Tekst został opublikowany w portalu „Foreign Policy”: https://foreignpolicy.com/2024/02/09/scandinavia-nato-military-war-russia-sweden-finland-arctic/

Brett Simpson

Wraz z rozszerzaniem się NATO, daleka północ Europy namacalnie przesuwa się na pozycję bojową.

9 stycznia 2024 r. szef szwedzkiej obrony gen. Micael Byden stanął na scenie w Salen w Szwecji i wygłosił prezentację, która miała szokować. Wyświetlając serię makabrycznych obrazów z linii frontu wojny na Ukrainie, nałożonych na tło zaśnieżonego szwedzkiego pola, zapytał: „Myślisz, że to może być Szwecja?”.

Do lutego 2022 r. pytania te byłyby niewyobrażalne dla kraju, który od 75 lat utrzymuje ostrożną strategię pokojowego nieangażowania się w NATO. W przemówieniu z 2012 r. ówczesny naczelny dowódca szwedzkiej armii, Sverker Goranson, powiedział, że w przypadku ataku „Szwecja może przetrwać tydzień”. Jednak na niedawnej Konferencji Towarzystwa i Obrony w Salen przywódcy jasno dali do zrozumienia, że era zmniejszania nacisku na obronę dobiegła końca. Premier Szwecji Ulf Kristersson wezwał swoich obywateli do przygotowania się do obrony „z bronią w ręku i z narażeniem życia”.

Dla skandynawskich sąsiadów Rosji inwazja na Ukrainę na pełną skalę zakłóciła chłodną kalkulację neutralności. W ubiegłym roku Finlandia stała się najnowszym członkiem NATO, a Szwecja prawdopodobnie wkrótce dołączy do niego, w oczekiwaniu na zgodę Węgier. Te nowe sojusze północne zmieniają geopolityczną równowagę sił, a państwa NATO w Arktyce wkrótce przewyższą liczebnie Rosję w stosunku siedem do jednego. I tak jak topniejący lód Arktyki otwiera nowe zasoby i szlaki dla globalnej konkurencji gospodarczej, tak samo ujawnia nowe słabości obronne.

Dziś, gdy Ukraina i jej sojusznicy z NATO spychają Rosję do narożnika, światowi przywódcy – wraz z samymi Skandynawami – coraz częściej kierują zaniepokojony wzrok na północ. Pytają: Jakie jest prawdopodobieństwo eskalacji w chłodniejszym klimacie?

„Rosnąca konkurencja i militaryzacja w regionie Arktyki (…) są niepokojące” – powiedział przewodniczący komitetu wojskowego NATO admirał Rob Bauer w przemówieniu wygłoszonym w październiku 2023 r. na Zgromadzeniu Koła Podbiegunowego w Reykjaviku na Islandii. „Musimy być przygotowani na konflikty zbrojne pojawiające się w Arktyce”.

„Niskie napięcia na Dalekiej Północy”: tak światowi przywódcy i analitycy odnosili się do okresu względnej stabilności biegunowej po zakończeniu zimnej wojny. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat dwustronne i międzynarodowe umowy między Rosją a innymi państwami arktycznymi kładły nacisk na wspólne bezpieczeństwo północy, a także interesy naukowe. Jednak po inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę ustalenia te szybko się rozpadły. W marcu 2022 r. Rada Arktyczna, forum ośmiu państw arktycznych, zawiesiła rozmowy. (W maju 2023 r. ostrożnie wznowiono ją, ale jeszcze nie wyjaśniono zaangażowania Rosji). We wrześniu 2023 r. Rosja opuściła mniejszą Euro-Arktyczną Radę Morza Barentsa z Norwegią, Finlandią i Szwecją, twierdząc, że państwa skandynawskie „sparaliżowały” współpracę. W lutym 2023 r. Rosja zrewidowała swoją politykę wobec Arktyki, kładąc nacisk na nowe sojusze z innymi państwami BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA), zwłaszcza z Chinami. W tym samym miesiącu zawiesiła również udział w New START, ostatnim porozumieniu o kontroli zbrojeń nuklearnych między Stanami Zjednoczonymi a Rosją.

„Istnieje taka postzimnowojenna polityczna idea »arktycznej wyjątkowości«, że północ jest wyłączona z rozwoju polityki globalnej” – powiedział Rasmus Bertelsen, kierownik katedry polityki Morza Barentsa na Uniwersytecie Arktycznym w Tromsø. „Problem polega na tym, że nigdy nie było to ważne”.

Przyjrzyj się nieco bliżej ostatnim dekadom, powiedział Bertelsen, a zobaczysz rosyjską strategię arktyczną, która ściśle podąża za jej globalną agendą. W 2007 roku prezydent Rosji Władimir Putin w przemówieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa stanowczo odrzucił kierowany przez USA, postzimnowojenny globalny porządek stabilności. W tym samym roku Rosja przeprowadziła pierwszy cyberatak na Estonię i śmiało zgłosiła roszczenia terytorialne do Arktyki, umieszczając rosyjską flagę na dnie morskim poniżej bieguna północnego. Putin skoncentrował też militaryzację wokół Dalekiej Północy. Od 2014 roku, kiedy Rosja zaanektowała Krym, stale rozbudowuje północną flotę atomowych okrętów podwodnych, okrętów nawodnych, instalacji rakietowych, flot powietrznych i stacji radarowych. Obecnie największa rosyjska baza wojskowa znajduje się na Półwyspie Kolskim, graniczącym z Norwegią i Finlandią, gdzie testowane są również nowe pociski hipersoniczne i dron torpedowy z głowicą jądrową. Chociaż około 80 procent północnych sił lądowych Rosji zostało rozmieszczonych na Ukrainie, jej siły powietrzne i morskie pozostają nienaruszone.

„Wcześniej Rosja była zainteresowana tym, by sprawiać wrażenie konstruktywnego partnera, w tym w Arktyce” – powiedział Andreas Osthagen, starszy pracownik Instytutu Arktycznego w Oslo w Norwegii. „Podobnie jak w innych częściach świata, sytuacja uległa pogorszeniu”.

Rosyjska inwazja na pełną skalę była sygnałem alarmowym dla skandynawskich sąsiadów, którzy przez dziesięciolecia opierali się militarystycznym sojuszom. Nagle neutralność zaczęła przypominać bezbronność. Finlandia doświadczyła szczególnie zaskakującego zwrotu: jeszcze w grudniu 2021 r. 51 procent Finów sprzeciwiało się przystąpieniu do NATO. Dziś 78 procent popiera członkostwo. Z tym sojuszem wiąże się obietnica potęgi militarnej USA. W 2023 roku Finlandia i Szwecja podpisały dwustronne umowy wojskowe ze Stanami Zjednoczonymi, zezwalające na amerykański personel i broń w dziesiątkach baz, w tym dziewięciu w Arktyce. Norwegia, aktywny członek NATO od momentu jego powstania, ma już kilka baz, które pozwalają na amerykański personel i broń. Mimo to, od czasów zimnej wojny, Norwegia prowadzi politykę „uspokojenia”, która ogranicza obecność NATO i jego sojuszników poza 28. południkową strefą, w pobliżu Rosji. Teraz nie jest jasne, czy ta polityka się utrzyma.

Od 2009 roku Nordycka Współpraca Obronna (Nordic Defense Cooperation) łączy Danię, Szwecję, Norwegię i Islandię w zakresie krajowej polityki wojskowej. W 2022 r. Norwegia, Finlandia i Szwecja ogłosiły porozumienie o wzmocnieniu sojuszu z naciskiem na daleką północ. Obecnie Norwegia, Szwecja, Dania i Finlandia prowadzą rozmowy na temat formalnego podziału swoich sił powietrznych. W marcu 2024 roku Norwegia poprowadzi rozszerzone ćwiczenia „Nordic Response” dla tych krajów, aby przetestować ich skoordynowane plany obronne. Michael Paul, starszy pracownik naukowy ds. polityki bezpieczeństwa w Niemieckim Instytucie Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa, powiedział, że historia pokaże, że ten nowy sojusz nordycki jest „jednym z największych błędów Putina”.

„Jeśli wojna na Ukrainie coś osiągnęła, to jest to dostosowanie krajów nordyckich w kwestii bezpieczeństwa” – powiedział Paul. „Chcesz podzielić swoich wrogów, a nie zjednoczyć ich przeciwko tobie”.

Ferguson uważa, że amerykańskie bazy wojskowe w Szwecji i Finlandii są korzystne dla obu stron: tam, gdzie USA mają zasoby, często brakuje im wiedzy technicznej w ekstremalnych warunkach. Powiedziała, że te mniejsze narody mogą wiele nauczyć armię Stanów Zjednoczonych. A ich sojusz z NATO jest, jak powiedziała, „przełomem”.

„Obecnie mamy siedem z ośmiu krajów arktycznych geopolitycznie sprzymierzonych z wysoce zdolnymi siłami zbrojnymi” – powiedział Ferguson. „Nie wiem, czy gdziekolwiek indziej na świecie istnieje taka koncentracja sojuszy i zdolności między narodami”.

Ferguson podkreślił jednak, że to wszystko w imię odstraszania. Eksperci są zgodni, że konflikt na pełną skalę na północy jest mało prawdopodobny. Paradoksalnie, jak zauważył Paul, sam potencjał militarny i zasoby gospodarcze Rosji, które zwiększają napięcia w Arktyce, również powstrzymują realną eskalację. Na północy Rosja ma po prostu zbyt wiele do stracenia: ogromna masa terytorialna i rozległe zasoby paliw kopalnych są głównymi argumentami przemawiającymi za jej tożsamością jako globalnego supermocarstwa. I w przeciwieństwie do Ukrainy i Krymu, Putin nigdy publicznie nie wyobrażał sobie odzyskania Finlandii, która ogłosiła niepodległość od Rosji w 1917 roku, ani nie mówił o dostępie do Atlantyku przez Norwegię. Paul powiedział, że Kreml ma interes w utrzymaniu „niskiego poziomu napięcia” na północy.

Na razie oznacza to wojnę hybrydową: taktykę „szarej strefy”, którą trudniej jest wyśledzić lub przypisać. Na przykład w listopadzie 2023 r., po tym, jak masowy wzrost liczby osób ubiegających się o azyl skłonił Finlandię do stania się pierwszym sąsiadem, który zamknął granicę z Rosją, fiński premier Petteri Orpo nazwał to posunięcie „instrumentalizowaną imigracją”; czyli odwet za wstąpienie do NATO. (Rosja zaprzeczyła oskarżeniom).

Na morzu potencjalna agresja jest jeszcze trudniejsza do wyśledzenia. W kwietniu 2021 r. i styczniu 2022 r. w tajemniczy sposób zerwano światłowodowe łączące archipelag Svalbard z Norwegią kontynentalną. Później dane ze śledzenia statków ujawniły, że w obu przypadkach rosyjskie łodzie rybackie wielokrotnie przepływały nad przed uszkodzeniem. W październiku 2023 r. chiński kontenerowiec o nazwie Newnew Polar Bear uszkodził bałtycki gazociąg przed wpłynięciem na rosyjskie wody. Według fińskiego Narodowego Biura Śledczego, uszkodzenie spowodowała odcięta kotwica, która prawdopodobnie należała do statku, ale eksperci nadal spierają się, czy uszkodzenie było celowe. Udowodnienie złych intencji jest niezwykle trudne, a dochodzenia są w toku.

„To jedno z głównych pytań, jakie się obecnie zadaje: jak bronić się przed atakami na podmorską infrastrukturę krytyczną?” – powiedziała Marisol Maddox, starszy analityk ds. Arktyki w Instytucie Polarnym Międzynarodowego Centrum Naukowego im. Woodrowa Wilsona w Waszyngtonie. W tym momencie Rosja wyciąga wnioski, że ujdzie im to na sucho”.

Zamierzone lub nie, skutki takich uszkodzeń infrastruktury mogą być rozległe i długotrwałe: na przykład światłowodowy uszkodzony w kwietniu 2021 r. został zidentyfikowany i naprawiony dopiero w listopadzie tego roku. Na szczęście pozostał jeszcze jeden podmorski, który podtrzymywał światło na Svalbardzie. Ale bez tej redundancji tysiące ludzi mogłoby zostać pozostawionych bez prądu przez wiele miesięcy. W przypadku wyraźnego konfliktu, powiedział Maddox, tego rodzaju luki w zabezpieczeniach są niezwykle niepokojące.

W strefach silnie zmilitaryzowanych błędy mogą nieść ze sobą największe ryzyko. Dla Osthagena „błędna kalkulacja i błędna interpretacja” są „największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w Arktyce na północnym Atlantyku”. W tym regionie zarówno Rosja, jak i NATO przeprowadzają częste ćwiczenia wojskowe, ćwicząc mobilizację swoich sił i floty. Te rutynowe próby są szczególnie potrzebne w chłodniejszym klimacie, który wymaga sprzętu i technologii odpornych na zimno. (Warto zauważyć, że – jak podkreślił Osthagen – Rosja symuluje bezpośrednie ataki na swoich sąsiadów, podczas gdy NATO ściśle symuluje strategie obronne). Są to jednak skomplikowane operacje, często po raz pierwszy testujące ludzi i procedury. Wystarczy jedna przypadkowo wystrzelona broń palna, jeden skrzyżowany sygnał, aby próba otwarcia teatru wojskowego. Zazwyczaj takie ćwiczenia są jasno komunikowane i koordynowane ponad granicami. Ale ostatnio ucierpiała na tym ta komunikacja.

„Paradoksalnie, po lutym 2022 r. napięcie i strach przed tym, że coś się wydarzy, wzrosło, podczas gdy potencjał dialogu zniknął” – powiedział Osthagen. „To najbardziej niepokojący aspekt ze wszystkich”.

A gdzie kończy się ta wojna, hybrydowa czy jawna? W najgorszym przypadku obecna wojna na Ukrainie może zakończyć się uderzeniem na północ. Rosja posiada 11 okrętów podwodnych zdolnych do wystrzeliwania broni jądrowej dalekiego zasięgu; osiem z nich mieszka na Półwyspie Kolskim. Choćby z tego powodu Arktyka ma szczególne znaczenie dla światowych przywódców, którzy muszą rozważyć eskalację do jej absolutnie hipotetycznego końca.

Mimo to Paul podkreślił, że konflikt arktyczny w jakiejkolwiek formie nadal pozostaje sprzeczny z interesami Rosji i jest mniej prawdopodobny niż w innych częściach świata. Przestrzegał jednak przed zakładaniem, że Putin zachowa się racjonalnie. Jeśli zostanie zapędzony w kozi róg, gdy NATO rozszerza się, a wojska ukraińskie się naprzód, nie można przewidzieć, jak zareaguje. Pozostaje jednak fakt, o którym narody arktyczne nie zapomną łatwo: pozostała część jego potęgi militarnej koncentruje się na północy.

„Putin popełnił wielki błąd na Ukrainie” – powiedział Paul. „Mógłby zrobić kolejny w Arktyce”.