Andrzej Pieśla

Tworzenie Lokalnych Partnerstw ds. Wody może być sposobem na przeciwdziałanie suszy na terenach wiejskich. Nad pilotażowym programem pracuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Niemal wszystkie śródlądowe wody powierzchniowe w Polsce są administrowane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Trudniej o utrzymanie we właściwym stanie niezagospodarowanych cieków, rowów melioracyjnych, czy drenaży znajdujących się na obszarach prywatnych, m.in. w dyspozycji rolników indywidualnych lub spółek wodnych. Stąd pomysł wdrożenia pilotażowego programu kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych i tworzenia Lokalnych Partnerstw ds. Wody, koordynowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ich celem ma być stworzenie odpowiednich warunków i pola do współpracy pomiędzy podmiotami, które mają wpływ na gospodarkę wodną na tych terenach.

W związku z realizacją programu retencji korytowej, każdy Zarząd Zlewni (a jest ich w Polsce 50), wskazał na swoim obszarze te cieki wodne, które mają największe znaczenie dla produkcji rolnej. Wśród nich wytypowano do wyremontowania lub wybudowania 627 urządzeń wodnych, takich jak jazy czy zastawki. Efektem inwestycji ma być zwiększenie retencji o ok. 32 mln m3 wody. Według szacunków, efekt bezpośredniego i pośredniego nawodnienia obejmie ok. 300 tys. ha pól. Program ma być zrealizowany w ciągu trzech najbliższych lat. Jego budżet wyniesie 157 mln zł, z czego ok. 60 mln zł będzie wydanych już w tym roku. Partnerstwa zostaną przetestowane na razie w wybranych powiatach. Na zakończenie tego pilotażu powstanie raport, w którym zostanie podsumowane, jakie jest zapotrzebowanie na wodę.

Sytuacja w województwie zachodniopomorskim, ze względu na bliskość Morza Bałtyckiego nie jest zła, ale administracja wód śródlądowych podejmuje działania prewencyjne i przywracanie funkcjonalności urządzeń hydrotechnicznych, takich jak jazy czy zastawki. Retencja korytowa poprawia bilans wodny terenu, służy zatrzymaniu wody w ciekach wodnych, kanałach i rowach melioracyjnych. Dzięki budowie i odbudowie urządzeń piętrzących spowalnia się spływ wód, zwiększając retencję w korycie rzecznym. Następuje wzrost poziomu wód gruntowych, poprawa mikroklimatu i bioróżnorodności przy zachowaniu przepływów środowiskowych w okresach niżówkowych w ciekach. Celem podejmowanych inwestycji jest zatrzymywanie wody, co pozwala na wykorzystywanie jej przy uprawach oraz nawadnianie pól. Na terenie województwa zachodniopomorskiego inwestycje te dotyczą rzek: Regi, Iny i Dziwny.

Dorzecze rzeki Iny jest bardzo złożonym hydrograficznie systemem, pierwotnie kształtowanym przez oddziaływanie procesów postglacjalnych, a obecny kształt zawdzięcza szczególnie procesom erozji wodnej oraz czynnikom antropogenicznym. Dorzecze Iny związane jest przede wszystkim z dominującym użytkowaniem rolniczym. Obejmuje ono blisko 73% powierzchni zlewni, około 60% powierzchni to grunty orne, 13% to trwałe użytki zielone, a ponad 24% stanowią lasy. Prowadzone są doraźnie działania prowadzące do podpiętrzenia wody na obiektach technicznych jakimi są m.in. jazy, w celu spowolnienia spływu wód oraz utrzymania średniego poziomu napełnienia koryta. Przykładowo jaz Lipka wybudowany przed 1945 roku i odbudowany w roku 1974 służy do regulacji przepływu, jak i piętrzenia wody do nawodnień. Siecią kanałów i rowów melioracyjnych woda wprowadzana jest na pola. W kanałach gromadzi się łącznie 120 tysięcy metrów sześciennych, co mogłoby wypełnić cysterny, które ustawione jedna za drugą tworzyłyby kolumnę liczącą ponad 120 kilometrów. Z punktu widzenia wsparcia dla rolnictwa to ułatwia i wspiera działalność w trudnym czasie suszy.

System funkcjonujący w dorzeczu Iny ma być wdrażany w wielu miejscach w kraju. Na Pomorzu Zachodnim planowane są wydatki rzędu około 20 milionów złotych na ponad 400 działań takich jak budowy i przebudowy jazów czy remonty urządzeń piętrzących.