Jak jest wymyślana i czego dotyczy w Polsce polityka? Wciąż w małym stopniu bazuje na danych, a nawet na elementarnych konsultacjach konfrontujących wiedzę i działania polityków z opiniami fachowców i naukowców.   

Po wyborze Borysa Budki na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej na początku roku pojawiła się informacja, że posłanka Joanna Mucha, która wystartowała w wyborach, ale zrezygnowała, przekazując swoje poparcie Budce, ma zostać dyrektorem Instytutu Obywatelskiego. Jest to powstały w marcu 2010 roku think tank, eksperckie zaplecze partii prowadzący działalność ekspercką, wydawniczą i edukacyjną. „Myślimy, by działać. Działamy, by zmieniać” – deklaruje Instytut na swojej stronie internetowej, uprzedzając jednak lojalne bijącym w oczy banerem, że jest to strona archiwalna, a treści nie są aktualizowane. Najwyraźniej formuła się wyczerpała. W tych dniach lider PO zapowiedział, że we wrześniu powstanie nowe zaplecze eksperckie PO – Instytut Nowych Idei. Ma to być rozbudowana formuła ekspercka, wzbogacona również o środowiska obywatelskie.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że po mającym miejsce przed laty wysypie inicjatyw eksperckich i środowisk formułujących idee rozwoju także sprawujący władzę PiS stracił zapał do przysłuchiwania się głosom ekspertów. Krzysztof Mazur odszedł z fotela prezesa Klubu Jagiellońskiego, obecnie pełni funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju. Nie sposób dostrzec, by ten resort, jak i inne, oddychał pulsem badań i koncepcji wychodzących od środowisk eksperckich. Być może wystarcza im zasób wiedzy dostarczany przez Centrum Analiz Strategicznych, trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy ono wciąż istnieje i jaki jest jego urobek. Jeśli już, to najbardziej rzuca się w oczy odkurzony Polski Instytut Ekonomiczny, państwowy instytut badawczy nadzorowany ostatnio przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.

Podobnie wypada mieć tylko nadzieję, że lewica wsłuchuje się efekty refleksji fachowców z Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, a ludowcy żyją ideami formułowanymi na spotkaniach Instytutu Politycznego im. Macieja Rataja. Przecież zmagamy się z pandemią, przygotowujemy do udziału w nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej, przeżywamy zieloną rewolucję, a społeczeństwo – jak wszyscy zauważają – doświadcza bolesnego, trwałego pęknięcia. A może jednak wystarczy, żeby tymi kilkoma problemami zajęli się fachowcy wynajmowani przez naród w wyborach do sprawowania władzy?

Polecamy zamieszczony w dziale „Subiektyw” wciąż zachowujący aktualność tekst Jaremy Piekutowskiego z 2017 roku pt. Polityka oparta na danych czy dane oparte na polityce?

http://www.isr.info.pl/jarema-piekutowski-polityka-oparta-na-danych-czy-dane-oparte-na-polityce/