, która lideruje wśród autostrad. Ta zbieżność nie może być przypadkowa, a obie drogi powinny zostać objęte szczególnym monitoringiem pod kątem bezpieczeństwa ruchu drogowego, gdyż ewidentnie obecnie stosowane rozwiązania są nieskuteczne.
Analiza typów dróg wskazuje, że statystycznie najbezpieczniejsze są drogi o dwóch jezdniach jednokierunkowych. Wprawdzie tam dochodzi aż do 13,2% wypadków na drogach, jednak jest to jedyny typ dróg, gdzie procentowy udział spada, gdy chodzi o ilość osób zabitych.
Typologia
W roku 2019 najczęstszym typem wypadków drogowych były zderzenia boczne (31,8%), tymczasem najwięcej osób zginęło w wypadkach po najechaniu na pieszego (26,8%), zderzeniu czołowym (20,1%). Zderzenie boczne znalazło się dopiero na trzecim miejscu (19,6%). Według policji w 87,6% do wypadku dochodziło z winy kierowcy, w 6,2% z winy pieszego. Jednak warto zwrócić uwagę, że prawdopodobieństwo utraty życia rośnie do prawie 13%, gdy to pieszy powoduje wypadek drogowy.
Przyczyny
Główną przyczyną wypadków, do których doszło z winy kierowców, jest nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (27,3%), jednak w przypadku wypadków, gdzie wśród poszkodowanych byli zabici, najczęściej statystyki policyjne wskazują na niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (34,6%). Zestawienie wywołuje sporo kontrowersji, gdyż w statystykach publikowanych przez policję nie są brane pod uwagę takie czynniki jak np. stan techniczny pojazdu, stan techniczny drogi, złe oznakowanie miejsca w miejscu zdarzenia, czy brak uprawnień kierującego do prowadzenia pojazdu. Zwykle przyczyny te zupełnie nie są brane pod uwagę, gdy zaistnieje którakolwiek z innych statystycznych przesłanek (czasami trafiają do kategorii „ogólne”). Wniosek jest taki, że w statystykach policyjnych nie może zaistnieć więcej niż jedna przyczyna wypadku na drodze. Takie rozwiązanie może być korzystne z punktu widzenia policji, jednak stanowi spore utrudnienie dla władz samorządowych, gdyż brakuje danych dla poparcia wniosków w kierunku poprawy infrastruktury drogowej, czego sam byłem świadkiem podczas dyskusji na temat przebudowy DK 10.
Czym kończy się klęczenie na jezdni?
Inną ciekawostką statystyczną jest kategoria „leżenie, siedzenie, klęczenie, stanie na jezdni”. To druga najczęstsza przyczyna wypadków z winy pieszych, w których dochodzi do utraty życia (19,9%). W samym tylko roku 2019 z tego powodu życie straciły aż 72 osoby, czyli więcej niż na polskich autostradach!!!
Skoro już mówimy o pieszych, to najczęściej do wypadków spowodowanych przez nich dochodzi w grudniu a najmniej w lipcu. Jeśli spojrzymy na ogólna liczbę wypadków, to okazuje się, że najwięcej wypadków, w których dochodzi do utraty życia, ma miejsce w październiku i w… lipcu.
Wyże i niże
Dane statystyczne zdają się wspierać tezę o wpływie pogody na śmiertelność na drogach. Gdy dochodzi do wypadku, prawdopodobieństwo, że w jego konsekwencji ktoś zginie, wynosi 10,8%, gdy jest pochmurno (czyli w warunkach odpowiadających niskiemu ciśnieniu atmosferycznemu). Gdy jest dominuje wyż atmosferyczny prawdopodobieństwo pojawienia się ofiar śmiertelnych w wypadku drogowym spada o niemal 2 procent, choć do wypadków przy słonecznej pogodzie dochodzi aż czterokrotnie częściej.
Różnice wojewódzkie
Tylko w pięciu województwach w 2019 spadła liczba zabitych w wypadkach drogowych w porównaniu do roku 2018. Największy spadek, o ponad 20%, zanotowano w województwie warmińsko-mazurskim i małopolskim.
Jeśli chodzi o liczbę zabitych brak jest widocznej zależności geograficznej. Najwięcej osób w przeliczeniu przez liczbę wypadków ginie w województwie kujawsko-pomorskim (22,4%) i podlaskim (18,1%). Najmniej w województwie małopolskim (5,6%), śląskim (6,7%) i pomorskim (7%). Przeliczając liczbę zabitych w wypadkach przez liczbę mieszkańców na czele niechlubnej klasyfikacji jest województwo mazowieckie (bez Warszawy), oraz świętokrzyskie i kujawsko-pomorskie. Najmniej zabitych w przeliczeniu było w województwach: małopolskim, śląskim i mieście stołecznym, czyli w regionach o dużym zagęszczeniu ludności.
Liczbę zabitych w wypadkach warto zrelatywizować przez łączną długość dróg w danym województwie, aby określić, ile przypadków śmiertelnych notuje się na tysiąc kilometrów dróg. W tym zestawieniu liderem jest województwo łódzkie, wyprzedzające województwa: dolnośląskie, mazowieckie i śląskie. Statystycznie najbezpieczniej jest na drogach województw we wschodniej części kraju – kolejno są to podlaskie, lubelskie i warmińsko-mazurskie.
Więcej statystyk w ujęciu regionalnym opublikujemy już wkrótce.
Przemysław Łonyszyn – doktor nauk o Ziemi specjalizujący się w charakterach miast, socjolog, dziennikarz (związany swego czasu z TVP Szczecin); autor książek beletrystycznych i literatury faktu; uznany znawca kultury, historii oraz sportu Hiszpanii; organizator imprez kulturalnych; działacz samorządowy.