Andrzej Pieśla

Sklepom raczej nie zabraknie niemieckich klientów. U naszych zachodnich sąsiadów w listopadzie ceny wzrosły o 5,2% w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Do świąt zmieni się niewiele.

Jeszcze we wrześniu inflacja CPI wyniosła 4,1 proc w skali roku, w październiku było to już 4,5 proc, w listopadzie wzrost cen przebił barierę 5%. To największy wzrost inflacji w Niemczech od prawie trzech dekad. Po raz ostatni ceny rosły tam tak szybko w 1992 roku. Na utrzymywanie się – przez szósty miesiąc z rzędu – i wzrastające tempo przyrostu cen w największym stopniu wpływa wzrostu cen energii. W ujęciu rocznym najmocniej podrożała ona o 22,1%. Ceny żywności wzrosły o 4,5 proc., zaś usług o 2,9 proc. W Meklemburgii-Pomorzu Przednim Inflacja jest silniejsza niż w całym kraju. Według niemieckiego Urzędu Statystycznego konsumenci musieli wydać na swoje utrzymanie o 5,4% więcej, niż w listopadzie ubiegłego roku.

Choć inflacja u naszych zachodnich sąsiadów jest najwyższa od dekad i tak pozostaje niższa niż w Polsce, gdzie w listopadzie według wstępnych danych wyniosła 7,7% w skali roku. Niemiecki urząd statystyczny podaje także tzw. harmonizowany wskaźnika inflacji (HICP), preferowany przez Europejski Bank Centralny. W listopadzie inflacja HICP wzrosła do 6 proc. w skali roku. To rekord pomiarów tego wskaźnika, które rozpoczęto w latach 90. Wskaźnik HICP dla wszystkich krajów Unii Europejskiej, w tym Polski, publikuje unijny urząd statystyczny Eurostat. Najnowsze dane dotyczą października. Podczas gdy w strefie euro inflacja HICP przyspieszyła w październiku do 4,1%, w Niemczech wyniosła 4,6%, a w Polsce 6,4%. Najwyższą inflację notowano na Litwie (8,2%), w Estonii (6,8%) i na Węgrzech (6,6%). W ujęciu miesięcznym inflacja CPI spadła w listopadzie o 0,2%, a inflacja HICP wzrosła o 0,3%.