Tomasz Augustyn

Przetwórstwo rybne  – pomimo przemian dotyczących sektora – pozostaje istotną gałęzią gospodarki Pomorza Zachodniego.

Od pierwszych lat XXI wieku postępowało pozorne osłabienie dominacji regionu nadmorskiego jako miejsca koncentracji przetwórstwa rybnego w Polsce. W szczególności dotyczy to województwa pomorskiego (o rozdrobnionej strukturze podmiotów przetwórczych), które stopniowo traciło prymat regionu o największej liczbie zakładów przetwórczych na rzecz Pomorza Zachodniego, gdzie małych przetwórni jest znacząco mniej. Zaobserwowane spadki liczby przedsiębiorstw w województwie pomorskim nie świadczyły jednak o spadku pozycji tego województwa w strukturze przestrzennej przetwórstwa rybnego, a raczej o skróceniu dystansu, jaki dzielił je w odniesieniu do pozostałych regionów. Stopniowo rośnie rola działalności przetwórczej w takich województwach, jak warmińsko­‑mazurskie, wielkopolskie, śląskie i mazowieckie.

Krajowy sektor już jest mocno skonsolidowany, na co wskazuje wysokie znaczenie dużych przedsiębiorstw, o zatrudnieniu pow. 250 pracowników. W ubiegłym roku odpowiadały one za prawie 80% łącznych przychodów. Większość państw Europy Zachodniej wykazuje wyraźnie niższy w porównaniu z Polską udział dużych firm w przychodach. Krajowy sektor charakteryzuje się też jednym z wyższych w Unii poziomem przeciętnej wartości produkcji w 1 przedsiębiorstwie. Na początku 2023 roku miała miejsce duża konsolidacji rynku w postaci przejęcia części aktywów Graala przez Lisnera. Lisner to powstały w 1991 roku producent przetworów śledziowych, sałatek oraz past kanapkowych. Posiada pozycję lidera na polskim rynku przetworów rybnych oraz rozwiniętą sprzedaż eksportową. Posiada swoje zakłady produkcyjne w Poznaniu i Charzynie. Łącznie posiada 31 tys. m2 powierzchni produkcyjnej i zatrudnia ponad 1300 osób. Należy do niemieckiego koncernu spożywczego UTM (Unternehmensgruppe Theo Müller), który posiada liczne marki z branży mleczarskiej, rybnej i delikatesowe. Jego najważniejsza konkurencję stanowi SEKO, a także Kapitan Navi, Mirko, Mors Contimax, Graal, Dega, Albatros oraz wiele innych, mniejszych podmiotów. Lisner i SEKO posiadają razem ponad połowę udziałów na polskim rynku przetwórstwa rybnego, zarówno w kanale nowoczesnym jak i tradycyjnym.

Od 2014 roku rośnie liczba pracujących w przetwórstwie przy jednoczesnym stałym spadku liczby przetwórni. Może to dowodzić postępującej konsolidacji, skutkującej likwidacją zwłaszcza mikroprzedsiębiorstw, przy jednoczesnym zwiększaniu możliwości produkcyjnych – świadczy o tym, poza zatrudnieniem, wspomniana rosnąca sprzedaż. Rosnące zatrudnienie może również wynikać z faktu, że obróbka surowca rybnego jest wciąż pracochłonna i wymaga dużych nakładów pracy, która ze względu na niestandaryzowany surowiec wymaga indywidualnego podejścia, odpowiedniej wiedzy i umiejętności.

GfK Polonia szacuje, że gospodarstwa domowe w Polsce w 2022 roku wydały ponad 4,1 mld zł na zakup ryb oraz przetworów rybnych, obejmujących różnorodne rodzaje, takie jak świeże ryby, wędzone, mrożone, konserwy rybne oraz ryby przetworzone w formie zalew lub sosów2. Całkowita ilość́ zakupów w tej kategorii wyniosła prawie 155 tys. ton. W ciągu roku ryby i produkty rybne znalazły się̨ w koszyku średnio 21 razy. Przeciętne gospodarstwo domowe zakupiło około 12 kilogramów tych artykułów, co przekłada się̨ na wydatek wynoszący ponad 300 złotych rocznie. Polacy spożywają̨ około 12-13 kg ryb i owoców morza rocznie. W 2022 roku nastąpił spadek spożycia ryb (-8%) jako rezultat malejących realnych dochodów społeczeństwa i relatywnie wysokich cen ryb w stosunku do innych rodzajów mięsa. Rynek przetwórstwa rybnego jednak urósł pod względem wartościowym (+5%) w efekcie podwyżek cen wprowadzonych przez producentów.